#4

7.2K 157 6
                                    

Pov. Kacper

-co się z nim stało? - spytała Julka. Zrobiło mi się smutno. Nie chciałem o tym rozmawiać ale już zacząłem to musiałem skończyć. A po zatym ufałem Julce i chciałem żeby wszystko wiedziała.

-spędzałem tak parę lat-zacząłem- Był on już dorosłym kotem. Pewnego dnia gdy tu przyszedłem nie było go. Wołałem i szukałem godzinę i nic. - oczy mi się zeszkliły. Nie mogłem się popłakać, nie przy niej. Wstydziłem sie okazywać słabości ale ona już zauważyła. Nic nie powiedziała. Przytuliła mnie. Objąłem ją. Poczułem się jak w niebie. Uwielbiałem tą dziewczynę ale sam siebie oszukiwałem że nic do niej nie czuje. Odsuneliśmy się od siebie więc zacząłem mówić dalej - patrzyłem nawet na dole czy może nie spadł. Nie mógł tak po prostu umrzeć że starości bo nie był stary... Miał jeszcze kilka lat do przeżycia. Ehh może jeszcze teraz by żył.-na chwilę przerwałem- musiał uciec. No chyba że ktoś go gdzieś zabrał ale raczej wątpię. Do dzisiaj nie wiem co się z nim stało. Od tego czasu więcej tu nie byłem aż do dziś..

-naprawdę współczuję Kacper... Dziękuję że wszystko mi powiedziałeś.

-wiem że mogę Ci ufać. Wiesz.. Jesteś jedyną osobą której o tym powiedziałem. Potrzebowałem się wreszcie komuś wygadać

-przepraszam że dalej to ciągne ale pytałeś w schroniskach?

-tak. Robiłem co tylko mogłem. Rozwiesiłem nawet ulotki ale lucek zniknął bez śladu.

Julka znowu mnie przytuliła. Pomimo smutku uśmiechnąłem się. Cieszyłem się że ją mam. Spojrzałem na nią.

-czemu płaczesz? - spytałem

-to jest takie wzruszające że nie mogę się powstrzymać - odpowiedziała

Po chwili też się rozpłakałem. Nie wytrzymałem napięcia. Wtuliłem się w nią i powiedziałem:

-cieszę się że cię mam.

Julka się uśmiechnęła. Położyliśmy się na kocu i patrzyliśmy na chmury.

-patrz ta wygląda jak serduszko - wskazała palcem

-prawda - również się uśmiechnąłem i chwyciłem jej rękę. Spojrzała się na mnie. Była zaskoczona moim ruchem ale nie miała nic przeciwko. Spędziliśmy tak leżąc połowę dnia

Tylko ty się liczysz - kostera&blonskyWhere stories live. Discover now