-Nie udawaj debila , bo i tak nim jesteś. Dziś Walburga , Ty , Abraxas , Orion , Oliphe , Avery , NAWET SLUGHORN wyglądać jakbyście uknuli jakiś dziwny plan .
Tak się składa że planują Ci przyjęcie w pokoju wspólnym ..
-Wydaje Ci się .-powiedziałem i starałem się kończyć wypracowanie , ale moje myśli wciąż wędrował do sytuacji z przed 30 minut...
~•~
Pov :TomPopatrzyłem na godzinę.
Dochodziła 17.00 .
Trochę się zasiedzieliśmy.
Oliphe nadal nie widziałem.
Czemu miałem ją widzieć?
Ponieważ miała przyjść do biblioteki i pokiwać lekko głową na znak , że wszystko gotowe i można iść do pokoju .
- Idziemy już?-zapytała
-Musimy ? Tu jest tak cicho.. A poza mieliśmy wrócić do tematu amortencji .
- Tak . Nie wiem czemu mi ją podał. Kompletnie tego nie rozumiem..-powiedziała
-Jak chcesz mogę go potraktować Crucio..-powiedziałem cicho
-Oj nie nie , daj sobie już z tym spokój.
No chyba nie myślisz że odpuszczę takiej okazji , kiedy mogę kogoś walnąć Crucio .
-Niech Ci będzie..-odpowiedziałem cicho i w tym samym momencie zobaczyłem Oliphe która do mnie kiwa głową.
- Idziemy ?- zapytałem
- Idziemy -odpowiedziała i wstała.
~•~
Byliśmy już na korytarzu i ustaliliśmy przed drzwiami.
Wypowiedziałem hasło, ale zanim weszliśmy Agata musiała dodać swoje dwa grosze.
- Nie mam bladego pojęcia , co wykombinowaliście , ale jeśli to coś głupiego , to Św.Mung wam nawet nie pom- nie skończyłam bo wszyscy którzy znajdowali się w pokoju wykrzyczeli :
-NIESPODZIANKA!
Pov : Agata
Patrzyłam zdziwiona na każdego.
Nie spodziewałam się, że ktoś może zrobić dla mnie taką niespodziankę.
-Sto lat jubilatko!-powiedziała Walburga i pokazała gestem ręki żeby usiadła na kanapie .
Zrobiłam to co kazała i zobaczyła tort z napisem: " 17-nastka ".
- Pomyśl życzenie!- powiedział Abraxas
Patrzyłam na niego z uśmiechem , żeby zaraz potem zamknąć oczy .
Niech w moim życiu pojawi się coś nowego...
Pomyślałam i zgasiłam świeczki dmuchnięciem.
Już miałam kroić tort kiedy Tom wsadził mi głowę w ciasto.
Podniosłam powoli głowę i posłałam mu spojrzenie godne bazyliszka .
Każdy patrzył na to z szokiem na twarzy. Abraxas nawet z aparatem..
-Najlepszego -powiedział i usiadł obok mnie .
Pocałował mnie w policzek , żeby tym samym sprobować wypieku , który zrobiły prawdopodobnie skrzaty .
-Smaczny tort .-powiedział
Każdy zaczął się śmiać , a ja korzystając z okazji , podniosłam ciasto i przyłożyłam je do twarzy Riddla .
- Smacznego - powiedziałam i się do niego uśmiechnęłam.
Teraz w pokoju wspólnym każdy się śmiał , w tym dwójka ślizgonów którzy byli uwaleni waniliowo-miodowym aż po uszy .
Reszta imprezy minęła tak jak typowe urodziny..
To był zdecydowanie jej ulubiony dzień jak na razie .
Chociaż kto wie , wszystko może ulec zmianie..
~•~
Hejka !
Dziś jest krótko ale mam nadzieję że się podoba !
Miłego dnia/wieczoru albo spokojnej nocy Lubisie 🐻
412 słów
STAI LEGGENDO
✔︎𝓜𝓲𝓵𝓸𝓼́𝓬́ 𝓑𝓸𝓵𝓲 ||𝓣𝓸𝓶 𝓜𝓪𝓻𝓿𝓸𝓵𝓸 𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮 -𝓒𝔃.𝓘✔︎
Teen Fiction✔︎🇿 🇦 🇰 🇴 🇳 🇨 🇿 🇴 🇳 🇪 (🇨 🇿 .🇮 ) 🚩!POPRAWIONA!🚩 (138/138!!) - 𝐶𝑜 𝑡𝑜 𝑧𝑛𝑎𝑐𝑧𝑦 𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎𝑐́?-𝑧𝑎𝑝𝑦𝑡𝑎𝑙 -𝑊 𝑠𝑢𝑚𝑖𝑒 𝑡𝑜 𝑠𝑎𝑚𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑖𝑒𝑚 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑧𝑒 , 𝑗𝑎𝑘 𝑡𝑜 𝑜𝑑𝑐𝑧𝑢𝑐́ , 𝑎𝑙𝑒 𝑚𝑖𝑙𝑜𝑠́𝑐́..-𝑧𝑟𝑜𝑏...