Pov. Julka
Poczułam, że nasz materac jest trochę mokry.
-fuuuj lexy, zesikałaś się! - szybko wstałam z łóżka
-co? - powiedziała ledwo przytomna dziewczyna
Pod stopami również poczułam wodę. Cały pokój był zalany.
-okno było otwarte - powiedziałam zrezygnowana podchodząc do niego i je zamknęłam - wydawało mi się, że zamykałam wieczorem
-a padało?
-BYŁA BURZA KOBIETO - zaśmiałam się - pioruny waliły ale ty spałaś jak kamień
-aa no chyba, że tak. Too co teraz robimy?
-trzeba to jakoś wytrzeć
Już chwytałam klamkę i miałam wychodzić
-czekaj! - zatrzymałam się w bezruchu i spojrzałam na nią pytającym wzrokiem - Karolina tu była w nocy. Stała właśnie przy oknie
-co?! Czemu nic nie zrobiłaś?
-zapytałam się co tu robi ale ja ledwo kontaktowałam wtedy. Nie wiedziałam czy to mi się śni, czy to na serio
-a no, chyba coś wtedy słyszałam
-serio specjalnie otworzyła nam okno żeby wszystko się zalało?
-widocznie tak, dobra chodźmy po mopa
Zeszliśmy na dół i weszliśmy do pomieszczenia, w którym znajdują się różne pierdoły. Chwilę zajęło nam znalezienie sprzętu ale w końcu się udało. Lexy jeszcze wzięła ręcznik papierowy z kuchni i wróciliśmy do zalanego pokoju. Zaczęłam wycierać podłogę ale wody było zbyt dużo i zamiast ją zbierać to rozlewałam jeszcze bardziej. Zmarszczyłam brwi i spojrzałam się na lexy
-kurwa - powiedziała - przecież ja miałam ładowarkę na ziemi
Pobiegła na drugą stronę łóżka rozchlapując przy tym wodę na boki. Nachyliła się i podniosła kabel, z którego ciekła woda
-super...
-spoko, pożyczę Ci moją, a potem sobie kupisz nową
-w sumie, i tak się już rozpadała. Dobra, trzeba coś z tym zrobić
Chwyciła rolkę papieru i zaczęła rozwijać na podłogę. Po sekundzie już go nie było, a leżał tylko na małym skrawku podłogi.
-ejj! Przecież mamy cały stos papieru toaletowego - powiedziałam - wreszcie się to na coś przyda
-faktycznie!
Poszłyśmy więc po papier i zaczęliśmy go rozwijać
-jakbyśmy nie miały co robić tylko rozwijać papier do dupy na podłogę - powiedziała dziewczyna. Była już poddenerwowana ale nie dziwie się jej. Ja w sumie w najlepszym humorze też nie byłam.
-czemu jej to wszystko uchodzi na sucho?
-teraz nie jest sucho tylko mokro - skrzywiła się podnosząc ociekający wodą kawałek papieru.
-ale śmieszne - przewróciłam oczami
-no wiem, bardzo - zaśmiała się i mnie szturchnęła
-no ej - uśmiechnęłam się oddając jej
Po chwili obie wybuchnęłyśmy śmiechem bez powodu. Rzuciłam się na łóżko i głośno odetchnęłam, dziewczyna zrobiła to samo. Na jeszcze lekko mokrej ziemi leżała góra mokrego papieru toaletowego.
YOU ARE READING
Tylko ty się liczysz - kostera&blonsky
FanfictionJulka i Kacper. Dwójka ludzi, którzy są przyjaciółmi, a może nie tylko? Przyjaźń nieraz może się zmienić w jakieś większe uczucie.