Ale czy napewno TYLKO w szeregach..?
~•~
Pov : AgataCzemu on chce się spotkać w tej łazience?
Czy on chce dziś wypuścić Bazyliszka ?
Ale na co ja mu jestem potrzebna?
Pytania kotłowały mi się w głowie.
Zbliżała się godzina 20⁰⁰ , co oznacza spotkanie.
Coś czułam, że wejście do Komnaty zakończy się spetryfikowaniem, bądź zabicie kogoś. W najgorszym wypadku.
Kogoś , czyli mugola.
Czy będzie mi go szkoda ?
W sumie..to nie .
Nie zbyt przepadam za osobami pochodzącymi z niemagicznych rodzin.
Wystarczająco zostałam zraniona przez mugoli.
Najpierw przez mojego głupiego ojca , a potem?
Potem przez dzieci i opiekunki z sierocińca .
Robiono mi dość.. złe rzeczy ?
Pamiętam jakby to było wczoraj..
Siedziałam na łące i czytałam książkę .
Byłam oddalona od innych dzieci , ponieważ nie zbyt przepadałam za ich towarzystwem .
Nagle jakby nie wiadomo skąd wyrosła nade mną starsza dziewczyna .
- Wstawaj Roberts- powiedziała
Owa dziewczyna była starsza ode mnie o rok .
Ona miała jedenaście lat -ja dziesięć.
-Czego chcesz Katrise?- zapytałam wstając z miękkiej trawy .
- Jak to co ? - pytała i pociągnęła mnie za włosy.
Krzyknęłam z bólu
- Ty głupia dziewucho!- i uderzyłam ją w policzek .
- Ty.. przeklęty dziwaku ! Nasza opiekunka się o tym dowie !- powiedziała i ruszyła w stronę starego sierocińca cała zalana łzami.
~•~
Na samo wspomnienie tego dnia, po moim ciele przechodził dreszcz.
CZYTASZ
âïžðð²ðµðžðŒÌð¬Ì ððžðµð² ||ð£ðžð¶ ððªð»ð¿ðžðµðž ð¡ð²ðððµð® -ðð.ðâïž
Teen Fictionâïžð¿âðŠâð°âðŽâð³âðšâð¿âðŽâð³âðªâ (ðšâð¿â.ð®â) ð©!POPRAWIONA!ð© (138/138!!) - ð¶ð ð¡ð ð§ðððð§ðŠ ðððâððÌ?-ð§ðððŠð¡ðð -ð ð ð¢ððð ð¡ð ð ððð ððð ð€ððð ððððð§ð , ððð ð¡ð ðððð§ð¢ðÌ , ððð ððððð ÌðÌ..-ð§ððð...