♕︎𝑋𝑋𝑋𝑉-𝐼 ℎ𝑎𝑣𝑒 𝑎 𝑗𝑜𝑏 𝑓𝑜𝑟 𝑦𝑜𝑢..♕︎

932 34 93
                                    

Dodatkowo miał on na środku literę " 𝓐" .

Na dole prezentu była kartka z dobrze znanym mi pismem :

𝑍𝑎 𝑝𝑜𝑚𝑜𝑐 𝑤 𝑜𝑑𝑛𝑎𝑙𝑒𝑧𝑖𝑒𝑛𝑖𝑢 𝐾𝑜𝑚𝑛𝑎𝑡𝑦 .
𝑁𝑎𝑗𝑙𝑒𝑝𝑠𝑧𝑒𝑔𝑜♥︎
𝑇.𝑀.𝑅

Na mojej twarzy mimowolnie pojawił się uśmiech.

~•~

Pov : narrator

- Dostałaś piękne prezenty , jak mam być szczera - powiedziała Oliphe

- Nie spodziewałam się że dostanę prezenty . I to jeszcze tak przepiękne..

- Fakt , są piękne , ale teraz chodźmy na śniadanie. - powiedziała Walburga i wstała

- Ja zaraz do was dołączę- powiedziała Agata

- Tylko się nie spóźnij jubilatko!

Zaśmiała się kiedy dziewczyny opuściły dormitorium .

Wzięła w ręce list , który nie był podpisany.

Przeczytała go jeszcze kilka razy .

-Dobra, nie wiem czy mam się bać ale nadal nie kojarzę pisma - pomyślała

Odłożyła wszystkie prezenty pod łóżko, ale naszyjnik od Tom'a założyła.

Naprawdę jej się spodobał i ucieszyła się, że pamiętał.

W końcu nie na co dzień dostaje się prezenty od Pana-jestem-najmądrzejszy-i-wcale-się-nie-obrażam-jak-małe-dziecko-kiedy-
-ktoś-wie-lepiej.

~•~

Wyszła z dormitorium i udała się do Wielkiej Sali.

Była już trochę spóźniona i wiedziała że i tak dostanie masę pytań.

Blać.

Szła korytarzem gdy na drodze stanął jej Slughorn i Riddle .

- Dzień dobry profesorze , Tom- kiwnęła głową do chłopaka który odwzajemnił gest .

-Dzień dobry! Wszystkiego najlepszego moja droga - powiedział Horacy

-Dziękuję za pamięć profesorze- powiedziała

- Chciałem zapytać czy ty i Tom moglibyście po śniadaniu udać się do sali od eliksirów? Mam dla Was małe zadanie. Jeśli to nie problem- zaśmiał się

-Oczywiście , że to nie problem profesorze .- odpowiedział natychmiastowo Tom

-Pięknie! Do zobaczenia kochani!- odpowiedział i ruszył dalej korytarzem .

- No , no Roberts , widzę że spodobał się naszyjnik - wskazał na jej szyję .

- tak - odpowiedziała i już miałam iść ale złapał ją za rękę

-co?

-Nawet mi nie podziękujesz?- zapytał

- Podziękowałam Ci tym , że znalazłam Komnatę- odpowiedziała i chciała się wyrwać ale nie mogła - Puścisz mnie ?- zapytała

-Może tak może nie -odpowiedział rozbawiony

- A idź w diabli..

- Zawsze

- No weź mnie puś- nie skończyła bo pewna mała blondynka jej to uniemożliwiła

- Eghem..

- Czego?- wysyczała Agata

- Co tu robicie? Ale mniejsza o to.. Tom?- zaczęła się przysuwać do niego

- Nie mów do mnie- odpowiedział

-Pomożesz mi w eliksirach ?- zapytała i zaczęła się od niego przytulać

Agata tylko stała jak słup i patrzyła na to wszystko z rozbawieniem .

Tom powstała jej błagalne spojrzenie żeby coś zrobiła

- Puść go, śpieszy się nam do Slughorn'a- powiedziała

- zamknij się, nie z Tobą rozmawiam- powiedziała

-Mam to gdzieś. Idź sobie -odpowiedziała Agata wyraźnie zirytowana postawą Ślizgonki.

- A co jeśli nie ?

-Słuchaj nie chcemy marnować czasu na osobę która jest na zerowym poziomie . Spieszy się nam . Idź sobie . Mam Ci przeliterować?- zapytał Tom

- Niech Ci będzie..-odpowiedziała i cmoknęła to w usta

- nigdy tak nie rób.. nie masz prawa -wysyczał Riddle w jej stronę

- A ona może?- zapytała I wskazała palcem na ślizgonke

- Nie wplątuj mnie w - Nie skończyła bo wargi chłopaka rozpoczęły na jej .

- Tak Może- odpowiedział za nią

- Wredna szuja!- krzyknęła Roses i rzuciła się biegiem i donośnym płaczem

- Chodźmy już do tego Slughorn'a..

~•~

Cześć!
Napisałam kolejny rozdział bo jakoś nabrała mnie wena
Dziś nie jest on może zbyt długi, ale starałam się napisać coś sensownego .
To chyba tyle
Do zobaczenia !
525 słów

✔︎𝓜𝓲𝓵𝓸𝓼́𝓬́ 𝓑𝓸𝓵𝓲 ||𝓣𝓸𝓶 𝓜𝓪𝓻𝓿𝓸𝓵𝓸 𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮 -𝓒𝔃.𝓘✔︎Where stories live. Discover now