|Wyrok|

1.1K 143 149
                                    

~Day 4 💜😁

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~Day 4 💜😁

W czasie oczekiwania na przyjście Yoongiego Park Jimin szwendał się po korytarzach aresztu, gdy jego chłopak załatwiał jeszcze sprawę z obrońcą Jungkooka, którego sam Min postanowił mu załatwić.
Jimin zatrzymał się przy wejściu, gdzie stał policjant, który pilnował porządku przy strzeżonym budynku, a chłopak minął go, zatrzymując się przed schodami, gdzie dostrzec mógł na parkingu prezesa Kima oraz byłą dziewczynę Jungkooka, z którą najwidoczniej się kłócił i próbował ją spławić, czego dziewczyna najwidoczniej nie rozumiała. 

Jednak zadziwiające było dla niego to, że ta dwójka w ogóle się znała, przez co przybrał nieufnej postawy, będąc czujnym w swej obserwacji. — Spiskują, czy jak? — szepnął, przyglądając się dwójce, jednak czując na swoim ramieniu czyjąś dłoń, wzdrygnął się i odwrócił w stronę osoby, którą był Yoongi.

— Co tutaj robisz? — zapytał zmieszany.

— J-Ja? Obserwuję — odpowiedział szczerze.

— Co obserwujesz? — uniósł zaciekawiony brew, a Jimin wskazał palcem wskazującym stojącą na parkingu dwójkę, przez Yoongi zmarszczył w zmieszaniu brwi.

— A ci skąd się znają? — zapytał zaskoczony, w ogóle tego nie rozumiejąc.

— Kto wie. Pewnie spiskują przeciwko Jungkookowi — rzekł, przytakując pewnie głową na potwierdzenie własnych słów.

—  Hyulee nie spiskowałaby przeciwko niemu, już bardziej przeciwko Taehyungowi — zauważył. — Jakby nie patrząc, to ta sprawa jest na pewno jej na rękę — dodał, a Jimin nie mógł się z nim nie zgodzić. 

— Co z tym robimy? — zapytał, a Yoongi widząc, że prezes Kim wsiada do swojego pojazdu, westchnął głęboko, myśląc nad pytaniem chłopaka.

— Idziemy do niej — odpowiedział pewniej, chwytając za dłoń Jimina, gdzie razem ruszyli w stronę parkingu. Podeszli do dziewczyny, która zaskoczyła się ich widokiem. — Hyulee, co tutaj robisz? I to z ojcem Taehyunga? — zapytał z zaciekawieniem Yoongi.

— Nie twoja sprawa, Yoongi —  westchnęła ciężko, przeczesując nerwowo placami swoje długie włosy.

— Przyznaj, że to ty idiotko wpakowałaś Jungkooka do aresztu! — podniósł na nią głos Park. —  Nie bez powodu teraz rozmawiałaś z ojcem Tae. Znam pana Kima i wiem, że nigdy nie rozmawia z kimś bez powodu, a tym bardziej z osobą, której znać nie powinien i to w dodatku przed aresztem, gdzie zamknięty jest Jungkook. W końcu to on złożył doniesienie na niego, więcej jesteś zdradziecką suką! — wykrzyczał jej w twarz, gdzie miał ochotę chwycić ją za kudły.

— Jak śmiesz do mnie tak mówić?! — podniosła głos w zdenerwowaniu. — Wyszczekany przyjaciel tego śmiecia, nie będzie się do mnie tak odnosił! Zrobiłam wszystko dla mnie i Jungkooka, a ty nie będziesz mnie oceniał, kiedy sam dawałeś się traktować jak szmatę swojemu chłopakowi! — wycedziła z jadem, a Yoongiego wzrok przybrał wrogości, tak samo, jak Jimina.

Cień Zemsty| J.Jk & K.ThOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz