♕︎𝐿𝑉𝐼𝐼-𝐼𝑡'𝑠 𝑛𝑜𝑡 𝐴𝑔𝑎𝑡𝑎..♕︎

873 32 61
                                    

Rany . Jak ja ich uwielbiam..

~•~
Pov : Tom

Cierpliwie czekałem na korytarzu na Agatę .

Nie byłem za bardzo w humorze, więc mam nadzieję, że będzie spokojnie .

Swoją drogą, jakim cudem Slughorn mógł pomyśleć , że jesteśmy parą ?

Nie obchodzą mnie dziewczyny i tego typu sprawy .

Nie mam na to czasu .

Miłość jest obrzydliwa .

Miłość jest słaba

Miłość jest..

- Tom? - usłyszałem

-hm?

-Słuchałeś mnie ? -zapytała

-Tak - sklamałem

- Nie dasz rady mnie okłamać . -westchnęła- Mówiłam, że idę w prawo , A ty w lewo . - powiedziała

-Czemu ty decydujesz ? Nie będziesz mi rozkazywała.

- Nie w humorze jesteś czy co ? Mówię jak jest . Jak masz problem to ty idź w prawo i tyle . Mi to różnicy nie robi. - powiedziała.

- Dobra. Idę w prawo . - odrzekłem i ruszyłem w swoją stronę.

~•~

Chodziłem korytarzem od kilkunastu minut i jak na razie nikogo nie spotkałem .

Nagle zza zakrętu wyłoniła się...Agata ?

Co ona tu robi ?

-Co ty tu robisz miałaś być na lewej stronie .

-Oh.. ja.. ten..- mówiła

Coś mi tu nie gra..

-idź na lewą stronę. - rzekłem

Naprawdę coś mi tu nie pasowało...

- Em..

- No co?

-Nie.. nic ja tylko..

-co ty, no c..- przerwała mi pocałunkiem.

Co jest?!

Stałem jak wryty.

Teraz miałem pewność .

To nie jest Agata .

Ona nigdy by mnie nie pocałowała.

Prędzej wyrwałaby mi wszystkie włosy, niż dotknęła swoimi ustami moje..

✔︎𝓜𝓲𝓵𝓸𝓼́𝓬́ 𝓑𝓸𝓵𝓲 ||𝓣𝓸𝓶 𝓜𝓪𝓻𝓿𝓸𝓵𝓸 𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮 -𝓒𝔃.𝓘✔︎Where stories live. Discover now