Sierociniec :
- Tom! Szybko! Mieliśmy iść na plac zabaw.- krzyczała oburzona Agata.
W drzwiach od swojego pokoju stał młody Tom Marvolo Riddle.
-Już idę, spokojnie. Nie musisz tak krzyczeć nie jestem głuchy!
- No w końcu! Myślałam, że się nie doczekam..
- Co ja z tobą mam.. -odpowiedział oburzony Tom.
- I co się teraz gniewasz? Moja wina? Nie, więc nie obrażaj się tylko chodź się świetnie bawić! -po tych słowach mała dziewczynka przytuliła swojego przyjaciela.
Tak, dokładnie tak. Dobrze przeczytaliście.
Młody Tom miał prawdziwą przyjaciółkę.
Była w tym samym wieku co on, jednak dziewczyna wyglądała na o wiele młodszą.
Ten tylko lekko się uśmiechnął i również ją przytulił.
- Dobrze nie gniewam się, zresztą nie potrafię się na Ciebie gniewać... Berek! -krzyknął.
- Ej! Poczekaj! To nie fair! - ruszyła za nim z dużym uśmiechem na twarzy.
~•~
Mimo tak młodego wieku, dwójka interesowała się wieloma rzeczami, którymi normalnie nikt nie zawracałby sobie głowy.
Co dziwne, każdy z sierocińca się ich bał i omijał szerokim łukiem, jakby stanowili zagrożenie.
Wiedzieli, że dzieje się z nimi coś niespotykanego, lecz nie wiedzieli do końca co..
Odpowiedź poznali po przybyciu samego Albusa Dumbledora który postanowił odwiedzić stary sierociniec.
~•~
Albus Dambledore stał przed drzwiami młodej i zapukał.
-Proszę. - usłyszał słodki głos dziewczynki.
-Witaj moja droga- odezwał się.
Na jego twarzy widniał promienny uśmiech.
-Oh..dzień dobry, kim pan jest?
- Jestem Albus Dambledore. Przybyłem z Hogwartu.
-Hogwart? A co to za miejsce?-zapytała
- Wiesz..Hogwart to..- próbował dobrać odpowiednie słowa, po czym kontynuował- Hogwart to szkoła magii, uczymy się tam między innymi zaklęć. Chciałem Cię odwiedzić i ..wręczyć Ci to- podał list w małe ręce dziewczynki.
-List? - zapytała zszokowana
-Otwórz i przeczytaj, a sama się przekonasz jaka jest treść.
Agata zaczęła otwierać kopertę i powoli zaczęła czytać.
Jej mina mówiła wszystko. Była bardzo zaskoczona. W końcu nikt jej nie odwiedzał a tym bardziej nie wręczał listów z wyjaśnieniami.
- Proszę Pana, czy to aby na pewno możliwe? Czy mogłabym być czarownicą? Może to pomyłka?
-To nie pomyłka Agato. Czarownicą jesteś nią od urodzenia. Wytłumaczyłbym ci wszystko o wiele dokładniej gdyby nie czas. Śpieszę się.. Zrobiło się późno. Będę już szedł moja droga. A zapomniałbym. Za tydzień znowu do Ciebie przyjdę. Wybierzemy się na ulice Pokątną i kupimy Ci potrzebne rzeczy. Życzę miłej nocy. Dobranoc.-powiedziawszy to, wyszedł i zostawił Agatę w pokoju.
Młoda miała już położyć się spać gdy znowu usłyszała pukanie.
Nie chętnie otworzyła drzwi i zobaczyła Toma. Od razu się rozpromieniła, ale nie zrozumiała jego wizyty.
Racja, przychodzili do siebie dość często, jednak nigdy o tak późnej godzinie.
- O cześć Tom. Co Cię do mnie sprowadza o tej godzinie?
-Wiesz, że Ci ufam prawda? - Zapytał
-Wydaje mi się że tak. O co chodzi?
-Będę szedł do nowej szkoły. Zapewne nie widziałaś pewnego mężczyzny, który szedł w kierunku mojego pokoju.
- Naprawdę? Ty również będziesz uczęszczał do nowej szkoły?
- Tak. Ma ona dość specyficzną nazwę. Hogwart.. Nic mi to nie mówi.
- Ja również będę szła do tej szkoły Tom. Za tydzień mamy iść na zakupy z mężczyzną.. Chyba miał na imię Albus.
- Ja również. Jak dobrze, że nie będę sam. Jak mam być szczery to bardzo się cieszę. Nie chce być w tym głupim sierocińcu.
-Rozumiem Cię w stu procentach Tommy.
- Musisz na mnie mówić Tommy?- zapytał
-I tak twoje imię brzmi lepiej niż moje..
- Agata to ładne imię. Pasuje do ciebie. Agatka..
- Nie prawda. Dobrze wiesz jak to mnie denerwuje..
- Dobrze, już się nie denerwuj Agatko-drażnił się z nią.
- Jesteś głupi.- powiedziała pozbawionym głosem i uderzyła go poduszką.
- Ej! Przestań!-krzyknął
Po 20 minutowej rozmowie, Tom postanowił udać się do swojej sypialni. Było już grubo po ciszy nocnej a nawet nie chciał myśleć o tym jakie konsekwencje by ich spotkaly gdyby ich opiekunka niespodziewanie pojawiła się na korytarzu..
-Dobranoc Agata.
- Dobranoc Tom.
~•~
(❗ZOSTAŁO POPRAWIONE❗)
~•~
Hej hej hej !
Pierwszy rozdział
Mam nadzieję że wam się spodoba 😅
Starałam się jak mogłam
Rozdziały będą pojawiać się co 1 dzień bądź 2 (dziś raczej pojawi się jeszcze jeden )
Chciałabym zrobić około 60+ rozdziałów, o ile moja wena i szkoła mi pozwolą 🤫
Do zobaczenia i do kolejnego !
623 słowa
YOU ARE READING
✔︎𝓜𝓲𝓵𝓸𝓼́𝓬́ 𝓑𝓸𝓵𝓲 ||𝓣𝓸𝓶 𝓜𝓪𝓻𝓿𝓸𝓵𝓸 𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮 -𝓒𝔃.𝓘✔︎
Teen Fiction✔︎🇿 🇦 🇰 🇴 🇳 🇨 🇿 🇴 🇳 🇪 (🇨 🇿 .🇮 ) 🚩!POPRAWIONA!🚩 (138/138!!) - 𝐶𝑜 𝑡𝑜 𝑧𝑛𝑎𝑐𝑧𝑦 𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎𝑐́?-𝑧𝑎𝑝𝑦𝑡𝑎𝑙 -𝑊 𝑠𝑢𝑚𝑖𝑒 𝑡𝑜 𝑠𝑎𝑚𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑖𝑒𝑚 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑧𝑒 , 𝑗𝑎𝑘 𝑡𝑜 𝑜𝑑𝑐𝑧𝑢𝑐́ , 𝑎𝑙𝑒 𝑚𝑖𝑙𝑜𝑠́𝑐́..-𝑧𝑟𝑜𝑏...