T R Z Y D Z I E S T Y D R U G I

817 54 25
                                    

Ruggero siedział w swoim samochodzie, kierując się prosto pod dom Karol.

W samochodzie cisza powoli stawała się niedowytrzymania, co przeszkadzało Meksykancę.

-Dobrze, że już wszystko jest okej - odparła z delikatnym uśmiechem, patrząc na mężczyznę, który nie odrywał wzroku od ulicy. -Wszystko okej?

-Tak - odparł, nie patrząc w Jej stronę.

-Jesteś na mnie zły? - spytała zdenerwowana, czując zdezorientowanie.

-Nie - odparł krótko.

-Nawet na mnie nie patrzysz.

-Karol, przecież prowadzę - westchnął mężczyzna, dojeżdżając do świateł. Kiedy zapaliło się czerwone, mężczyzna przeniósł wzrok na twarz młodszej. -Teraz już patrzę - dodał z uśmiechem.

Twarz Karol momentalnie rozpromieniała a na Jej usta wkradł się szeroki uśmiech.

-Widzę to, panie Pasquarelli.

Mężczyzna przejechał dłonią po Jej udzie i nachylił się ku Niej, składając drobny pocałunek na Jej policzku.

Kiedy zapaliło się zielone światło, mężczyzna ponownie ruszył do przodu lecz kątem oka spojrzał na siedzącą obok dziewczynę.

-Musisz dzisiaj wracać do siebie? - spytał po chwili ciszy, spoglądając na Jej twarz z niezrozumiałym wyrazem.

-Wydaję mi się, że tak ale mogę zadzwonić i zapytać, czy mogę spać dziś u Caroliny - powiedziała nastolatka i wyciągnęła z kieszeni swój telefon, szybko wybierając numer do rodzicielki.

-Karol? - spytała Ana, odbierając po pierwszym sygnale.

-Tak, to ja, mamuś - potwierdziła Meksykanka. -Mogłabym spać dziś u Caroliny?

-No nie wiem, kochanie - odezwała się niepewnie kobieta.

-No proszę - jęknęła niezadowolona. -Jutro sobota a chcemy jutro odwiedzić Valentinę w szpitalu - dodała, wiedząc, że na imię Jej przyjaciółki Jej matka od razu wyrazi zgodę.

-Dobrze. A jak u Valentiny? Czuję się już lepiej? - spytała po chwili zmartwiona.

-Tak, już lepiej. Jutro już wychodzi więc jakbyś pozwoliła to jeszcze jutro bym spała u Niej, hm? - spytała szybko, sprawiając, że Ruggero cicho zachichotał.

-Oj, Karol. Dobrze, niech będzie - zgodziła się po chwili kobieta a Karol czuła radość na słowa swojej rodzicielki.

-Dziękuję! Kocham Cię! - zawołała zadowolona, patrząc jednocześnie na mężczyznę.

-Ja Ciebie też - odparła kobieta i zakończyła połączenie.

-Nie ładnie, Karol. Nie ładnie - zaśmiał się Włoch, spoglądając kątem oka na roześmianą twarz szatynki.

-Ale o co Ci chodzi, Ruggi? - spytała niewinnie, kładąc dłoń na Jego udzie.

Ruggero zacisnął zęby i przyśpieszył, kiedy poczuł, jak dłoń nastolatki zatrzymała się na Jego wybrzuszeniu w spodniach.

Sevilla ze śmiechem odpięła pasek w Jego spodniach i wsunęła dłoń w Jego bokserki, biorąc do ręki Jego penisa.

Delikatnym ruchem poczęła poruszać ręką, drugą znów ułożyła na Jego brzuchu.

-Karol! - warknął mężczyzna, zaciskając palce na kierownicy.

-Słucham, tatusiu? - spytała lekko, składając szybki pocałunek na Jego ramieniu.

-Przestań bo się doigrasz!

Karol zaśmiała się na te słowa i ponowiła swoje ruchy, nieco nachylając się nad Jego kolanami.

