#24

5.4K 153 26
                                    

Pov. Julia

Obudził mnie głos lexy

-fuck you Marcin!

-no sory to niechcący

Lexy trzymała tace z talerzami, a Marcin pewnie miał coś do picia ale zbił szklankę. Usiadłam i śmiałam się z nich. Po chwili jednak musiałam sie wtrącić.

-trzeba to posprzątać - powiedziałam - idę po miotłe - miałam już wyjść ale Marcin mnie zatrzymał

-ja pójdę

Po chwili przyszedł z miotłą i mopem. Posprzątaliśmy szybko i usiedliśmy na łóżko.

-przepraszamy dżulia. Chcieliśmy ci zrobić niespodziankę i przynieść śniadanie do łóżka, a zamiast tego musiałaś sprzątać

-to nic. A przecież możemy jeszcze zjeść - wstałam po tace i położyłam ją na łóżko - oo naleśniki. Ciekawe kto robił - zaśmiałam się

-no wspólnymi siłami jakoś się udało - uśmiechnął się Marcin - tylko uważaj żebyś się nie zatruła - wybuchnął śmiechem, a my razem z nim

Jedliśmy i gadaliśmy o różnych głupotach. W ich towarzystwie czas szybko mijał

-były pyszne. A to aż dziwne - zaśmiałam się - dziękuję - powiedziałam i przytuliłam ich

Postanowiliśmy dzisiaj cały dzień przeleżeć i oglądać jakiś serial. W pokoju było trochę ciasno i o wiele wygodniej byłoby w salonie ale nie chciałam widzieć Kacpra więc zostaliśmy. Gdy byliśmy już w połowie drugiego sezonu wszedł Stuart

-wiem, że nie chcecie ale musimy dzisiaj coś nagrać. Julka jeśli nie dasz rady to możesz zostać

-spoko pójdę - lekko się uśmiechnęłam

-okey to za pół godziny na dole

Poszłam do łazienki się trochę ogarnąć, bo nawet nie byłam pomalowana. Po tej pół godzinie zeszłam na dół i wszyscy już siedzieli. Pewnie nagrywany tabliczki. Widziałam, że Kacper specjalnie zostawił miejsce abym usiadła obok niego. Nie chciałam tam siadać. Poszłam do lexy i Marcina, a Kacper wydał się ździwiony moim ruchem. Nierozumiem co w tym jest dziwnego. Chyba każdy by tak zrobił na moim miejscu.

-kogo najbardziej lubisz z teamu? - powiedział Radek.

Pokazałam lexy i Marcina chociaż jeszcze dwa dni temu był to Kacper. On pokazał mnie. To było dziwne, bo słyszałam co wczoraj o mnie mówił. Starałam się tym nie przejmować

Po nagrywkach poszłam do pokoju. Marcin i lexy mieli przyjść za chwilę i mieliśmy dalej oglądać. Nagle do pokoju wszedł Kacper.

-Julka możemy porozmawiać? - spytał

-nie mamy o czym - powiedziałam i odwróciłam się tyłem do niego

-właśnie mamy i to dużo - podszedł do mnie i mnie przytulił. Czułam jego oddech na moim karku przez co dostałam ciarki. Znowu zachciało mi się płakać ale nie miałam siły go odepchnąć.

-wyjdź - szepnęłam na co on jeszcze bardziej się do mnie zbliżył - proszę wyjdź - powiedziałam trochę głośniej ledwo powstrzymując się od płaczu.

Naszczeście mnie posłuchał i powoli wyszedł. Ja zostałam tak bez ruchu i poczułam jak łzy ściekały mi po policzkach.

-julka co się stało - powiedział Marcin i razem z lexy mnie przytulili

Opowiedziałam im wszystko.

-jak ja z nim zaraz porozmawiam - zaczęła lexy. Była wściekła

-nie lexy. Nie idź do niego proszę. To jeszcze pogorszy sprawę

-no dobrze - westchnęła - ale jeśli będzie trzeba nic go nie uratuje - uśmiechnęła się

Zajęliśmy się oglądaniem. Pod wieczór lexy z Marcinem gdzieś pojechali.

-dasz sobie radę? - spytała przed wyjazdem na co przytaknęłam. Nie chciałam żeby jechali ale nie powiedziałabym jej tego.

Poszłam do kuchni, bo chciało mi się pić. Naszczeście nie było tam Kacpra. Wyciągnęłam z lodówki sok i sobie nalałam. Napiłam się i poszłam na górę. Gdy weszłam do pokoju zobaczyłam Kacpra. Na jego widok cała zesztywniałam. Czego on znowu odemnie chce

- ja chcę tylko porozmawiać - powiedział

-no okej - westchnęłam i powoli usiadłam obok niego - mów

-przepraszam jeżeli cię skrzywdziłem ale nie chciałem tego. Jesteś dla mnie jak młodsza siostra - to bolało. Przez ten cały czas on uważał mnie tylko za siostrę - naprawdę przepraszam, że dałem Ci nadzieję. Może coś by z tego wyszło ale jest między nami aż 5 lat różnicy. Nie chcę żyć z tobą w jakieś kłótni. Przyjaciele? - nie chciałam żeby on był dla mnie tylko przyjacielem. Ale co miałam zrobić.

-przyjaciele.. - nie wieże co się właśnie stało. Dowiedziałam się, że miłość mojego życia mnie nie kocha.

Chłopak przytulił mnie, jeszcze raz powiedział przepraszam i wyszedł. A ja położyłam się rozmyślając nad tym jaka jestem gupia. Ani się obejrzałam zasnęłam.

Tylko ty się liczysz - kostera&blonskyΌπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα