P I Ę Ć D Z I E S I Ą T Y

531 54 85
                                    

-Hej! - przywitała się Giovanna, patrząc z uśmiechem na swojego gościa. -Fajnie, że przyszłaś!

-Um, tak. Widziałaś może Valu? - spytała głośno, próbując zagłuszyć grającą muzykę.

-Szła do kuchni z jakimś przystojniakiem - odparła, po czym złapała nastolatkę pod ramię i ruszyła wraz z Nią w kierunku salonu.

-Dokąd idziemy? - spytała zdumiona, widząc jak szatynka prowadzi Ją w stronę swoich przyjaciół.

-Do Caroliny, Katu oraz Chiary - odparła z uśmiechem. -Napijemy się i naprawimy swoje kontakty.

Kiedy obie znalazły się tuż obok szkolnej elity, Giovanna usiadła na krześle obok blondynki i poklepała krzesło naprzeciwko siebie.

-Siadaj, nie daj się prosić! - zawołała rozbawiona a Sevilla usiadła, cicho wzdychając.

-Co u Ciebie? - spytała Katja, zakładając ręce na klatkę piersiową.

-Dobrze - odparła Karol, doszukując się w Ich twarzach czegoś fałszywego lecz nie widziała nic poza ciekawością. -Mogę o coś spytać?

-Oczywiście ale najpierw napijmy się za to spotkanie! - zaproponowała Giovanna, wstając z krzesła.

Brunetka znikła za drzwiami do domu a pozostałe dziewczyny przyglądały się Karol z ciekawością.

-Fajnie, że przyszłaś - powiedziała po chwili ciszy Carolina, uśmiechając się szczerze do nastolatki, której twarz wyrażała ogromne zdumienie.

-Dokładnie tak! Wszystkie bardzo się cieszymy - odparła Giovanna, zjawiając się nagle obok dziewczyn. -Piiesz drinka, czy czystą? - spytała, pokazując Meksykancę butelkę z wódką.

-Czystą - odparła Karol a Reynaud pokiwała głową ze zrozumieniem i szybko przyrządziła napoje. Kiedy każda z Nich miała już swój kubek w ręce, Karol uśmiechnęła się delikatnie do dziewczyn. -Dzięki.

-A więc wypijmy za lepsze czasy! - krzyknęła Carolina, unosząc swój kubek w górę.

-Za lepsze czasy bez niepotrzebnych kłótni! - zawtórowała Jej Katja, po czym szeroko się uśmiechnęła.

*****

K

arol dobrze już wypita siedziała z elitą, nie zastanawiając się, gdzie jest Valentina oraz Jej brat.

Nastolatka za żadne skarby nie wyobrażała sobie dnia, kiedy będzie spędzała czas z szkolnymi divami i że będzie to tak miłe spotkanie.

Ale wszystko, co piękne, kiedyś się kończy, czyż nie?

-Karolita, powiedz mi... - zaczęła Giovanna, próbując nie okazać swojego upojenia, jednak ciężko Jej to wychodziło.  -Masz chłopaka?

-A co? Podobam Ci się? - spytała Meksykanka, której twarz zarumieniona była od ilości alkoholu w organizmie.

-Nie - powiedziała Reynaud, na co Karol wybuchła śmiechem. Szybko jednak powstrzymała go, gdyż wyraz twarzy dziewczyn diametralnie się zmienił. -Wszystko okej? - spytała cicho, czując narastający stres.

-Ile to już trwa? - spytała Katja, wbijając zimny wzrok w nastolatkę.

-Ale co ma trwać? Nie rozumiem - wybełkotała Sevilla, próbując opanować drżenie swojego ciała.

-Od kiedy jesteś galerianką?! - spytała Giovanna, podnosząc się z krzesła. -Od kiedy dajesz dupy za hajs i prezenty? Od kiedy pieprzysz się ze starymi facetami? - ryknęła, stając obok Niej.

-Nie jestem... - zaczęła lecz Giovanna wylała Jej na głowę zawartość swojego kubka, głośno się przy tym śmiejąc. -Wiedziałam, że się nie zmieniłyście! - krzyknęła Karol, próbując powstrzymać łzy, które napływały do Jej oczu.

-Nigdy nie zniżymy się do Twojego poziomu! - warknęła wściekle Giovanna, po czym złapała Karol za ramię i szybko podniosła Ją z krzesła.

Sevilla momentalnie upadła na ziemię, przez co zebrany wokół tłum wpadł w śmiech.

-I widzisz? Wszyscy się z Ciebie śmieją a Ty jesteś samotna, jak palec! - zaśmiała się Chiara, na co reszta zebranych zawtórowała Jej śmiechem. 

-Dotknij Ją jeszcze raz i te Twoje przedłużone paznokcie będziesz zbierać z ziemi razem z zębami! - warknął ktoś zza tłumu, powodując nagłą ciszę pomiędzy zebranymi.

𝑵𝑰𝑬𝑩𝑬𝒁𝑷𝑰𝑬𝑪𝒁𝑵𝑨 𝒁𝑵𝑨𝑱𝑶𝑴𝑶ŚĆ → 𝑹𝑼𝑮𝑮𝑨𝑹𝑶𝑳 》𝑯𝑶𝑻𝑻𝑬𝑺𝑻 ✔Donde viven las historias. Descúbrelo ahora