Spojrzała do góry a kiedy zauważyła zaciśniętą szczękę mężczyzny, poczuła zwycięstwo i wyciągnęła z Jego bokserek penisa.

Szybko wzięła go do swoich ust i delikatnie lecz z pewnością poruszała się, pieszcząc ustami Jego najsłabszy punkt.

Ruggero poczuł kumulujące się w Nim poczucie pożądania, które z każdą chwilą narastało.

Delikatnie pogłaskał tył głowy nastolatki, próbując skupić się na prowadzeniu, jednak z każdą sekundą było to trudniejsze.

-To szalone, moja droga! - zawołał, oblizując wargi.

Karol polizała Jego trzon i ponowiła swoje ruchy, obierając bardziej zdecydowane ruchy.

Mężczyzna syknął i zjechał na pobocze, czując, jak jest blisko wytrysku.

Karol podniosła twarz na mężczyznę i rozejrzała się po otoczeniu, którego do tej pory nie poznała.

-Gdzie jesteśmy? - spytała, biorąc głęboki oddech.

-W piekle - odparł mężczyzna, odpinając pas. -Wysiadaj!

Sevilla wykonała polecenie i szybko otworzyła drzwi, wychodząc z samochodu.

Ruggero błyskawicznie znalazł się tuż obok nastolatki i odwrócił Ją tyłem do siebie, składając brutalne pocałunki na Jej szyi oraz ramionach.

Karol chciała odwrócić się w stronę Włocha, jednak ten szybko złapał za Jej biodra i nachylił się bliżej Jej ucha.

-Teraz się nastaw, kochanie - wyszeptał, powodując, że włosy na całym ciele stanęły Jej dęba. -Teraz pokaże Ci, jak wygląda kara, kiedy się nabroi - dodał i zsunął z Niej spodenki.

To samo zrobił z Jej stringami, odrzucając je w bok.

Dłonią przejechał po Jej kręgosłupie, kreśląc wzroki a kiedy doszedł do Jej pośladków, delikatnym lecz zdecydowanym ruchem klepnął w jeden z Nich.

Szybko pozbył się swoich spodni oraz bokserek i wziął do ręki swojego penisa, delikatnie wsuwając go w odbyt dziewczyny.

Karol cicho jęknęła, czując, jak mężczyzna szybko w Nią wchodzi a jeszcze wolniej wychodzi.

Czuła lekki dyskomfort lecz starała się zagłuszyć go, oddając się przyjemności.

Mężczyzna poruszał się coraz szybciej, sunąc dłonią do Jej pochwy, o którą zachaczył palcami.

Delikatnie wsunął Jej oba palce do Jej kobiecości, poruszając ręką coraz szybciej.

Karol zagryzła wargę, czując jak emocję oraz podniecenie biorą górę nad Jej ciałem.

Ruggero zwolnił nieco, oplatając rękami Jej biodra i złożył delikatny pocałunek na Jej ramieniu.

Pocałunkami zbliżał się do szyi dziewczyny, czując jak euforia przeszywa Jej ciało.

Złożył ostateczny pocałunek na płatku Jej ucha, po czym po raz ostatni pchnął z całej siły, wsuwając w Nią swojego penisa.

Sevilla wyprostowała się, czując jak Jej ciało drży z emocji oraz uczucia spełnienia.

Mężczyzna odwrócił Ją w swoją stronę i wpił się w Jej usta, skradając Jej namiętne pocałunki.

Nastolatka zarzuciła ręce za Jego kark, pogłębiając pocałunek.

Kiedy oderwali się od siebie, oparli swoje czoła o siebie i patrząc sobie w oczy, głęboko oddychali przy głosach lasu.

𝑵𝑰𝑬𝑩𝑬𝒁𝑷𝑰𝑬𝑪𝒁𝑵𝑨 𝒁𝑵𝑨𝑱𝑶𝑴𝑶ŚĆ → 𝑹𝑼𝑮𝑮𝑨𝑹𝑶𝑳 》𝑯𝑶𝑻𝑻𝑬𝑺𝑻 ✔Where stories live. Discover now