O S I E M D Z I E S I Ą T Y P I E R W S Z Y

434 45 7
                                    

Karol ruszyła w stronę drzwi, które szeroko otworzyła lecz kiedy ujrzała, kto stoi na progu, poczuła w sobie nagłą złość.

-Cześć - odparła Carolina, delikatnie uśmiechając się w stronę szatynki, której twarz wykrzywił grymas. -Miałam nadzieję, że właśnie tutaj będziesz - dodała po chwili, przestępując z nogi na nogę.

-Po co tutaj przyszłaś? Znów chcesz mnie upokorzyć razem ze swoją siostrą? - spytała gardłowo Sevilla, zaciskając pięści.

-Przyszłam Cię przeprosić - odparła nastolatka, po czym przeczesała ręką swoje długie, czarne włosy.

-Przeprosić? - powtórzyła Meksykanka a w Jej głosie dało się usłyszeć nutkę rozbawienia. -Po tylu latach chcesz mnie przepraszać?

-Każdy człowiek w końcu widzi swoje błędy. Ja zauważyłam je o wiele za późno ale...

-Dobrze, że chociaż to jest dla Ciebie jasne - zaśmiała się nerwowo Karol, zakładając ręce na piersi.

-Karol, ja wiem, że zjebałam Naszą przyjaźń i wiele razy robiłam rzeczy, które sprawiały Ci przykrość ale chciałabym zakończyć tę wojnę. Niedługo kończymy szkołę a chce z każdym żyć w zgodzie - powiedziała cicho Reynaud, pochylając się nieco do przodu. -Szczególnie z Tobą - dodała jeszcze ciszej.

Karol pokiwała głową lecz bez słowa w dalszym ciągu przyglądała się swojej dawnej przyjaciółce.

Nigdy nie potrafiła zrozumieć, co kierowało Nią, gdy zaczęła umawiać się z Michael'em oraz przy każdej okazji, kiedy wraz z Giovanną uprzykrzały Jej życie.

Meksykanka nieraz spędziła noce na wspomnieniach i nie raz wyobrażała sobie, jak wyglądałaby Ich relacja, jeśli Carolina zachowałaby się tak, jak przystało.

-Dlaczego wiedząc, że byłam zakochana w Michael'u zgodziłaś się z Nim być? Dlaczego przechadzałaś się z Nim obok mnie, posyłając mi swoje zadowolone i zawistne uśmiechy? - spytała w końcu, czując, że to najważniejsze pytanie, jakie od wielu lat chciała zadać dziewczynie. -Wiedziałaś, że zależy mi na Nim. Wiedziałaś też, że straciłam z Nim dziewictwo i że nie mogłam myśleć o niczym innym niż on, kiedy po wspólnej nocy olał mnie przed całą szkołą! Ty wtedy stałaś obok Niego i śmiałaś się razem z resztą! Wiesz, jak ja się wtedy czułam?!

-Wiem, Karol i naprawdę przepraszam. Gdybym mogła cofnąć czas to napewno...

-Ale nie możesz go cofnąć. Przeżyłam przez Ciebie najgorsze chwile w życiu i gdyby nie Valentina to nie wiem, czy jeszcze byłabym w tym miejscu - powiedziała drżącym od emocji głosem. Nastolatka wbiła wściekłe spojrzenie w twarz dawnej przyjaciółki, po czym dodała: -To właśnie Valu nawróciła mnie na dawne tory. To przyjaźń z Nią pozwoliła mi dostrzec, jak bardzo toksyczni dla mnie byliście i jak wielką krzywdę zrobiłam sobie, zadając się z Wami.

-Karol, wysłuchaj mnie - spróbowała ponownie Carolina lecz Sevilla pokręciła głową, posyłając w Jej stronę delikatny uśmiech.

-Nie, to Ty mnie posłuchaj! - przerwała Jej, wskazując palcem w Jej kierunku. -Jesteś ostatnią osobą, od której oczekuję przeprosin. Nie zamierzam ponownie wpuszczać Cię do mojego życia, gdyż wiem, że pewnego dnia znów mogłabyś mnie zawieść. Mam najlepszą przyjaciółkę pod słońcem i jest Nią właśnie Valentina. Ty nigdy Nią nie byłaś. Ty tylko żyłaś w moim cieniu bo sama byłaś szarą myszką, której nikt nie zauważał. Nawet Twoja własna siostra - dopowiedziała, biorąc głęboki oddech.

Carolina pociągnęła nosem, czując jak słowa Karol trafiają w Jej duszę, rozdzierając Ją na strzępy.

-Giovanna zaczęła Cię akceptować dopiero wtedy, kiedy przy całej szkole pozwoliłaś, by Michael zrównał mnie z gównem. Wtedy dopiero zyskałaś jakieś miejsce w czołówce szkolnej elity, w której Twoja siostra bawiła się od początku szkoły. Ale wiesz co? - spytała po chwili, odgarniając ze swojej twarzy kosmyk włosów, który szybko założyła za ucho. -Zyskując wśród innych, straciłaś mnie i wszystkich tych, których na Tobie zależało. Wszystkich, którzy nie wyróżnili się niczym szczególnym, czyli takim jak ja - powiedziała spokojnie, po czym cofnęła się o krok do tyłu i zamknęła drzwi.

Karol wzięła głęboki oddech, po czym wróciła do reszty domowników, którzy z zaciekawieniem spojrzeli w Jej twarz.

-To nie Pasquale? - spytała wyraźnie zawiedziona Valentina.

-To przeszłość, którą definitywnie zamknęłam - oznajmiła Sevilla, uśmiechając się w stronę przyjaciółki.

𝑵𝑰𝑬𝑩𝑬𝒁𝑷𝑰𝑬𝑪𝒁𝑵𝑨 𝒁𝑵𝑨𝑱𝑶𝑴𝑶ŚĆ → 𝑹𝑼𝑮𝑮𝑨𝑹𝑶𝑳 》𝑯𝑶𝑻𝑻𝑬𝑺𝑻 ✔Where stories live. Discover now