#19

5.9K 145 9
                                    

Pov. Julia

Gdy się obudziłam lexy nie było w pokoju. To było dziwne, że wstała szybciej odemnie ale nie wnikam. Poszłam do toalety się ogarnąć i zeszłam na dół. Zobaczyłam, że wszyscy siedzieli w kuchni. Zdziwiło mnie to bo rzadko się zdarza, że wszyscy spędzamy razem czas

-cześć - przywitałam się - coś się stało, że jecie wspólnie śniadanie? - zaśmiałam się

-nie. Poprostu jest niedziela, a w niedziele się odpoczywa więc chcieliśmy dzisiaj spędzić razem czas - odpowiedział stuart

-czyli dzisiaj nie nagrywamy? - spytałam na co kiwnął głową - a co ci się tak wzięło na zrobienie naleśników?

Usiadłam obok Kacpra

-nie wiem tak jakoś - zaśmiał się

Zabrałam się za jedzenie. Wszyscy gadaliśmy i wygłupialiśmy się. Gdy skączyliśmy jeść stuu powiedział, że za pół godziny mamy przyjść do salonu i sobie w coś zagramy. Kacper i stuart poszli na strych poszukać planszówek, a ja Marcin i lexy zostaliśmy na dole i gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Niby może się wydawać, że ja z Marcinem się zbytnio nie lubiłam. Ale właśnie przyjaźniłam się z nim i wiedziałam, że mogę mu wszystko powiedzieć. To nie był taki przyjaciel jak Kacper. Kacper to coś więcej... A on jest raczej jak taka psiapsi z którą można pośmiać się ale też porozmawiać. Trochę jak druga lexy tylko, że w wersji męskiej.

Gdy chłopacy przyszli zaczęliśmy grać w twistera. Świetnie się bawiliśmy. W pewnym momencie ja i Kacper znajdowalismy się w trochę dwuznacznej pozycji. Nasze twarze były bardzo blisko siebie. Zarumieniłam się i lexy chyba to zauważyła, bo spojrzała się na mnie i tak zabawnie poruszyła brwiami. Tak bardzo chciałam go pocałować. Ale nie mogłam. Po chwili jednak musiałam zmienić pozycje. Może to i lepiej... Gdy wszyscy się zmęczyli postanowiliśmy zagrać w spokojniejszą grę. Wybraliśmy monopoly. Spędziliśmy naprawdę super czas. Po chyba dwóch godzinach skończyliśmy, bo byliśmy głodni. Chcieliśmy zamówić pizze ale lexy nas namówiła żebyśmy pojechali do maka. Nie wiem jak ona może tam codziennie jeździć. Nie żebym miała coś do Mc ale dziwi mnie to, że się jej nie przejadło. Ja jak zwykle zamówiłam sałatkę i frytki, bo nie jem mięsa. W czasie "obiadu" podeszło do nas kilku fanów prosząc o zdjęcie. Wiele z nich było też zdziwionych, że jest z nami Marcin. Ale cieszyli się, że wrócił. Gdy się najedliśmy ja i lexy pojechaliśmy do galerii na zakupy, a chłopacy do domu. Gdy łaziliśmy po sklepach Kacper do mnie napisał

Kacperek❤️😉: eluwina bądźcie na 19 w domu, bo chcemy oglądnąć jakiś film.

Ja: oo super pomysł, będziemy

Kacperek❤️😉: a i kupcie coś do jedzenia nwm jakieś chipsy czy coś

Ja: spoko, paa

Kacperek❤️😉: paa czekam😘

Oo wysłał mi buziaczka. Ale słodko. Szczerzyłam się do telefonu jak gupia

-co ty się tak uśmiechasz? - spytała lexy

-nic nic

-no weź wiem, że piszesz z Kacprem

-eh no dobra. Masz rację

-no a jak. I'm always mam rację - zaśmiała się - to co on ci takiego napisał? - zabrała mi telefon - oo jak sweet

-noo...

-to chodź kupić te przekąski, bo zaraz nie będzie czasu.

Gdy szliśmy w stronę sklepu lexy powiedziała

-dżulia?

-hm?

-to wy wkońcu jesteście razem czy nie?

-co? Niee. On jest tylko przyjacielem...

-ale wiesz. Zachowujecie się jak para. Widziałam dzisiaj jak się na siebie patrzyliście gdy graliśmy w twistera. Myślałam normalnie, że się  pocałujecie

-fajnie by było - po chwili żałowałam, że powiedziałam to na głos

-uuu dżulia kostera się zakochała

-cicho lexy! Nie drzyj się na cały sklep

-nie zaprzeczyłaś 😏

-przecież i tak to wiedziałaś...

-no niby tak ale teraz sama to potwierdziłaś

-no dobra. Ale z tego i tak pewnie nic nie będzie

-czemu tak myślisz?

-bo jak taki Kacper Błoński mógłby się zakochać w takiej Juli kosterze jak ja? On traktuje mnie jak przyjaciółkę

-o nie, nie. Jak ty możesz wogóle tak myśleć? Przecież to widać z daleka, że on za tobą szaleje

-może ty to tak widzisz, bo naoglądałaś się za dużo romansów

-no dobra skoro mi nie wierzysz. Ale ja już się postaram żebyście byli razem

-co? To ja zeswatam ciebie i Marcina

-emm no ok skoro chcesz..

-uuu lexy się zakochała - zaśmiałam się papugując ją

-cicho Julia! Nie kocham go

-no no, bo ci uwierzę

-no dobra może trochę. Ale nie gadaj
już o tym. Kupmy te żarcie i jedziemy

-okey ale kiedyś wrócimy do tej rozmowy - pogroziłam jej palcem na co się zaśmialiśmy

Zamówiliśmy ubera i już po chwili byliśmy w drodze do domu.

-wiesz Julia. Brakowało mi takiego wypadu we dwie

-mi też. Musimy któryś dzień zrobić sobie babski wieczór - zaśmiałam się

Gdy przyjechaliśmy chłopacy już mieli przyszykowany film. Oczywiście wybrali horror chociaż wiedzieli, że się ich boję. Z lexy zrobiliśmy popcorn w mikrofali i poszliśmy do salonu.

Film był taki straszny, że prawie przez cały czas byłam przytulona do Kacpra. W jego ramionach czułam się bezpiecznie, jakby nic nie mogło mi się stać. Naszczeście chłopak nie miał nic przeciwko. Odwzajemniał moje przytulasy. Widział, że się boję. Po filmie poszliśmy do pokoi. Lexy poszła pod prysznic, a po niej ja. Kiedy się położyliśmy nie mogłam zasnąć.

-lexy? - szepnęłam

-....

Dziewczyna niestety spała. Nie wiedziałam co mam zrobić więc poszłam do Kacpra. Weszłam powoli do pokoju

-śpisz? - spytałam

-tak - odpowiedział zaspany - a coś się stało?

-nie mogę zasnąć... To przez ten film. Mogę spać z tobą? - poprosiłam

-jasne - posunął się

Położyłam się obok niego. Przytulił mnie i pogłaskał po głowie. Jak już mówiłam przy nim czułam się bezpieczna, więc szybko zasnęłam

Tylko ty się liczysz - kostera&blonskyWhere stories live. Discover now