P I Ę Ć D Z I E S I Ą T Y P I Ą T Y

581 50 40
                                    

Ruggero siedział oddychając spokojnie i utkwił wzrok w ogarniającej Go ciemności, który spowił mrok.

Czuł spokój oraz ciepło nastolatki, która cicho posapywała, śniąc o wszystkim tym, co dobre.

Mężczyzna spojrzał na twarz Sevilli i odgarnął włosy z Jej buzi, dokładnie lustrując każdy jej milimetr z zachwytem.

Nie ulegało wątpliwości, że Karol należała do atrakcyjnych nastolatek, jednak w tej chwili widział w Jej twarzy anioła, którego przecież pokochał.

Tylko, czy dobrze robię, wiążąc się z Nią?, pytanie w Jego głowie dwoiło i troiło dodatkowe pytania na temat Jego niecodziennej relacji z przyjaciółką swojej córki. Czy dobrze robię, niszcząc Jej życie? Czy nie będzie kiedyś żałować wylanych przeze mnie łez oraz znajomości ze mną? Czy jest przy mnie szczęśliwa, czy jednak bawi się mną niczym zabawką na wymianę?

Myśli w Jego głowie stawały się coraz mniej przyjemne a każdy obraz, wymaginowany przez mózg, stawał mu przed oczami.

-Boże, jak ja mogłem do tego dopuścić? - spytał szeptem samego siebie, ponownie zawieszając oczy na Jej twarzy. -Czy nie mogłem się powstrzymać, byś mogła stworzyć normalny związek?

Jego słowa zawiesiły w pokoju nieprzyjemną ciszę, która aż piszczała w uszach Włocha.

Mężczyzna ponownie spojrzał na twarz ukochanej i delikatnie pogłaskał Jej policzek, starając się Jej przy tym nie obudzić.

O czym ja myślę?!, zrugał samego siebie w myślach. Przecież ja Ją kocham a ona kocha mnie! Dlaczego zatem myślę, że niszczę Jej życie?

Mężczyzna poczuł w sobie przyjemne uczucie, spowodowane bliskością Meksykanki i w jednej chwili zrozumiał coś, co było ważniejsze niż wymaginowane wątpliwości.

Za jeden Jej pocałunek mógłby oddać życie.

Za to, by żyło Jej się dobrze u Jego boku, byłby w stanie zrobić wszystko.

Ruggero westchnął cicho pod nosem i podniósł się z kanapy, unosząc ciało śpiącej nastolatki ku górze.

Wraz z Karol na rękach cicho stawiał krok za krokiem w kierunku pokoju gościnnego a kiedy stanął przed drzwiami, złapał za klamkę, otwierając je.

Wkroczył do pomieszczenia i położył Seville na łóżku, starając się, by żaden krok nie zdradził Jego obecności w pokoju z Nią.

Pasquarelli przykrył dokładnie młodą dziewczynę, po czym nachylił się nad Jej twarzą i złożył delikatny pocałunek na Jej rozchylonych wargach.

Kiedy zamierzał odejść, poczuł jak drobna dłoń Karol ciągnie Go w swoją stronę.

-Śpij ze mną - wyszeptała, na co na twarzy Ruggero pojawił się uśmiech.

-Jestem cały czas obok - odparł, siadając na krawędzi łóżka.

Nie puszczał Jej dłoni, dopóki nie usłyszał spokojnego oddechu nastolatki.

Mężczyzna cicho wstał z łóżka i wyszedł z pokoju, czując się szczęśliwy.

Szczęśliwy, gdyż ten drobny gest oznaczał, że wszystkie Jego wątpliwości zniknęły, jak ręką odjął.

𝑵𝑰𝑬𝑩𝑬𝒁𝑷𝑰𝑬𝑪𝒁𝑵𝑨 𝒁𝑵𝑨𝑱𝑶𝑴𝑶ŚĆ → 𝑹𝑼𝑮𝑮𝑨𝑹𝑶𝑳 》𝑯𝑶𝑻𝑻𝑬𝑺𝑻 ✔Where stories live. Discover now