|Prawdziwy cień|

1.2K 141 159
                                    

Witajcie ^-^

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Witajcie ^-^

Taehyung patrzył na swojego ojca, który stał przed wejściem do tajemniczego pomieszczenia, nie potrafiąc przetworzyć w swojej głowie jego słów, które były tak sprzeczne z normalnością. Łzy powoli ociekały po jego policzkach, gdy silne uczucie rozczarowania własnym ojcem go od wnętrza niszczyło. Przez cały czas wierzył we własnego ojca i chciał sprostać jego oczekiwaniom, więc co mógł mieć wspólnego z jego nękaniem przez tę kobietę.
— O czym ty do cholery mówisz, tato? — zapytał, gdy jego dłoń opuściła szyję kobiety, a jego oczy nie spuszczały z zasięgu wzroku ojca, który zaczął powoli kroczyć w jego stronę, nie zaważając nawet na to, że jego obecna żona jest martwa.

— Wciąż mało rozumiesz, Taehyung. Przez ten cały czas zawsze cię chroniłem i robiłem wszystko, aby zatrzymać cię przy sobie. Zrozum nawet moje próby wydania cię za Dongseoka  — kontynuował, a Taehyunga oczy patrzyły na niego nieufnie, czując z każdym jego krokiem paraliżujący strach, którego nigdy wcześniej nie wyczuł przed własnym ojcem, a przypominał mu on w tej chwili prawdziwego potwora w ludzkiej skórze. 

— J-Ja wciąż nie rozumiem... — pokręcił słabo głową, gdy to wszystko nie miało dla niego żadnego sensu. — Dlaczego współpracujesz z tą kobietą, widząc, co mi zrobiła dziewięć lat temu?! Dlaczego teraz z nią jesteś i mi wcześniej nie wierzyłeś?! — pytał z żalem, kiedy rozczarowanie stawało się coraz silniejsze, a łzy nie potrafiły zaprzestać rzewnie opuszczać jego oczu. — Tato.. — szepnął, oddychając niespokojnie, gdy mężczyzna zatrzymał się przed nim, a kobieta odsunęła się od nich. Ciało Taehyunga sparaliżowało się, gdy dłoń ojca umiejscowiła się na jego mokrym policzku, a on wystraszony jego zimnym wzrokiem wycofał się, zderzając ze ścianą, gdzie dłoń mężczyzny znalazła się tym razem na jego szyi, schodząc opuszkami palców do jego widocznego dekoltu, a widok szaleńczych oczu ojca, spowodował, że serce zwolniło w jego piersi przez przerażenie i znajomy dotyk z koszmarów. — N-Nie.. To nie mogł..

— Mogłem — przerwał mu, uśmiechając się dumnie, a przerażone oczy chłopaka otworzyły się w zaskoczeniu, gdy spoglądały w pewne oczy ojca. — Dziewięć lat temu, to ja przychodziłem do ciebie praktycznie każdej nocy, to ja cię dotykałem i całowałem, a Naeji wykonywała jedynie moje polecenia, abym się przed tobą nie zdradził. Tamtej nocy, gdy nakryłeś ją na gorącym uczynku, byliśmy przygotowani na to, żeby zamydlić ci oczy na to, że osobą, która cię krzywdziła była kobieta. Chciałem stać się wyjątkowy w twoich oczach, Taehyung — wyjaśnił mu, a dwudziestolatek nie potrafił tych wiadomości przyjąć do siebie. — Nie mogłem się powstrzymać przed zbliżeniem i poczuciem ciebie do czasu twojej dorosłości, to haniebna niecierpliwość dopuściła do tego, że popełniłem błąd i musiałem to naprostować, a Naeji się za to poświęciła — dodał.

— Boże.. — szepnął przerażony, nie mogąc zrozumieć, dlaczego jego ojciec zrobił mu coś takiego. — Przecież jestem twoim dzieckiem.. To chore! — podniósł głos zrozpaczony. — Cały czas na tobie polegałem i wierzyłem w ciebie nawet, wtedy kiedy ty wątpiłeś we mnie. Jak możesz mówić, że to ty mnie molestowałeś!? — wykrzyczał. — Po co było to wszystko?! Dlaczego ja?! — zrozpaczony przyłożył do swojej twarzy drżące z emocji dłonie.

Cień Zemsty| J.Jk & K.ThWhere stories live. Discover now