Pov. Julka
Otworzyłam po cichu drzwi do pokoju. Czarnowłosa uniosła wzrok z nad telefonu i spojrzała na mnie.
-czujesz się lepiej? - spytałam
-yess but nadal trochę mnie mdli
-to może idź dalej spać
Weszłam do łazienki i chwyciłam szczotkę
-próbowałam ale nie mogę już zasnąć
Popatrzyłam w lustro i przeczesałam pasmo moich włosów. Wychyliłam się zza drzwi
-to nie wiem co zrobić
-spoko, nie jest tak źle
Skończyłam czesać włosy i odłożyłam przedmiot na miejsce. Podeszłam do dziewczyny i usiadłam na łóżku. Teraz ona weszła do łazienki. Chwyciłam telefon i zaczęłam przeglądać instagrama. Zajęło mi to dłuższą chwilę, a lexy dalej nie wychodziła. Wstałam i zapukałam
-lexy wszystko ok?
-tak - odpowiedziała po chwili ciszy ale słyszałam, że coś jest nie tak
Weszłam do pomieszczenia i zastałam ją stojącą, opartą o umywalkę i patrzącą w lustro.
-co się dzieje? - spytałam zmartwiona
-julka ja... - wzięła głęboki wdech - okres mi się spóźnia
Spojrzałam na nią przerażonym wzrokiem. Miała zeszklone oczy
-długo?
-noo z 2 tygodnie już
-i teraz dopiero zaczęłaś się tym przejmować?! - podeszłam bliżej i ją przytuliłam
-wcześniej nie pomyślałam o tym w tym sensie. Nie pierwszy raz mi się spóźniał
-ostatnio źle się czujesz i wczoraj wymiotowałaś
-no właśnie. To by wszystko wyjaśniało - spojrzała na mnie przestraszona - myślisz, że..?
-nie mam pojęcia lexy ale to jest możliwe.
-ja nie chce, nie jestem gotowa
-chodź, usiądziemy - powiedziałam i zaprowadziłam ją na łóżko - jeszcze nic nie wiadomo, ale nawet gdyby to przecież zawsze chciałaś mieć dzieci
-no tak ale nie w ten sposób - mówiła drżącym głosem - co jak Marcin mnie zostawi? Zostanę sama z dzieckiem, nie będę nagrywać. Nie będę miała pieniędzy. Zostanę sama i nie poradzę sobie.
-spokojnie, Marcin cie nigdy nie zostawi. Co prawda on sam nie jest zbyt dojrzały ale da radę. Rodzina ci pomoże, my pomożemy. Zawsze będziemy cię wspierać
-dzięki dżulia, trochę podniosłaś mnie na duchu - przytuliła mnie - ale i tak się boję
-ja też - powiedziałam - ale będzie dobrze, napewno
Nastała chwila ciszy
-julka.. Chyba trzeba kupić test - zaczęła
-spoko, ja pojadę
-niee nie musisz, jak to będzie wyglądać
-dam radę - uśmiechnęłam się do niej - Kacper mnie zawiezie - spojrzała na mnie wzrokiem mówiącym "nie" - nie powiem mu przecież. Powiem, że potrzebuję jakieś tabletki na głowę czy coś
-dobra, niech Ci będzie - westchnęła
-zostaniesz sama?
-taak, spoko
CZYTASZ
Tylko ty się liczysz - kostera&blonsky
FanfictionJulka i Kacper. Dwójka ludzi, którzy są przyjaciółmi, a może nie tylko? Przyjaźń nieraz może się zmienić w jakieś większe uczucie.