#43

4.7K 145 30
                                    

Pov. Julia

Gdy byliśmy na lodowisku wydawało mi się, że jakiś starszy pan mi się przyglądał. Ostatnio dosyć często go widzę. Czy to nie jest podejrzane? Może wyolbrzymiam, a to był zwykły przechodzień.
Usiadłam na łóżku i chwyciłam telefon. Nikogo nie było w domu więc mi się nudziło. Postanowiłam przeglądnąć zdjęcia, bo ewidentnie mam ich za dużo. Po chwili zwróciłam uwagę na mały szczegół. Na większości zdjęć gdzieś w tle był ten mężczyzna. Przestraszyłam się. Co jeśli to jakiś zboczeniec? Podeszłam powoli do okna. Ostrożnie za nie wyjrzałam. Nie zauważyłam nic specjalnego. Stałam tak chwilę, gdy usłyszałam powiadomienie. Podniosłam telefon i spojrzałam w ekran. To tylko ktoś polubił mi zdjęcie. Jeszcze raz spojrzałam za okno. Nadal nic. Znowu dostałam powiadomienie. Tym razem ktoś do mnie napisał. Nieznany numer. Trochę się wahałam ale w ostateczności postanowiłam przeczytać. Szkoda, że nie ma tu Kacpra

Droga julio
Pewnie zauważyłaś coś podejrzanego. Spokojnie, nic ci nie grozi. Ja jestem...

Otworzyłam oczy. Głupi budzik, przez niego nie wiem co dalej pisało. Wyłączyłam go i ponownie zamknęłam powieki

*****************
Poczułam, że Kacper się poruszył. Obróciłam się na drugi bok. Przytuliłam się do chłopaka. Nagle mnie olśniło. Chwyciłam telefon

-tsaa fajnie

-coś się stało? - spytał Kacper

-zaspałam do szkoły. Jest po 10

-serio? - zaśmiał się - ty zaspałaś?

-musiałam wyłączyć budzik i zasnąć

-rozumiem, że wagary? - uśmiechnął się i poruszył brwiami

-chyba tak - zaśmiałam się - a co?

-nic nic - przytulił mnie i pocałował w czoło - co księżniczka zechce na śniadanie?

-mogą być płatki - wzruszyłam ramionami

-więc płatki - zaśmiał się - przynajmniej nie muszę się wysilać

Wstał z łóżka i wziął mnie na ręce. Zmierzał do wyjścia z pokoju

-czekaj - chwyciłam się drzwi - muszę się trochę ogarnąć

-nie musisz, zawsze jesteś piękna - pocałował mnie. Widząc, że nadal stawiam opór powiedział - daj spokój, przecież jesteś w domu

-no dobra

Wychodząc Kacper potknął się i prawie wywalił razem ze mną. Wybuchnęłam śmiechem

-ale z ciebie niezdara - powiedziałam

-nie moja wina, że ktoś tu postawił próg - zaśmiał się

Zeszliśmy na dół dalej się śmiejąc. W kuchni Kacper odstawił mnie na ziemię.

-co wy taki dobry chumor macie? - spytał gała

-Kacpra zaatakowały drzwi - powiedziałam z uśmiechem na ustach

Kacper wyciągnął miski i wsypał do nich moje cini minis. Podeszłam do lodówki po mleko i zalałam nim płatki

-Julka, a ty nie powinnaś być w szkole? - zauważył Michał

-zaspałam

-tobie chyba rzadko się to zdarza - zaśmiał się

-prawda - powiedział Kacper

*****************
Siedziałam z kacprem w jego aucie. Jechaliśmy do kina.

-ostatnio trochę dużo kasy na mnie wydajesz - powiedziałam

-to nic. Dla ciebie warto

-ale nie powinieneś

-ale ja chcę - uśmiechnął się, a ja przewróciłam oczami śmiejąc się

Po chwili dojechaliśmy. Wyszliśmy z auta. Kacper złapał mnie za rękę

-ejej, bo ludzie zobaczą - powiedziałam cofając dłoń

-no to co - ponownie chwycił moją rękę - niech se myślą co chcą, ja jestem szczęśliwy i chcę to pokazać światu

Uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam w policzek. Ma rację. Nie możemy się ograniczać ze względu na widzów.
Gdy przechodziliśmy przez galerię zwróciłam uwagę na jakiegoś mężczyznę. Był w podeszłym wieku, miał siwe włosy i długi brązowy płaszcz. Nie wiem dlaczego, ale kogoś mi przypominał. Wydawał mi się dziwnie znajomy

-o co chodzi? - spytał Kacper

-spójrz tam - pokazałam na mężczyznę - wydaje mi się jakbym już go kiedyś gdzieś widziała

-może poprostu kiedyś się minęliście

-pewnie tak

Weszliśmy do kina

-to na co idziemy? - spytał

-może jakąś komedię?

-spoko - podeszliśmy do kasy. Kacper kupił bilety i jedzienie

Po chwili weszliśmy do sali i zaczął się film. Myśl o tym mężczyźnie nie dawała mi spokoju. Postanowiłam zapomnieć o tym i skupić się na filmie. Siedzieliśmy z kacprem oparci głowami o siebie. Chłopak swoją rękę położył na moje udo. Cieszę się, że zaspałam do tej szkoły. Przynajmniej spędzę czas z kacprem

*************

Chłopak zatrzymał się gdzieś po drodze

-poczekaj zaraz przyjdę - powiedział i wyszedł

Ciekawe gdzie poszedł. Nie było go dłuższą chwilę. Wzięłam telefon. Rozładowany. Podgłośniłam trochę radio i wsłuchałam się w muzykę. Po chwili poczułam otwieranie bagażnika. Kacper szedł do auta

-czemu tak długo? - spytałam

-przepraszam, starałem się jak najszybciej - pocałował mnie. Przekręcił kluczyki i ruszył

-a w ogóle to, co ty robiłeś?

-niespodzianka - powiedział uśmiechając się

Jechaliśmy dalej rozmawiając o wszystkim i o niczym. Droga minęła nam szybko. Po chwili staliśmy już pod opuszczonym wieżowcem. Kacper otworzył bagażnik i coś z niego wyciągnął

-proszę - podał mi fioletowe róże

-dzięki, są śliczne - przytuliłam go i pocałowałam w policzek

-tak samo jak ty - uśmiechnął się

Weszliśmy powoli do budynku trzymając się za ręce. Było ciemno ale dzięki Kacprowi czułam się bezpiecznie. Po chwili weszliśmy na dach. Kacper rozłożył koce, na których się położyliśmy.

-ale tu dzisiaj pięknie - powiedział

-tutaj zawsze jest pięknie - uśmiechnęłam się

Chłopak nachylił się nade mną i mnie pocałował

-Julka... - zaczął

***********************
No i kolejny rozdział😉 sorry za zakończenie🙏 pls don't kill me😂 już niedługo next❤️ cierpliwości😘
~bay💕

Tylko ty się liczysz - kostera&blonskyOù les histoires vivent. Découvrez maintenant