|Zagrożone terytorium|

1.2K 134 256
                                    

Zaskoczony Taehyung spoglądał na dwójkę, która nie pałała do siebie żadną sympatią, jednak najbardziej zaskoczyło go to, że obydwoje się znali

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zaskoczony Taehyung spoglądał na dwójkę, która nie pałała do siebie żadną sympatią, jednak najbardziej zaskoczyło go to, że obydwoje się znali. Widząc bezsilne i przepełnione złością spojrzenie Jungkooka powodowało, że czuł się niepewny tego, czy wszystko było z nim dobrze.
— Wy się znacie? — zapytał ich.

— Nie wiedziałem, że twoim mężem jest akurat on — rzekł w jego stronę Soohan, który okazywał swoje zniesmaczenie, co naprawdę dziwiło Taehyunga. — Może kiedyś opowiadał ci o swojej pierwszej miłości, hm? — zapytał, przenosząc rozżalone oczy na bruneta, który odwrócił nerwowo wzrok.

— Opowiadał — szepnął, zerkając na Jungkooka. — Rozumiem, że to ty nim jesteś, jednak myślę, że to nie czas na wzajemne żale. Powinniście sami chyba ze sobą porozmawiać — powiedział, czując się naprawdę niezręcznie w ich obecności. — Pójdę do kawiarni, a wy sobie pogadajcie — dodał, gdzie ruszył w stronę lokalu, mijając Soohana, który obdarzył go otwarcie zainteresowanym spojrzeniem, co nie uszło uwadze Jungkooka, który w zdenerwowaniu zagryzł się na dolnej wardze.

Wchodzący do środka Taehyung podszedł do lady, gdzie jeszcze swoją zamianę miał Kihyun, który zaskoczył się, widząc pracownika. — A ty co tutaj jeszcze robisz? — zapytał zmieszany.

— Potrzebowałem ratunku, więc ulotniłem się tutaj — wyjaśnił, a Kihyun przeniósł wzrok na to, co działo się za drzwiami lokalu. — Widzisz tego przystojniaka? — zapytał, a chłopak przytaknął głową. — To mój mąż — oznajmił.

— Więc dlaczego z nim nie wracasz, a zostawiłeś go z szefem? — zapytał zaskoczony.

— Bo jakby wyszła dość niezręczna sytuacja i okazało się, że mój mąż był kiedyś z naszym szefem — odpowiedział mu, a Kihyun uchylił w zaskoczeniu swoje usta. — Wiem, mnie to też zaskoczyło... Lepiej zrób dla mnie gorącą czekoladę, Ki — powiedział, po czym wydał w zdruzgotaniu dolną wargę.

— Na tę wiadomość przyda się podwójna czekolada — rzekł, pokręcając w zaskoczeniu swoją głową, gdzie podszedł do maszyny, a Taehyung przeniósł swoje oczy w stronę wyjścia lokalu, gdzie nie było już dwójki chłopaków.

~

Jungkook i Soohan oddali się nieco od lokalu, gdzie obydwoje przystanęli w przejściu pod budynkami mieszkalnymi. Ciemnowłosy patrzył z desperacją i obawą na Soohana, który za nic nie potrafił ukryć swego dumnego uśmiechu.
— Trochę minęło od naszego spotkania, Jungkook — rzekł z zadowoleniem. — Ostatnio widzieliśmy się bodajże na cmentarzu — dodał.

— Dlaczego znowu się pojawiasz, Soohan? — zapytał. — Rozumiem, że możesz mieć do mnie żal i w ogóle, ale nie mieszaj do tego Taehyunga — powiedział z powagą w głosie, a do jego uszu dostał się śmiech chłopaka.

— Skąd pomysł, że chcę mieszać do nas Taehyunga? — uniósł kpiąco brew.

— Twoje słowa cię zdradziły. Wiem, że masz do mnie żal, ale zostaw go — rzekł z opanowaniem, choć w środku cały wrzał ze zdenerwowania.

Cień Zemsty| J.Jk & K.ThWhere stories live. Discover now