Pov. Julka
Zeszliśmy na dół. Kacper przywitał się z Michałem. Wydawało mi się jakby nie był zbyt zadowolony widząc go. Mieliśmy nagrać tabliczki, bo jutro wszyscy będą mieli kaca, a trzeba coś wstawić. Stuu wybrał tabliczki, bo starczy usiąść i gadać. Po kilkunastu pytaniach byliśmy wolni. Postanowiliśmy pojechać do maka. W sumie lexy postanowiła ale wszyscy się zgodzili. Po zjedzeniu Stuart i Kacper pojechali do sklepu kupić styropian, aby zrobić z niego wielki prezent z którego wyskoczy gała. Ja z resztą wróciłam do domu. Razem z Michałem poszłam do kuchni. Mieliśmy zrobić jakieś przekąski, a tylko on w miarę potrafił coś ugotować. Po prawie dwóch godzinach kuchnia wyglądała jakby przeszedł przez nią huragan. Z małą pomocą Radka udało nam się coś zrobić. Przekąski mniej więcej wyglądały tak
Byłam z siebie dumna, że w ogóle coś wyszło. Ja nigdy nie potrafiłam gotować, więc to duże osiągnięcie. Po chwili przyjechał Stuart i Kacper. Gdy weszli do kuchni zdziwili się
-wow wy to zrobiliście? - spytał stuu
-no, a kto - zaśmiałam się
Kacper sięgnął po coś i już chciał zjeść ale go powstrzymałam
-to na później - pogroziłam mu palcem
-to co ja mam zjeść? - zrobił smutną mine
-nie wiem. Zrób sobie jajecznice - zaśmiałam się
-już mi się przejadła
-to musisz się nauczyć robić coś innego
-może ty mnie nauczysz? - spytał zabawnie poruszając brwiami
-ja jestem jeszcze gorszą kucharką niż ty więc odpadam
Przerwał nam Stuart.
-musimy już trochę ogarnąć, bo nie zdążymy
Zawołaliśmy lexy i Marcina.
-to co robimy? - spytałam
-oo ja wiem! - krzyknęła lexy po czym pokazała nam takie zdjęcie
YOU ARE READING
Tylko ty się liczysz - kostera&blonsky
FanfictionJulka i Kacper. Dwójka ludzi, którzy są przyjaciółmi, a może nie tylko? Przyjaźń nieraz może się zmienić w jakieś większe uczucie.