|Trzy misie|

1.2K 141 160
                                    

~Witajcie 🤗

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

~Witajcie 🤗

- O czym ty do cholery mówisz?! - zapytał z bezradnością w głosie. Jungkook patrzył w osłupieniu na chłopaka, który nie wyglądał, jakby owa sytuacja go zaskakiwała. Był opanowany i znacznie lepiej od niego przeżywał nowe wiadomości. Nie był w stanie dopuścić do siebie myśli, że Hyulee mogła nie żyć, a tym bardziej widząc jak dla Soohana był to jeden problem z głowy. Mimo że nigdy nie kochał Hyulee tak, jak na to zasługiwała, to czuł smutek na wieść, że już jej nie ma.

- Żałosny jesteś, Jungkook - pokręcił w niedowierzaniu głową. - Żal ci dziewczyny, która pierw stanęła między nami, a teraz była gotowa niszczyć Taehyunga. Prosiła o kilku ludzi tylko po to, żeby go zgwałcili. Wciąż jest ci jej żal? - uniósł kpiąco brew, a brunet oddychał niespokojnie, gdzie przez pytanie chłopaka odwrócił w zdenerwowaniu głową.

- Z tego powodu w ogóle nie jest mi jej żal, bo nie powinna robić czegoś takiego. Jednak nikt nie miał prawa odbierać jej życia, Soohan. Może i to ona mnie wsadziła do więzienia, ale nie mógłbym cieszyć się z tego nieszczęścia - rzekł z opanowaniem w głosie, gdzie przekierował swoje oczy na rozbawionego chłopaka. - Jednak dlaczego ty zgodziłeś się jej w tym szaleństwie pomóc? - zapytał go z niedowierzaniem w głosie.

- Bo cię nienawidzę - odpowiedział wprost.

- Kto ją zabił? - zapytał, oczekując jakichś wyjaśnień w tej sprawie.

- Skąd mam niby wiedzieć? - uniósł brwi. - Nie było mnie tam, tylko twój były chłopaczek wie, co tam się wydarzyło - odparł z pewnością w głosie. - Chociaż nie zdziwiłbym się, gdyby to on ją zabił. W końcu mógł się bronić przed nią i doszło w tym wszystkim do nieszczęścia - rzekł z pewnym uśmiechem, a Jungkook zacisnął szczęki, gdzie uderzył pięścią w blat.

- On nie zrobiłby czegoś takiego! - warknął przez zęby, nie chcąc wierzyć w coś tak absurdalnego.

- Skoro twoją siostrę potrafił doprowadzić do śmierci, to nie miałby problemu z zabiciem - parsknął śmiechem, a brwi bruneta zmarszczyły się w zdenerwowaniu. - Chociaż twoja żałosna siostrzyczka i tak zasłużyła na taki los. Cieszy mnie to, że tracisz kolejną osobę. Ciekawe, kiedy to wszystko się zakończy. Pierw rodzice, siostra, a teraz twoja była... może następny będzie Taehyung? - uniósł w rozbawieniu brew, a Jungkook nie kontrolując swojej wściekłości, rzucił słuchawką w szybę, o którą jedynie odbiła się słuchawka.

- Spieprzaj! - krzyknął, nie chcąc widzieć ani słuchać Soohana. - Nikt nic nie zrobi Taehyungowi! Nie pozwolę na to! - wykrzyczał, a do sali wizyt wszedł strażnik, który próbował uspokoić chłopaka.

- Jestem ciekawy jak, skoro tutaj siedzisz - rzekł niewzruszony, gdzie podniósł się na równe nogi. - Ty masz takiego pecha, że zawsze jesteś nie na czas. Zresztą nie pozwolę ci się zbliżyć do niego. Nie będziesz blisko osób, które kochasz. Zrezygnowałeś z niego i nie ma powrotu, tak jak ty nigdy nie wróciłeś do mnie. Jeśli się wyrzekasz, to na zawsze - dodał, po czym odłożył słuchawkę.

Cień Zemsty| J.Jk & K.ThWhere stories live. Discover now