D W U N A S T Y

865 67 175
                                    

Karol zaspana otworzyła oczy i spojrzała na swój zegarek, który wskazywał za dwadzieścia ósma rano.

W biegu zerwała się z łóżka i pobiegła do łazienki, gdzie szybko umyła swoją twarz i zęby, po czym wróciła do pokoju.

Szybko wybrała pierwszą lepszą sukienkę ze swojej szafy i zsunęła z siebie swoją pidżamę, od razu zakładając sukienkę.

Kiedy była już ubrana, przewiązała włosy gumką i ruszyła na dół wprost do kuchni.

Kiedy przekroczyła próg pomieszczenia, zastała w kuchni swoją matkę, która piła kawę przy stole.

Kiedy kobieta podniosła głowę na swoją córkę, Karol zauważyła w Jej oczach nieznaną emocję.

-Wszystko okej? - spytała cicho, biorąc do ręki jednego z gofrów, które leżały na stole.

-Usiądź - odparła Ana, nie spuszczając wzroku ze swojej córki.

Karol wypełniła polecenie i usiadła tuż obok kobiety, patrząc wyczekująco w Jej twarz.

-Lino Ci czegoś nagadał, tak? - spytała, przywracając oczami ze złością.

-Posłuchaj, kochanie. Lino się o Ciebie martwi a przez to, co Nam powiedział, uważam, że powinnyśmy porozmawiać na ważny temat - odezwała się kobieta po krótkiej chwili milczenia.

-Nie jestem szmatą! - warknęła młoda Sevilla, przez co Jej matka spojrzała ostrzegawczo w Jej stronę ze srogą miną.

-Wyrażaj się, młoda damo! - upomniała Ją, jednak Jej wyraz twarzy szybko stał się z powrotem łagodny. -Masz dopiero szesnaście lat. Nie wiem, czy masz już za sobą ten pierwszy raz ale chciałabym przypomnieć Ci o konsekwencjach uprawiania seksu.

-Mamo - jęknęła przeciągle młodsza, jednak kobieta kontynuuowała.

-Seks jest podstawą w życiu każdego człowieka ale... tylko z osobą, którą się kocha - dodała, skupiając uwagę na twarzy swojej córki, która zalała się czerwienią. -Ponadto zabezpieczenie jest koniecznym środkiem na to, byś nie zakaziła się jakimś świństwem od kogoś. Najlepszą formą są...

-Mamo!

-Mówię to dla Twojego dobra bo chyba nie chcesz zostać matką w tak młodym wieku, prawda? - spytała, patrząc na swoją córkę z lekką irytacją.

-Dobrze, zrozumiałam. Czy mogę już iść do szkoły?

-Za pięć minut podjedzie po Ciebie taksówka także dojedz gofry i leć - odparła kobieta, ponownie wbijając wzrok w swój telefon.

Karol przewróciła oczami i dojadła swojego gofra, myśląc o słowach Jej matki.

Wnioskując po tym, że nie prawiła Jej morałów na temat odpowiedzialności i nie krytykowała Jej zachowania, Pasquale nie powiedział całej prawdy.

Szkoda tylko, że nie wiem, co zdążył już powiedzieć, przeszło przez głowę nastolatki, kiedy zauważyła na podjeździe taksówkę czekającą na Nią.

Szybko podniosła swoją torebkę z krzesła i założyła buty, żegnając się z matką.

Energicznie przemierzała swój ogród wprost do samochodu, do którego wsiadła.

Przywitała się z kierowcą i zajęła miejsce na przednim siedzeniu, zapinając pas.

Dopiero po krótkiej chwili poczuła na sobie palący wzrok taksówkarza, który lustrował Jej dekolt oraz odłonięte uda.

W duchu modliła się, by podróż wreszcie dobiegła końca, jednak do dojazdu do szkoły brakowało jeszcze około pięć minut.

Karol zacisnęła zęby i położyła dłonie na udach, próbując w miarę możliwości zakryć Je przed obrzydliwym wzrokiem mężczyzny za kółkiem lecz ten ponownie spojrzał w Jej biust, oblizując usta.

Kiedy dotarli do parkingu przed Jej szkołą, szybko odpięła pas i wysiadła z samochodu.

Dopiero kiedy była poza nim, spojrzała na mężczyznę z niechęcią.

-Ile płacę?

-Dwanaście dolarów - odparł chrapliwie mężczyzna, nie spuszczając wzroku z Jej piersi.

Nastolatka szybko wyjęła z portfela odpowiednie banknoty i przez otwarte drzwi podała Je mężczyźnie lecz ten złapał za Jej nadgarstek i ponownie wciągnął Ją do samochodu.

-Puść mnie! - warknęła wściekle, uderzając rękoma na oślep, powodując śmiech u mężczyzny.

-Wiesz jak dawno nie miałem nikogo, gówniaro? Potrzebuje kogoś, choćby na pięć minut, by znów poczuć się, jak mężczyzna - sapnął taksówkarz i położył dłoń na Jej udzie, sunąc nią wprost do Jej kobiecości.

Karol szarpnęła się i uderzyła łokciem wprost w Jego żuchwę, powodując ryk ze strony mężczyzny.

Wykorzystała tę chwilę i wyskoczyła z samochodu, biegnąc wprost do szkoły.

W dalszym ciągu czuła Jego ręce na swoich udach, co powodowało u Niej mdłości.

Dopiero kiedy wbiegła na teren szkoły, poczuła się bezpieczna.

Odwróciła się za siebie, upewniając się, że mężczyzna nie podąża Jej krokiem, po czym udała się do szkolnej toalety.

Kiedy znalazła się w jednej z kabin, zamknęła się na klucz a po Jej policzkach popłynęły łzy.

Dopiero wtedy zrozumiała powagę sytuacji.

Dopiero w tym momencie zrozumiała, jak niewiele brakowało, by Jej życie zmieniło się w koszmar.

*******

Rozdział miał być wcześniej ale przysnęło mi się.

Jeśli mi się uda to jeszcze dziś pojawi się kolejny rozdział ALE NIC NIE OBIECUJĘ!

Miłego wieczorku!

𝑵𝑰𝑬𝑩𝑬𝒁𝑷𝑰𝑬𝑪𝒁𝑵𝑨 𝒁𝑵𝑨𝑱𝑶𝑴𝑶ŚĆ → 𝑹𝑼𝑮𝑮𝑨𝑹𝑶𝑳 》𝑯𝑶𝑻𝑻𝑬𝑺𝑻 ✔Where stories live. Discover now