#79

598 24 9
                                    

Pov. Julka

Podjechaliśmy pod dom x. Wyszłam z auta i podeszłam do drzwi wejściowych. Pchnęłam je ale stawiały opór.

-zamknięte super... - mruknęłam

Kacpi podszedł i zapukał.

-już idę! - usłyszeliśmy głos Karoliny ze środka

-a tak wgl dzięki, że mnie zawiozłeś - cmoknęłam go w usta

-cała przyjemność po mojej stronie - uśmiechnął się i przyciągnął mnie do siebie

Drzwi się otworzyły, a w nich stanęła zniesmaczona Karolina

-musicie się migdalić przed domem? - przewróciła oczami

-możemy wejść do środka, jeśli tak bardzo Ci to przeszkadza - uśmiechnięty chłopak przeszedł przez próg i znalazł się w głębi domu

-czemu w ogóle było zamknięte? - spytałam dziewczyny i również weszłam do pomieszczenia

Schyliłam się aby ściągnąć buty i nagle małe pudełeczko wyleciało mi z torebki. Szybkim ruchem podniosłam je z ziemi i wcisnęłam do niej z powrotem. Nerwowo spojrzałam się na Karolinę. Ta zaskoczona chciała coś powiedzieć ale minęłam ją i uciekłam na górę. Czym prędzej otworzyłam drzwi i weszłam do pokoju.

-trzymaj - rzuciłam w dziewczynę testem ciążowym - wiesz ile stresu się nażarłam przez to

-dzięki. Ale przecież mówiłam, że nie musisz

-wiem ale chciałam pomóc - podałam jej papierową torbę - i smacznego

-dziękii - zaglądnęła do środka

-najpierw idź na to nasikaj, a potem zjedz - powiedziałam

-no doobrze, już idę

Lexy wstała i weszła do łazienki. Po chwili wyszła

-teraz trzeba czekać - usiadła obok mnie na łóżku i zaczęła jeść loda - ale się roztopił - zmarszczyła brwi

-no przepraszam bardzo ale jest gorąco

-wiem, wiem - zagryzła frytkami - dżulia ale ja się stresuje. To co za chwilę zobaczymy może całkowicie zmienić moje życie

-spokojnie będzie dobrze - poklepałam ją po ramieniu

-mam nadzieję - wzięła kilka frytek i zamoczyła w śmietankowym lodzie, po czym zjadła

-czy ty...? - popatrzyłam na nią - czyżby dziwna zachcianka kobiety w ciąży? - zaśmiałam się

-Jezu faktycznie. Julka nie śmiej się z tego.

-okej, okej nie śmieje - uniosłam ręce

Chwilę pogadaliśmy, aż nadeszła ta chwila

-Dobra, czas się dowiedzieć prawdy - wzięła głęboki wdech i wstała. Stanęła w drodze do łazienki. - julka ty sprawdź, ja nie dam rady. - już miałam do niej podejść - albo nie. Ja pójdę

Westchnęłam. Obserwowałam ruchy dziewczyny. Spojrzała na przedmiot. Z jej twarzy nie dało się nic wywnioskować. Chwilę tak stała patrząc się na to

-julka co to znaczy? - podstawiła mi test pod twarz, a moim oczom ukazała się jedna czerwona kreska

-lexy! - uśmiechnęłam się, ta spojrzała na mnie przerażonym wzrokiem - nie jesteś w ciąży

-serio? - momentalnie również się rozpromieniła - ale ulga - przytuliła mnie

******
-julka?

Tylko ty się liczysz - kostera&blonskyWhere stories live. Discover now