Pov. Lexy
Przebudziłam się i chwilę jeszcze leżałam bez ruchu. Strasznie bolała mnie głowa. Nic z wczoraj nie pamiętam. Urwał mi się film ledwo po otwarciu wódki. Co jest ze mną nie tak? Aż tak się nachlałam?
Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że mam na sobie tylko stanik. Nie powiem, lekko się zestresowałam. A co jeśli do czegoś doszło? Nawet nie będziemy tego pamiętać. Podniosłam kołdrę i spojrzałam pod nią. Miałam gacie. Na Marcina nie chciałam nawet patrzeć, bałam się co tam zobaczę. Wstałam cicho aby go nie obudzić. Podniosłam moje ciuchy z ziemi i uchyliłam drzwi. Wystawiłam przez nie głowę i rozejrzałam się. Pusto. Szybko przebiegłam przez korytasz stąpając na palcach. Weszłam do mojego pokoju i odetchnęłam. Oparłam się plecami o ścianę. Co ja mam teraz zrobić?-lexy? - usłyszałam zachrypnięty głos Julki
Spojrzałam w tamtą stronę, leżała z błońskim w łóżku. Automatycznie zrobiło mi się gorąco w środku. Byłam przecież w samej bieliźnie. Szybko wbiegłam do łazienki zamykając za sobą drzwi.
-lexy wszystko okej? - spytała
-emm tak - starałam się mówić przekonująco
Szybko włożyłam na siebie ubrania z zeszłej nocy, które trzymałam w rękach. Powoli wyszłam z toalety.
-co wy tu robicie? - spytałam ostrożnie
-śpimy, a ty co tu robiłaś w bieliźnie? - uniosła brwi
-Kacper śpi?
-yhm - pokiwała głową
Poczułam ulgę, chociaż on tego nie widział. Usiadłam na krześle naprzeciwko Julki. Ogólnie, wydawała mi się dziwnie blada. Ale może to przez światło
-alee mi się chcee spaać- powiedziałam dotykając dłonią czoła - i strasznie boli mnie głowa
-nie dziwię się, jak tyle wypiłaś. Skoro chce Ci się spać to czemu wstałaś tak wcześnie?
-a która godzina?
-8
-what? Serio, to czemu ty nie śpisz
-obudziłam się i nie mogę zasnąć. W ogóle jakoś źle mi się spało
-mi to chyba dobrze.. Nic nie pamiętam - oczy mi się zamykały
-urwał ci się film?
-yhm - mruknęłam już na wpół śpiąc
-lexy idź do łóżka
-ciekawe gdzie, jak wy tu śpicie
-do Marcina, a gdzie? Czemu byś miała tutaj spać
-ja do niego nie idę - ożywiłam się nagle
-co się stało, pokłóciliście się?
-ee niee - powiedziałam zmieszana
-dobra, później mi powiesz. A teraz idź spać do pokoju Kacpra
-serio mogę?
-tak, nie wiem o co chodzi ale chyba coś poważnego jak nie chcesz z nim spać. Kacper zabrał Ci kawałek łóżka, więc ty idź do niego
-thankss I love you dżulia - powiedziałam z wdzięcznością
-spoko - uśmiechnęła się
Poszłam do pokoju błońskiego i rzuciłam się na łóżko. Przytuliłam się do poduszki i zamknęłam oczy. Cieszę się, że Julia mnie rozumie. Co ja mam teraz zrobić? Co jeśli Marcin wszystko pamięta, a ja nic? Albo w sumie gorzej jak on też nic nie pamięta. Wtedy nigdy się nie dowiem co naprawdę się stało...
CZYTASZ
Tylko ty się liczysz - kostera&blonsky
FanfictionJulka i Kacper. Dwójka ludzi, którzy są przyjaciółmi, a może nie tylko? Przyjaźń nieraz może się zmienić w jakieś większe uczucie.