|Dorosłość|

1.3K 130 186
                                    

Witajcie ^^W związku z tym, że mój kciuk ucierpiał dzisiaj po zatrzaśnięciu przez drzwi samochodowe dodawanie rozdziałów w przyszłym tygodniu się zmieni

Ops! Esta imagem não segue nossas diretrizes de conteúdo. Para continuar a publicação, tente removê-la ou carregar outra.

Witajcie ^^
W związku z tym, że mój kciuk ucierpiał dzisiaj po zatrzaśnięciu przez drzwi samochodowe dodawanie rozdziałów w przyszłym tygodniu się zmieni. Będę dodawać w tygodniu rozdziały krótsze, bo niestety, ale nie dam rady na raz napisać 5k słów jak zawsze, ale za to będę dodawać krótsze. Czyli w poniedziałek, wtorek, środa i czwartek powinny się pojawić rozdziały do max 3k słów.
Przepraszam, ale postaram się oszczędzać palca, by wrócić do normalnego pisania 🥺💜
Miłego czytania!

Taehyung szorował przed umywalką swoje zęby, gdy słone łzy ociekały po jego policzkach, a nienawistny wzrok kierował ku sobie. Ponownie wymusił wymiotowanie, jakby miał poczuć się dzięki temu lepiej, a było wręcz przeciwnie. Przez to czuł się jeszcze gorzej i nie mógł znieść porażki i nowego życia, w którym nie może już być idealny. Tak bardzo nie chciał wątpić w uczucia Jungkooka, a za każdym razem słowa jego byłej zasiewają w nim wątpliwości. Chciał posłuchać rad Seokjina, ale zmierzenie się z tym wydawało się w ogóle niemożliwe.

Opłukał swoje usta z pasty, po czym odszedł od umywalki, by udać się do kuchni. Spojrzał z bezsilnością na puste pudełka po jedzeniu, które zaczął zbierać. Wyrzucił je do pojemnika ze śmieciami. Dzwoniący telefon na stole spowodował, że spojrzał w jego stronę i niechętnie podszedł, gdzie ujrzeć mógł na wyświetlaczu imię Jimina, przez co chwycił szybko za urządzenie i odebrał.

— Jimin? — zapytał wręcz od razu po odebraniu, jednak jedyne co usłyszał to głuchą ciszę. — Jimin? Jesteś tam? — pytał, nie słysząc żadnej odpowiedzi po drugiej stronie, gdy chciał już coś powiedzieć, połączenie się przerwało, a on spojrzał ze zmieszaniem na wyświetlacz. — Dlaczego się rozłączył? Jest na mnie zły? — szepnął zmieszany, po czym zaczął szybko wystukiwać palcami w wyświetlacz telefonu.

"Jesteś na mnie zły, to mógłbyś, chociaż to powiedzieć. Jimin, jeśli coś się dzieje, to zadzwoń albo napisz, cokolwiek." — wysłał szybką wiadomość, po czym zablokował urządzenie, które położył na stole.

— Wszyscy mają z czymś problem... Jak nauczyć się gotować, tak dobrze, jak ta idiotka?! — zapytał we frustracji, czując się źle, z tym że musiał uznać kuchnię dziewczyny. Chwycił się za jasne kosmyki, które pociągał w nerwach przez brak swojej wiedzy. Nigdy nie musiał gotować, a jedzenie przynosiła do jego łóżka służba albo normalnie podane wszystko było na stole. Jak miał nabrać takiego doświadczenia, skoro nawet nie wie jak posłużyć się odkurzaczem? Jak miał być dobrym mężem, skoro praktycznie niczego nie potrafił zrobić, będąc sam w domu? Czy miał czekać na Jungkooka aż wróci z pracy i pomyje pełny zlew naczyń oraz wykona wszystkie porządki, gdy będzie naprawdę zmęczony? 

Poczucie winy i rozczarowanie samym sobą zżerało go od środka, przez co czuł się jak więzień w swoim własnym ciele. — Weź się w garść i nie przejmuj się słowami tej idiotki — uderzył dłońmi swoje policzki, chcąc w ten sposób wyrwać się z niepotrzebnej paniki.
Zasiadł przed stołem, gdzie powrócił do szukania wszystkiego, co powinien zrobić. Zapisał sobie wszystko na kartce, po czym z zadowoleniem udał się do wyjścia, gdzie włożył buty i nałożył na siebie kurtkę.

Cień Zemsty| J.Jk & K.ThOnde histórias criam vida. Descubra agora