#40

5.5K 177 36
                                    

Pov. Julka

Gdy się obudziłam Kacpra nie było. Zeszłam na dół i zajrzałam do kuchni, bo myślałam, że robi śniadanie. Nie wiem gdzie był, więc poszłam do Marcina i zapytałam

-siema, wiesz gdzie jest Kacper?

-siemanuwina. Widziałem go jakieś 20 min temu. Był smutny, a jak spytałem co się stało to powiedział, że musi sobie coś przemyśleć. Nie chciałem dopytywać

-gdzieś pojechał?

-chyba nie wychodził z domu. Auto jest?

-nie wiem, sprawdzę

Po tych słowach wyszłam na zewnątrz. Auto stoi. To gdzie on jest? Odwróciłam się. Na dachu widać jakąś bluzę. Szybko poszłam na górę i weszłam na strych. Wzięłam drabinę i ostrożnie wspiełam się na dach.

-nie ma to, jak w piżamie chodzić po dachu - powiedziałam sama do siebie

Zobaczyłam postać, która siedziała zapatrzona w krajobraz. To był Kacper. Powoli podeszłam do niego

-hej, co robisz? - powiedziałam spokojnie, żeby go nie wystraszyć - odwrócił się do mnie

-eluwina. A co ty tu robisz? - uśmiechnął się

-szukałam cię i dotarłam tu - usiadłam obok niego - ładny widok

-no. Nie powinnaś tu być, to niebezpieczne

-a ty jakoś możesz

-no ja tak - zaśmiał się

-no dobra. Wgl co ty masz z tymi dachami? - uśmiechnęłam się

-nie wiem. Lubię to uczucie, gdy się jest wysoko. Zawsze jest piękny widok. Nie miałem czasu jechać tam, a chciałem pobyć trochę sam i pomyśleć

-to może ja pujdę skoro tak? - już miałam wstać ale chłopak mnie powstrzymał

-twoje towarzystwo zawsze przyjmę - uśmiechnął się do mnie, a ja do niego.

Chłopak położył swoją rękę na mojej. Siedzieliśmy tak chwilę patrząc w dal. Po chwili zaczął wiać wiatr. Zrobiło mi się zimno

-może wracajmy - powiedział - jeszcze się przeziębisz

-okey

Wstaliśmy i za rękę podeszliśmy do "okna", które było wejściem na dach. Najpierw Kacper wskoczył do środka, a potem złapał mnie. Gdy byłam w jego ramionach poczułam tzw motylki w brzuchu. Nasze twarze były bardzo blisko. Tkwiliśmy tak chwilę w bezruchu. Chłopak uśmiechnął się i mnie postawił. Zeszliśmy ma dół, a ja myślałam czemu on tego nie zrobił? Czemu mnie nie pocałował? Przecież miał okazję. Zrobiłam coś źle? Z zamyślenia wyrwała mnie lexy, która do nas podbiegła

-jedziemy do maka! Jedziecie z nami? - spytała

-okej, czemu nie - uśmiechnęłam się - tylko się ubiorę

Poszłam do pokoju i weszłam do łazienki. Ubrałam się i pomalowałam po czym zeszłam na dół. Jak się okazało wszyscy już na mnie czekali. Poszliśmy do samochodu Marcina i ruszyliśmy. Droga minęła nam jak zwykle, czyli na śmianiu się i wydurnianiu. Zamówiliśmy I usiedliśmy do stołu. Stuart ma dzisiaj urodziny i chcemy mu zrobić niespodziankę. Lexy z Agatą i Marcinem pojadą kupić dla niego jaszczurkę. Uważałam, że to mu się należy, za to wszystko co dla nas zrobił. Po zjedzeniu podjechaliśmy po agatę. Marcin wysadził mnie i Kacpra pod domem i pojechali. Gdy weszliśmy okazało się, że jest tylko gała. Postanowiliśmy "nakryć do stołu". Położyliśmy na nim jednorazowy obrus i rozłożyliśmy talerzyki ze Star Wars. Reszty jeszcze nie było więc usiedliśmy w salonie i włączyliśmy tv. Rzadko się zdarza, że oglądamy zwykłą telewizję. Po pół godzinie przyjechali. Marcin i agata umeblowali domek jaszczurce. Ja nie lubię takich zwierząt ale muszę przyznać, że jest nawet słodka. Stuartowi napewno się spodoba.
Gdy wszystko było gotowe brakowało tylko jego. Miał być za 10 min.

-dalej niech on już przyjeżdża, bo chcę zjeść ten tort - zaśmiała się lexy

-ja też - odpowiedział Marcin

-wytrzymacie jeszcze chwilę - uśmiechnęłam się

Nagle usłyszeliśmy dźwięk otwierających się drzwi. Agata pobiegła go zatrzymać. Marcin zapalił świeczki i poszliśmy do nich.

-wszystkiego najlepszego! - krzyknął

Zaśpiewaliśmy mu 100 lat i poszliśmy zjeść. Pokazaliśmy jaszczurke, był zachwycony. Chyba nie spodziewał się takiego prezentu. Po świętowaniu usiedliśmy całym teamem (i Agatą) w salonie i włączyliśmy jakiś film. Chłopacy uparli się na horror, a że stuu ma urodziny to się zgodziłam. Cały czas siedziałam wtulona w Kacpra. Tak minęła nam reszta dnia

**********************
Siemka😂 ostatnio jakoś nie mam o czym pisać ale staram się coś wymyślać😉💕 chciałabym wam podziękować🙏 mamy ponad 50 tyś wyświetleń!🎉🎉 Zaczynając tą książkę nie myślałam, że tyle osób będzie ją czytać😘 Dziękuję❤️

Tylko ty się liczysz - kostera&blonskyWhere stories live. Discover now