T R Z Y D Z I E S T Y S I Ó D M Y

735 48 18
                                    

Karol szybko zjadła przygotowane przez Włocha śniadanie i wyszła z łóżka.

Zniosła puste naczynia do kuchni i włożyła je do zmywarki, po czym spojrzała na zegar, który wskazywał 10:15.

Nastolatka z powrotem weszła do góry i sięgnęła do swojej torebki, wyciągając z Niej elegancką sukienkę oraz swoją kosmetyczkę i wraz z rzeczami ruszyła do łazienki w pokoju Valentiny.

Energicznie pozbyła się ubrań i weszła pod prysznic, zmywając z siebie resztki potu oraz zmęczenia.

Kiedy była umyta, wyszła z kabiny i przewiązała sobie ręcznik przez ciało a wzrokiem wyszukała suszarki do włosów.

Kiedy znalazła urządzenie, włączyła je do gniazdka i zabrała się za suszenie swoich długich włosów.

Kiedy te były już suche, nastolatka przeczesała je szczotką i pozwoliła im delikatnie opadać na Jej ramiona.

Sięgnęła po kosmetyczkę i wyjęła z Niej tusz do rzęs oraz błyszczyk, które szybko nałożyła na swoje oczy i usta.

Wiedziała, że nie miała zbyt wiele czasu na przygotowanie się więc nie chciała spędzić na przygotowaniach niepotrzebnie dużo czasu.

Kiedy uznała, że wreszcie jest gotowa, zsunęła z siebie ręcznik i dokładnie wytarła pozostałe mokre elementy swojego ciała, po czym założyła na swoje ciało naszykowaną bieliznę i sukienkę.

Kiedy zabrała się za dopinanie, drzwi łazienki stanęły otworem a w nich ukazał się nie kto inny aniżeli Ruggero we własnej osobie.

Mężczyzna z uśmiechem zlustrował nastolatkę od góry do dołu, po czym zatrzymał wzrok na Jej twarzy.

-Pięknie wyglądasz ale liczyłem, że zdążę zobaczyć jeszcze Twoje nagie ciało - mruknął cicho, powodując, że po kręgosłupie Karol przebiegł dreszcz.

Uwielbiała Jego głos ale kiedy ten był ochrypnięty, powodował, że wszystkie Jej zmysły szalały a on sam zdawał się doskonale wiedzieć, jak działa na Meksykankę.

Ruggero zbliżył się do Sevilli i pomógł Jej dopiąć zamek do końca, po czym złożył delikatny pocałunek na Jej ramieniu.

Nastolatka przymknęła oczy, czując jak usta Włocha kierują się na Jej szyję i mimowolnie odchyliła głowę, dając mu lepszy dostęp.

Mężczyzna jednak zaśmiał się cicho i złożył ostatni pocałunek na Jej policzku, po czym odwrócił Ją w swoją stronę, szukając Jej wzroku.

-Nie tym razem, kochanie. Musimy jechać - przypomniał Jej, na co Karol cicho fuknęła pod nosem. -Będę czekał w samochodzie - dodał i opuścił łazienkę.

Sevilla po raz ostatni spojrzała w swoje lustrzane odbicie i uśmiechnęła się zadowolona ze swojego wyglądu.

Meksykanka szybko opuściła łazienkę i ruszyła do salonu, z którego wzięła swój telefon.

Szybkim krokiem podeszła do drzwi i założyła baletki, po czym opuściła mieszkanie Ruggero, przekręcając zamek Jego kluczem.

Z gracją ruszyła wzdłuż dróżki i zbliżyła się do bramy zza której widziała mężczyznę, który siedział już za kierownicą.

Uśmiechnęła się w Jego stronę i przeszła przez bramę, po czym otworzyła drzwi samochodu.

Zajęła miejsce pasażera i spojrzała na Włocha, który wzrokiem wręcz Ją pożerał, co jeszcze bardziej zadowalało nastolatkę.

-Zapnij pas i jedziemy - odparł mężczyzna z uśmiechem i odpalił silnik, kiedy nastolatka wykonała Jego polecenie.

-Dokąd mnie zabierasz? - spytała po chwili, wyrywając mężczyznę z zamyślenia.

-Zobaczysz, kiedy będziemy na miejscu - mrugnął do Niej i włączył radio, w którym akurat leciała piosenka Billie Eilish.

-So you're a tough guy, like it really rough guy, just can't get enough guy, chest always so puffed guy. I'm that bad type, make your mama sad type, make your girlfriend mad tight, might seduce your dad type. I'm the bad guy [1] - zaśpiewała Karol, powodując szeroki uśmiech na twarzy mężczyzny.

-Duh! - zawtórował Jej Ruggero i oboję wpadli w śmiech.

Podróż minęła szybko a Karol z zachwytem obserwowała widoki zza szyby samochodu.

Oboję znalaźli się za miastem a po obu stronach widać było dość spore jezioro, o którym istnieniu dziewczyna nie miała do tej pory pojęcia.

Mężczyzna zatrzymał samochód blisko wejścia na plażę i wyciągnął kluczyki.

-A więc jesteśmy - odparł z zadowoleniem, widząc jak wielką radość sprawiła nastolatcę podróż oraz świeże powietrze nad wodą.

Ruggero specjalnie jechał dłuższą drogą, by jak najdłużej utrzymać się z daleka jeziora.

Teraz kiedy Karol obserwowała z zapałem krajobraz przed sobą, mężczyzna wiedział, że był to dobry pomysł.

-Przygotowałem wszystko jeszcze wczorajszego dnia także chodźmy póki jest jasno - powiedział z uśmiechem i wysiadł z samochodu.

Rozejrzał się uważnie i odetchnął, kiedy upewnił się, że wokół nie było nikogo.

Ruggero zawsze przyjeżdżał tutaj, kiedy chciał przemyśleć sprawy lub odetchnąć od codziennego życia.

To w większej części właśnie tutaj przebywał, kiedy opuściła Go Mercedes.

Choć nie chciał tego głośno przyznać, wszyscy wiedzieli, że Jej odejście bardzo Go zraniło.

Teraz, kiedy miał przy sobie Karol, na nowo odżył i nabrał kolorów, co zauważyli wszyscy wokół mężczyzny.

Pasquarelli podążył wzrokiem za nastolatką, która już stała przy jeziorze i delikatnie moczyła stopę w wodzie, na co uśmiechnął się szeroko.

Sam wyjął z bagażnika kosz piknikowy oraz torbę z kocem i ręcznikami i ruszył w kierunku dziewczyny, uprzednio zamykając klapę.

Szybko znalazł się na plaży zaraz obok Karol, która znajdowała się w wodzie już po same kolana i rozłożył koc na piasku.

-Już się moczysz? - spytał rozbawiony, siadając na kocu.

Nastolatka zaśmiała się cicho i wyszła z wody, siadając na wierzchu koca.

-Mokra jestem cały czas, kiedy jesteś obok mnie - mruknęła, kokieteryjnie trzepocząc wydłużonymi rzęsami.

Ruggero spojrzał w Jej oczy, w których widział wszystko, czego zawsze szukał.

Widział w Nich miłość nastolatki oraz szczęście, że znów są razem.

𝑵𝑰𝑬𝑩𝑬𝒁𝑷𝑰𝑬𝑪𝒁𝑵𝑨 𝒁𝑵𝑨𝑱𝑶𝑴𝑶ŚĆ → 𝑹𝑼𝑮𝑮𝑨𝑹𝑶𝑳 》𝑯𝑶𝑻𝑻𝑬𝑺𝑻 ✔Where stories live. Discover now