P I Ę Ć D Z I E S I Ą T Y S I Ó D M Y

617 46 73
                                    

Po dłuższej chwili, która zdawała się trwać w nieskończoność, Ruggero odsunął od siebie dygoczące ciało nastolatki i spojrzał w Jej twarz z uwagą.

-Już okej? - spytał, czule głaszcząc Jej policzek. Chciał dać Jej poczucie bezpieczeństwa oraz zaufania lecz musiał wiedzieć, czym spowodowany był wybuch nastolatki.

-Ta-ak, przepraszam - wyszeptała, przymykając oczy, czując Jego dłonie pieszczące Jej ciało.

-Powiesz mi, co się stało? - spytał, splatając Ich palce ze sobą. Zaprowadził Ją do salonu i usiadł na sofie, poklepując miejsce obok siebie. Kiedy Meksykanka zajęła miejsce tuż obok Ruggero, pochyliła głowę w dół i wzięła głęboki oddech. -Karol, żebym mógł wiedzieć, na czym polega problem, muszę znać przyczynę Twojego wybuchu.

-Chodzi o to, że... Że nigdy nie byłeś taki romantyczny, gdy w tym czasie była z Nami Valu. I dziś, kiedy tak nagle wzięło Cię na czułości, pomyślałam, że...

-Że Cię zdradzam? - spytał Pasquarelli, delikatnie unosząc jeden kącik ust ku górze. Nastolatka pokiwała głową, cicho pociągając nosem. -Oj, Karol, w życiu bym tego nie zrobił, wiesz? Jesteś najlepszym, co mnie spotkało zaraz po narodzinach mojej córki także nie ma nawet takiej opcji, rozumiesz?

-Wiem, ale...

-Nie ma żadnego ale. Musisz zrozumieć, że mam swoje lata i wiele zdążyłem już przeżyć więc nie pozwolę sobie na to, by Cię stracić. Zbyt wiele dla mnie znaczysz - powiedział, skupiając na swojej twarzy wzrok Meksykanki. -Mógłbym codziennie sprowadzać do domu nowe panienki. Mógłbym ale to Ty jesteś w moim sercu, nie inne! - dodał, obserwując, jak napięcie opuszcza twarz Karol.

-Kocham Cię i przepraszam za to, że Cię oskarżyłam - wyszeptała cicho, kładąc dłoń na Jego kolanie, którą nieznacznie przesunęła wyżej. -Czy jest jakiś sposób, bym mogła Ci wynagrodzić przykrość, jaką Ci sprawiłam? - spytała cicho, łapiąc w palce suwak od rozporka mężczyzny.

-Uważam, że sposobów jest dużo ale to chyba nieodpowiedni moment na spełnienie któregoś z nich - wysapał cicho mężczyzna, czując jak dłoń Karol wsunęła się za Jego spodnie, usadawiając Ją na Jego penisie. -W każdej chwili może zejść tu moja córka albo Twój brat.

-Przepraszam, Ruggi, ale czy to nie przypadkiem Ty przed chwilą tak gorąco mnie całowałeś i dotykałeś moje ciało? - spytała, uśmiechając się wdzięcznie w Jego stronę.

Mężczyzna nie odpowiedział, próbując zachować kamienną twarz lecz sama obecność nastolatki tuż obok Niego, doprowadzała Go do szaleństwa, nie wspominając o Jej dotyku.

Jednocześnie tak niewinnym i delikatnym, jak i rozpalającym Go do granic możliwości.

Karol wykorzystała zamyślenie mężczyzny i szybkim ruchem usiadła na Jego kolanach, zarzucając mu dłonie za kark.

-Tatuś będzie grzeczny? - spytała ze śmiechem, ocierając się o Jego wybrzuszenie w spodniach.

Ruggero ubrał na twarz szeroki uśmiech a ręce ułożył na biodrach dziewczyny, czując kumulujące się w Nim uczucia.

Jednak mimo wszystko, nie chciał dać się zdominować więc szybko nachylił się ku nastolatcę, zaznaczając ustami mokry ślad na Jej szyi.

Sevilla poczuła język mężczyzny, który gładko sunął wzdłóż Jej obojczyka, przez co wydawała z siebie ciche posapywania.

Mężczyzna czując przewagę, położył jedną z dłoni na Jej udzie i delikatnie przesuwał ją w górę, tuż do Jej kobiecości, która ukryta za bielizną, oczekiwała Jego dotyku.

Włoch przejechał palcem po wilgotnym materiale, po czym delikatnymi ruchami zaczął pocierać Jej łechtaczkę swoją ręką, wywołując w nastolatcę salwę jęków i westchnień.

Jego ruchy nabierały tempa, powodując, że Karol  coraz szybciej czuła się spragniona Jego ciała w Niej.

Mężczyzna położył dziewczynę na łóżku a sam zabrał się za całowanie Jej rozgrzanej skóry.

Karol wiła się pod Nim, czując jak Jego penis przylega do Jej nagiej kobiecości, która silnie pulsowała.

Mężczyzna podciągnął sukienkę nastolatki ku górze, po czym przejechał językiem po Jej udzie, kierując się do Jej kobiecości.

Palcem odchylił Jej bieliznę i energicznie wsunął w Jej łechtaczkę palca, pocierając kciukiem wzgórek łonowy.

Oddech szatynki przyśpieszył, kiedy Jego ruchy zrobiły się bardziej agresywne.

Mężczyzna ściągnął majtki dziewczyny i odrzucając je w bok, nachylił się nad Jej kobiecością, nabierając w nozdrza zapach Jej soków.

Jego język szybko znalazł się w Niej, powodując, że ciało nastolatki wygięło się w łuk, czując sprawne ruchy faceta w sobie.

Euforia opanowała całe Jej ciało a oddech był gorący, jakby żywem płonął.

Ruggero lizał i ssał Jej łechtaczkę, czując niedosyt a każdy jęk nastolatki, powodował iż Jego penis był w pełnej gotowości.

-Dojdź dla mnie, skarbie - wyszeptał, kiedy poczuł, jak Karol wbija mu swoje paznokcie w plecy.

Nastolatka wzięła głęboki oddech i z całej siły próbowała opanować drżenie swojego ciała lecz Jego język działał na Nią, niczym płachta na byka.

Od razu próbowała atakować lecz to on przejmował kontrolę.

Kiedy w podbrzuszu poczuła przyjemne mrowienie, oboję zamarli słysząc kroki na górnym piętrze.

*****

Rozdziału długo nie było bo trochę się u mnie działo ale... w końcu jest!

Myślę, że next będzie jutro ALE NIC NIE OBIECUJĘ!

A na tą chwilę życzę Wam miłego dnia! ❤

Ps. Dziękuję bardzo za ponad 10k wyświetleń pod tą książką. To tak cholernie dużo dla mnie znaczy, że nie macie pojęcia! 💋

𝑵𝑰𝑬𝑩𝑬𝒁𝑷𝑰𝑬𝑪𝒁𝑵𝑨 𝒁𝑵𝑨𝑱𝑶𝑴𝑶ŚĆ → 𝑹𝑼𝑮𝑮𝑨𝑹𝑶𝑳 》𝑯𝑶𝑻𝑻𝑬𝑺𝑻 ✔Место, где живут истории. Откройте их для себя