Tak.. tak, do zobaczenia mój drogi.. - odpowiedział słabo profesor
~•~
Pov Agata:
Wychodziłam właśnie z sali eliksirów, gdy znikąd na mojej drodze pojawił się dobrze mi znany członek domu Roveny .
- Witaj Luke, co Cię do mnie sprowadza? - zapytałam z zaciekawieniem .
-Witaj Agato, chciałem zapytać czy wybrałabyś się ze mną na spacer.. na błonia. Z piwem kremowym nie wyszło przez tego chłopaka..-odpowiedział
-Dziękuje za zaproszenie. Tak chętnie się przejdę .
Powiedziawszy to, udałam się z Krukonem na błonia.
Szliśmy tak , spokojnym krokiem .
~•~
Po kilku minutach usiedliśmy przy drzewie .
- Ktoś Ci mówił że ładnie dziś wyglądasz ?
- Nie licząc Walburgi, która ciągle mi to mówi. To nie , nikt mi nie mówił.
- To ja jestem tym pierwszym.
Ten tylko się zaśmiał i objął mnie ramieniem .
Między nami nastała cisza.
Ale była ona na swój sposób przyjemna.
-Mam pytanie - zapytałam
- Słucham uważnie
-Mógłbyś mi odpowiedzieć .. Co to za dziewczyna która nam się przygląda?
- zapytałam-Jaka dziewczyna?
-Stoi tam obok muru przy wejściu.
Dziewczyna która nam się przyglądała, miała burze blond loków na głowie i miała duże , okrągłe okulary.
Na twarzy miała lekkie piegi.
Oczy koloru morza.. była po prostu ładna.
- A ona ? To Kate Passen. Gra w quiddich'a jako szukająca. Krukonka.
- Jest chyba zła.
-chyba tak..
- Wracając do tematu.. -urwałam bo zobaczyłam, że owa dziewczyna się zbliża w naszą stronę.
~•~
- Cześć Kate- Powiedział Luke
- Witaj Luke, nie wiedziałam, że znalazłeś sobie dziewczynę.
kogo?- zapytałam w myślach
-To pomyłka. Jestem dobrą koleżanka Luke'a. Jestem Roberts -tu urwałam i wstałam - Agata Roberts
Dziewczyna nie chętnie przyjęła wystawioną przeze mnie rękę i powiedziała- Jestem Kate Passen , miło poznać.
- Na mnie chyba już czas. Do zobaczenia jutro na Obronie. - Pożegnałam się i poszłam w stronę zamku.
Zamiast iść do dormitorum postanowiłam się jeszcze przejść...
~•~
Niewinnie przechadzałam się po korytarzach Hogwartu .
Nie zwracałam uwagi na czas, ani na to, że jest już grubo po ciszy nocnej.
Zaczęłam rozmyślać nad nadchodzącym meczem który miał się odbyć za miesiąc. Ślizgoni i Puchoni
Brzmi ciekawie- pomyślałam
Do drużyny quiddich'a dostałam się na 4 roku .
Gram jako szukająca , chociaż dobrze również sprawowałabym się jako obrońca.
Z moich rozmyślań wyrwało mnie nagłe pociągnięcie za rękaw . Odwróciłam się nagle i zobaczyłam..
~•~
Hej hej hej !Powracam hah..
Dziś piątek więc, rozdział 🥳
Polsat trochę z mnie hahha
Jednak myślę że w nocy pojawi się jakiś tam rozdział
Chyba że usnę to rano dopieroJuż prawie 50 wyświetleń na książce.
433 słowa
YOU ARE READING
✔︎𝓜𝓲𝓵𝓸𝓼́𝓬́ 𝓑𝓸𝓵𝓲 ||𝓣𝓸𝓶 𝓜𝓪𝓻𝓿𝓸𝓵𝓸 𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮 -𝓒𝔃.𝓘✔︎
Teen Fiction✔︎🇿 🇦 🇰 🇴 🇳 🇨 🇿 🇴 🇳 🇪 (🇨 🇿 .🇮 ) 🚩!POPRAWIONA!🚩 (138/138!!) - 𝐶𝑜 𝑡𝑜 𝑧𝑛𝑎𝑐𝑧𝑦 𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎𝑐́?-𝑧𝑎𝑝𝑦𝑡𝑎𝑙 -𝑊 𝑠𝑢𝑚𝑖𝑒 𝑡𝑜 𝑠𝑎𝑚𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑖𝑒𝑚 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑧𝑒 , 𝑗𝑎𝑘 𝑡𝑜 𝑜𝑑𝑐𝑧𝑢𝑐́ , 𝑎𝑙𝑒 𝑚𝑖𝑙𝑜𝑠́𝑐́..-𝑧𝑟𝑜𝑏...