|Wyznanie|

1.2K 130 130
                                    

~Witajcie ^^ Wybaczcie za to, że wczoraj nie pojawił się rozdział ;-; Mam nadzieję, że dzisiejszy rozdział wam się spodoba, choć będzie sporo napięcia

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

~Witajcie ^^ Wybaczcie za to, że wczoraj nie pojawił się rozdział ;-; Mam nadzieję, że dzisiejszy rozdział wam się spodoba, choć będzie sporo napięcia. Miłego czytania^^

Jungkook cisnął w oczach pioruny, gdy obecność Soohana sprawiała, że tracił zdrowy rozsądek tym bardziej, kiedy mężczyzny śmiał mówić o jego zmarłej siostrze w sposób lekceważący. Być może i była krzykliwa przez swój młody wiek, lecz nie żałosna. Nikt jego zdaniem nie miał prawa zniżać wartości jego siostry, którą spotkał okrutny los. Bez kontroli zagryzł się na dolnej wardze, gdy Soohan przystanął przed nim, jak gdyby nic.

— Widzę, że moja obecność cię denerwuje — zauważył, uśmiechając się głupio, a oczy Jungkooka przeszły na pamiętnik w dłoni chłopaka.

— Oddaj to — rozkazał, a mężczyzna parsknął, wyrzucając za siebie pamiętnik.

— Sam go weź, jak posłuszny pies — uśmiechnął się chytrze, patrząc w rozgniewane oczy Jeona, który nie kontrolując się, uderzył pięścią w policzek chłopaka, by zaraz z siłą przywrzeć do podpisanej krwią ściany.

— Nie denerwuj mnie! I nie mów do mnie jak do psa! — warknął zirytowany, gdy jego oczy mierzyły go nienawistnym wzrokiem. — Po co tutaj przyszedłeś?! — zapytał ostro, szarpiąc chłopakiem, który śmiał się głupio. — Mów!

— Zawsze byłeś w gorącej wodzie kąpany — parsknął, patrząc w oczy Jungkooka, gdzie skrzywił się, czując nieprzyjemny ból na swoim policzku. — To wszystko, co się dzieje wokół ciebie jest karą, Jungkook — rzekł, uśmiechając się perfidnie.

— Jaką kurwa karą?! — zapytał, podnosząc ton głosu.

— Domyśl się. Jestem przed tobą, to ja jestem twoją karą, Jungkook — oznajmił mu, wyszczerzając się szaleńczo, a zmieszany Jungkook puścił go, wycofując się w tył, gdzie w przepływie złości przeczesał palcami swoje włosy, zaczesując je do tyłu. Splunął na ziemię, by zaraz wypchnął językiem w zdenerwowaniu wnętrze swojego policzka i spojrzeć spode łba na Soohana, który przyglądał się mu z uwagą.

— Mógłbyś bardziej to zdefiniować, bo nie rozumiem — zażądał. 

— Cały ty — pokręcił głową na boki, by odsunąć się od ściany, gdzie uniósł swoje oczy na wiszący sznur. — W swoim czasie zrozumiesz to.. Teraz przyszedłem tutaj, żeby cię ostrzec — przeniósł na niego swoje oczy.

— Ostrzec? Niby przed czym? — uniósł brew.

— Jednak nic za darmo. Ostrzegę cię, jeśli powiesz mi, gdzie ukryłeś Kim Taehyunga — oznajmił, zaskakując ciemnowłosego Jeona.

— A po co ci wiedzieć, gdzie go ukryłem? — zapytał, patrząc na niego nieufnie.

— To już nie twoja sprawa. Tutaj wszystko zależy od wyłożonych kart, Jungkook. Musisz wybrać swoje życie albo jego, bo o to toczy się to wszystko — odpowiedział, wyczekując na odpowiedź Jungkooka, który w niezrozumieniu zmarszczył swoje brwi.

Cień Zemsty| J.Jk & K.ThWhere stories live. Discover now