C Z T E R D Z I E S T Y S I Ó D M Y

509 52 80
                                    

-A spytałaś tatusia, czy się zgadza? - spytał Ruggero, kiedy stanęli na światłach.

Mężczyzna spoglądał w lusterku na Valentinę, jednak wzrok zatrzymywał na siedzącej obok Niej Karol.

-Możemy iść? - spytała blondynka, ubierając na twarz szeroki uśmiech. -Muszę się trochę rozerwać po tym parodniowym pobycie w szpitalu - jęknęła cicho, po czym spojrzała na swoją przyjaciółkę i posłała Jej delikatny uśmiech. -A Karol może w końcu kogoś pozna! - dodała po chwili, na co wszyscy w aucie spiorunowali Ją wzrokiem.

-Karol powinna skupić się na nauce a nie na facetach - powiedział Pasquale, który pierwszy odzyskał głos.

-A Ty, Valu, powinnaś skupić się na nadrobieniu zaległości - dodał Ruggero, ponownie ruszając samochodem, kiedy światła w końcu się zmieniły. -Chłopcy mogą zaczekać, szczególnie po ostatniej sytuacji - dopowiedział, zaciskając pięści na kierownicy.

-Augustin to przeszłość, chcę zacząć wszystko na nowo a najlepszym sposobem na to jest impreza!

-Valu, Twój tata ma rację - wtrąciła się Karol, zagryzając wargę.

Blondynka wbiła wzrok w szatynkę, próbując doszukać się w Jej twarzy czegoś, co zdradziłoby Jej dziwne zachowanie przyjaciółki.

-Co się z Tobą stało, Karol? - spytała, spoglądając przenikliwie prosto w Jej oczy. -Zawsze byłaś pierwsza do imprez a teraz zachowujesz się, jakby ktoś Cię podmienił!

-Po prostu zrozumiałam, co jest ważne w życiu i napewno nie są to imprezy! - powiedziała Karol, zaciskając zęby. -Powinnaś teraz mieć nauczkę, że nie wszyscy, których poznamy na imprezie będą wobec Nas w porządku.

-Sugerujesz, że sama prosiłam się o to, by Augustin zrobił mi tak wielką krzywdę? - spytała Valentina, patrząc na przyjaciółkę z niedowierzaniem. -Myślisz, że jest mi dobrze ze świadomością, że chłopak, którego kochałam, pozwolił na to, by inni mnie wykorzystali?

-To było zauroczenie, nie myl tego z miłością - powiedział Ruggero, dojeżdżając pod swój dom.

-Dajcie mi spokój, okej?! - wybuchła wreszcie, odwracając twarz w stronę szyby a po Jej policzkach popłynęła łza.

Blondynka czuła się dotknięta słowami przyjaciółki, która zdawała się nie zdawać sobie sprawy z faktu, co przeżywała.

Valentina starała się żyć, jak dawniej, jednak powrót do normalnego życia po takiej traumie bywa trudny.

Mimo wszystko blondynka starała się zapomnieć o przykrych zdarzeniach, próbując wrócić do dawnego życia.

-Valu, przepraszam - zaczęła po chwili Karol, biorąc w swoją dłoń rękę przyjaciółki. -Nie miałam tego na myśli. Martwię się o Ciebie i nie chcę, byś znowu spotkała kogoś nieodpowiedniego.

-Ale na imprezie ze znajomymi ze szkoły nic się Nam nie stanie! - zaprzeczyła od razu blondynka, patrząc ze złością na przyjaciółkę. -Chcę się rozerwać a Wy nie chcecie mnie wspierać w powrocie do normalności!

-Dobrze, pójdziemy razem, okej? - powiedziała po chwili zdenerwowana szatynka.

-Pod warunkiem, że pójdę z Wami! - Pasquale przerwał rozmowę dziewczyn, które spojrzały na Niego zdezorientowane.

-Co proszę? - spytały razem, wytrzeszczając oczy.

-Pójdę z Wami i będę Was pilnować. Inaczej nie wyrażę zgody na Wasze wyjście! - powtórzył Pasquale, uśmiechając się szeroko.

-Jestem za! - poparł Ruggero, zatrzymując wzrok na Karol.

*****

Cóż, rozdział jest jaki jest... ale to nie znaczy, że jestem z niego zadowolona...

Niestety, mój dzisiejszy dzień jest tragiczny na tyle, że nie potrafiłam się skupić na pisaniu i wyszło to, co jest.

Dobranoc.

𝑵𝑰𝑬𝑩𝑬𝒁𝑷𝑰𝑬𝑪𝒁𝑵𝑨 𝒁𝑵𝑨𝑱𝑶𝑴𝑶ŚĆ → 𝑹𝑼𝑮𝑮𝑨𝑹𝑶𝑳 》𝑯𝑶𝑻𝑻𝑬𝑺𝑻 ✔Where stories live. Discover now