Z jedej strony kiedy dziewczyna go pocałowała czuł rozchodzące się ciepło po jego ciele i miłej uczucie .
Ale z drugiej..?
Czemu?
To pytanie nasuwało mu się cały czas.
Kiedy w końcu położył się znowu padło w jego głowie to jedno pytanie..Co ty ze mną robisz Roberts...
~•~
Pov Agata
Po wczorajszym balu byłam wykończona .
Wstałam dość późno jak na mnie.
Szybko się ubrałam i zaczęłam ogarniać łóżko . Dziś nie ma lekcji , ponieważ nauczyciele je odwołali, z wiadomych nam przyczyn.
Swoją drogą mieliśmy grać w butelkę wraz ze znajomymi.
Od razu poprawił mi się humor , jednak szybko znikł , kiedy przypomniało mi się kto będzie z nami grał.
Kate Roses . Bardzo jej nie lubiłam i varandra* .
Już na drugim roku nie przypadłyśmy sobie do gustu.
To wszystko jest dłuższą historią , ale mniejsza o to .
Wyszłam z dormitorium, żeby oddać książki do biblioteki .
Było ich dość sporo, ale nic nie poradzę, że bardzo lubię czytać.
Walburga oraz Oliphe, często mają ze mnie ubaw i twierdzą, że gdybym mogła poślubiłabym bibliotekę , albo ukradła wszystkie książki jakie tylko są na świecie i zamknęła się w dormitorium na wieki .
Zawsze mnie to śmieszyło.
Potrafią poprawić humor.
I za to właśnie je uwielbiam.
Teraz jednak , wróćmy do rzeczywistości.
Byłam już pod drzwiami gdy na kogoś wpadłam. Straciłam równowagę i upadłabym na podłogę gdyby nie jakieś silne ramiona.
- Wybacz. Nie widziałam Cię. - powiedziałam po chwili .
- Nie, to ja przepraszam.- odpowiedział Puchon
- Andrei ?
- Oczywiście- zaśmiał się- daj pomogę Ci.
- To miło z twojej strony , ale nie musisz.
- Nalegam - powiedział i wziął kilka ksiąg. -Swoją drogą , dość dużo tego masz .
- No trochę się tego nazbierało, ale to nic wielkiego. Bywało więcej. - zaśmiałam się cicho .
Otworzyłam drzwi biblioteki i razem weszliśmy do środka.
~•~
Poszliśmy odłożyć książki na swoje miejsce.
Zajęło nam to dość dużo czasu, ponieważ chcieliśmy je ułożyć odpowiednio , tak jak przystało.
Moglibyśmy użyć różdżek, ale tak się złożyło, że nie mieliśmy ich przy sobie. Los najwyraźniej tak właśnie chciał.
Po upływie kilku minut wyszliśmy z pomieszczenia i żywo rozmawiając zaczęliśmy kierować się w stronę błoni.
Usiedliśmy przy najbliższym drzewie .
YOU ARE READING
✔︎𝓜𝓲𝓵𝓸𝓼́𝓬́ 𝓑𝓸𝓵𝓲 ||𝓣𝓸𝓶 𝓜𝓪𝓻𝓿𝓸𝓵𝓸 𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮 -𝓒𝔃.𝓘✔︎
Teen Fiction✔︎🇿 🇦 🇰 🇴 🇳 🇨 🇿 🇴 🇳 🇪 (🇨 🇿 .🇮 ) 🚩!POPRAWIONA!🚩 (138/138!!) - 𝐶𝑜 𝑡𝑜 𝑧𝑛𝑎𝑐𝑧𝑦 𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎𝑐́?-𝑧𝑎𝑝𝑦𝑡𝑎𝑙 -𝑊 𝑠𝑢𝑚𝑖𝑒 𝑡𝑜 𝑠𝑎𝑚𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑖𝑒𝑚 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑧𝑒 , 𝑗𝑎𝑘 𝑡𝑜 𝑜𝑑𝑐𝑧𝑢𝑐́ , 𝑎𝑙𝑒 𝑚𝑖𝑙𝑜𝑠́𝑐́..-𝑧𝑟𝑜𝑏...