#20

5.7K 137 6
                                    

Pov. Julka

Obudziła mnie lexy wchodząca do pokoju.

-Julia wyłącz ten budzik! Ja chcę spać!- rzuciła mi telefon i wyszła

A no tak. Jak szłam do Kacpra zostawiłam telefon w pokoju. Eh i znowu do szkoły. Jak ja zazdroszczę pozostałym domownikom, że nie muszą do niej chodzić. No nic trzeba wstać. Poszłam do łazienki i wykonałam moją codzienną rutynę. Nie chciałam budzić Kacpra. Tak słodko spał. Ale musiał mnie ktoś zawieść do szkoły.

-Kacper - powiedziałam lekko go szturchając - wstaniesz?

-jeszcze 5 minut... - powiedział zaspany

-za 5 minut będzie za późno. Proszeee

-ale coś mi za to dasz - na jego twarz wszedł cwaniacki uśmieszek.

-no okej - przewróciłam oczami. Wiedziałam, że chce żebym pocałowała go w policzek. Nachyliłam się nad nim i to zrobiłam. Odrazu wstał. Zaśmiałam się.

-ubiore się i już idę

-okej. Będę na dole

Poszłam na dół i szybko zjadłam śniadanie. Po chwili zszedł Kacper z kluczami w ręku. Weszliśmy do auta i pojechaliśmy w stronę szkoły. Było mało samochodów, więc dojechaliśmy szybko. Przytuliłam chłopaka i powiedziałam

-dziękuję

**************

Pov. Kacper

Zabrałem parę koców i wsadziłem do auta. Akurat przechodziła lexy, bo wróciła z maca.

- po co ci tyle koców? - była zdziwiona

-bo jest zimno - zaśmiałem się

-No ale serio po co ci one? - spytała i przewróciła oczami

-są mi potrzebne, bo zabieram gdzieś julke

-uuu ciekawe gdzie - zaśmiała się

-tajemnica - powoli wsiadłem do auta - pa jadę po nią do szkoły

-paa i powodzenia

Włączyłem silnik i ruszyłem. Cały czas myślałem o julce. Gdy zatrzymałem samochód pod szkołą zobaczyłem ją. Moją julcie. Nie, stop. Kacper nie możesz tak myśleć. To, że ty ją kochasz nie znaczy, że ona ciebie. Gdy szła w stronę auta zauważyłem tego Filipa. Na jego widok cały się spiąłem. Wyglądało, że chciał coś od Julki ale gdy zobaczył moje spojrzenie, które mówiło "dotknij ją, a pożałujesz" rozmyślił się. Dobrze, że się mnie boi. Ciekawe co od niej chciał. Z rozmyśleń wyrwała mnie Julka.

-cześć - przywitała się

-eluwina. Jak tam w szkole?

-dobrze

-czyli po staremu - zaśmiałem się, bo zawsze odpowiadała "dobrze" albo "okej" ale wsm kto tak nie robił

-gdzie jedziemy? - spytała po chwili, bo zauważyła, że nie jedziemy do domu

-zaraz zobaczysz - uśmiechnąłem się - napewno ci się spodoba

-wierzę Ci na słowo - odwzajemniła uśmiech

Chwilę pogadaliśmy i byliśmy na miejscu. Spojrzałem na julke i widziałem, że się cieszy

-zadowolona? - spytałem

-i to jak - uśmiechnęła się - kocham to miejsce

-tak samo jak ja

-ale nie jest za zimno?

-spokojnie. Przygotowałem się - otworzyłem bagażnik i wyciągnąłem koce

Weszliśmy do budynku

-tym razem dasz radę wejść sama? - zaśmiałem się

-postaram się - powiedziała i posłała mi swój piękny uśmiech

Gdy weszliśmy na górę rozłożyłem koce i usiedliśmy

-ostatnio wschód słońca, a teraz zachód - powiedziała

-za jakąś godzinę będzie widać gwiazdy. Zawsze lubiłem przychodzić tu po zmroku i je oglądać

-ja też uwielbiam na nie patrzeć

Położyliśmy się i gadaliśmy. Nawet nie wiem o czym. Dla mnie najważniejsze jest to, że obok była Julka.

-zobacz tu jest wielka niedźwiedzica - pokazała palcem na niebo

-a tutaj mała - również wskazałem na nią

-tu jest tak pięknie. Mogłabym tak siedzieć godzinami

-ja też

Siedzieliśmy przytuleni do siebie aż zrobiło się późno. Chciałbym jeszcze zostać ale Julka ma jutro szkołe i musi się pouczyć, a poza tym trzeba jeszcze coś nagrać. Zebraliśmy się. Zchowałem koce w moją skrytke gdzie był też ten stary. Zeszliśmy na dół i wsiedliśmy do auta.

-dziękuję za dzisiejszy dzień - powiedziała i mnie przytuliła

- dla ciebie wszystko - uśmiechnąłem się i odwzajemniłem przytulasa

*********************
I mamy kolejną część 😄❤️
Tak jakby trochę już nwm o czym pisać 🤷‍♀️więc możecie napisać w komentarzach pomysły na ciąg dalszy 🥰😉

Tylko ty się liczysz - kostera&blonskyWhere stories live. Discover now