♕︎𝐿𝑋𝑋𝑋𝑉-𝐶𝑜𝑛𝑣𝑒𝑟𝑠𝑎𝑡𝑖𝑜𝑛..♕︎

742 27 0
                                    

Do zobaczenia..

~•~
Pov narrator

Dzień dobry
Wstałaś już?

Dzień dobry , jak widać już wstałam.
Jak wakacje ?

Dobrze . Razem z Abraxasem i Orionem staramy się obmyślić kolejny plan na pozbycie się mugoli z naszej szkoły.

Abraxas myśli?

W sumie to nie zbyt , bo cały czas chodzi po swojej posiadłości i mówi jak bardzo tęskni za swoją dziewczyną .

Ty nie tęsknisz ?

Nie.

Dobra wracając do tematu.
Macie już jakieś pomysły co do pozbycia się osób niemagicznych ?

Mamy kilka , jednak mają one więcej wad , niż zalet .
Jak tobie mija czas w domu Black'ów?

Czasami można wyczuć napiętą atmosferę, jednak mimo wszystko lepsze jest to niż sierociniec .
Mam Walburgę, więc się nie nudzę.

Masz rację, wszystko jest lepsze od tego plugawego sierocińca.

I na tym rozmowa Tom'a i Agaty się urwała .

Gdyby nie Walburga która wkroczyła do pokoju, rozmowa trwałaby w najlepsze , nawet jeśli jest ona przez magiczny pergamin .

-Jak się czujesz?-zapytała

-Dziękuję , dobrze.

-Musimy porozmawiać..-powiedziała cicho Walburga

-O co chodzi ? Czy coś się stało?

-Ostatnio jesteś.. nawet Nie wiem jak to nazwać.. spięta. Sama już nie wiem.

-Czemu tak uważasz Walburgo?

-No.. zmieniłaś się.

- Na lepsze czy na gorsze?-zapytała cicho Agata

- Nie umiem określić. Widzę, że coś Cię gryzie.. Pamiętaj że mi możesz powiedzieć wszystko. Przyjaźnimy się od zawsze , więc masz u mnie stu procentowe wsparcie.

-Mogę Ci powiedzieć?

- Tak.. - powiedziała czarno włosa

Agata westchnęła.

Mówić czy nie..?

-Ostatnio miewam koszmary. Są one jednak.. bardzo realistyczne . Czuje jakby się działy albo miały się dziać . To nie jest normalne..

-O czym one są ?

-O mojej rodzinie..-rzekłam

-Właśnie.. nigdy mi nie opowiedziałaś o swojej rodzinie.. opowiesz mi ? Nie musisz jak nie chcesz. Zrozumiem.

-Moja matka- Ewelin Adel , kiedyś Evant teraz Roberts , była czarownicą. Ojciec - Kostian Daniel Roberts - To wstrętny mugol.. Babcia- Ouwelia Roberts również mugolka . Na pierwszy rzut oka -normalna , mała rodzina. Ale czy aby normalna?
Otóż nie.. Moja Matka , była czarownicą . Jednak zakochała się w mugolu. Jego cała rodzina nie była nawet w 1% powiązana z magią. Ewelin nie chcąc stracić miłości życia kłamała w żywe oczy. Ukrywała to, iż pochodzi z rodziny magicznej. Kilka lat później przyszłam na świat. Podobno wyglądem przypominam matkę . Ten sam kolor oczu , blada cera , nawet ten sam kolor włosów.. Do piątego roku życia, byłam wychowywana w okropny sposób. Rodzice często mnie bili , zamykali w pokoju , nie dawali jeść przez kilka dni . Nie wiadomo jednak , czemu... Nie sprawiałam im kłopotu , słuchałam się. Byłam im posłuszna . Przeważnie ojciec mnie bił. Matka patrzyła. Jej wzrok nic nie wyrażał. Ani smutku , ani złości. Nawet tej cholernej radości.. Jednak czemu pojawiłam się w sierocińcu? W wieku 9 , może 10 lat zaczęłam się sprzeciwiać ich chorym ideom. Nie słuchałam się rodziców i byłam lekko mówiąc.. bezczelna . Ojciec powoli tracił do mnie cierpliwość . Matka w sumie też. W pewnym momencie.. ta cierpliwość wygasła. I nastał sierociniec.. -zakończyła swój monolog

-Jejku Agata, ja.. ja przepraszam-powiedziała Walburga

-Za co?

-Za to , że poprosiłam Cię o to żebyś mi opowiedziała..to musi być dla Ciebie dość trudne..

- Nie jest źle.. Nie będę rozdrapywać starych ran . Nie chce widzieć ich na oczy.- powiedziałam-Pamiętasz jak kiedyś mnie obudziłaś z koszmaru ?- zapytałam

- Tak.. Śniła Ci się wtedy rodzina , prawda ?

Roberts pokiwałam głową na "tak" .

- Jest mi okropnie wstyd za to jaką miałam rodzinę. - rzekła

-Będzie dobrze. Masz nas.. Masz Toma. Nikt Ci już nie zrobi krzywdy

-Nie chce was stracić..

-Cii..Nie stracisz. Będziemy na dobre i na złe. A przynajmniej ja będę. Myślę jednak , że inni też. Gdybyś chciała kiedyś się wygadać, albo coś to wiedz , że możesz przyjść do każdego z nas..

-Dziękuję. kocham was..

~•~
Hej hej hej!
Jak tam Lubisie?
Chce wam podziękować za 10 tysięcy wyświetleń pod książką!!
Jak zobaczyłam że tyle mi wbiła to się poryczałam
Bardzo dziękuję!!
To byłoby na tyle
Spokojnej nocy/miłego dnia/miłego poranka /miłego wieczoru/smacznej kawusi z rana
Bayy!
631 słów

✔︎𝓜𝓲𝓵𝓸𝓼́𝓬́ 𝓑𝓸𝓵𝓲 ||𝓣𝓸𝓶 𝓜𝓪𝓻𝓿𝓸𝓵𝓸 𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮 -𝓒𝔃.𝓘✔︎Where stories live. Discover now