#52

3K 116 14
                                    

Pov. Kacper

Obudził mnie budzik. W sumie nie pamiętam kiedy niby go ustawiałem ale nie ważne. Rozglądnąłem się, bo nie widziałem nigdzie telefonu. A no tak, zapomniałem o nim. Wychyliłem się i spojrzałem na podłogę. Cały czas leżał ekranem w dół. Podniosłem go i powoli odwróciłem. Ehh cały zbity. Ale działa, to najważniejsze. Wyłączyłem budzik i wstałem. Wyciągnąłem z szafy ubrania i poszedłem do łazienki. Po kilku minutach byłem gotowy do wyjścia. Była 10:00, wszyscy chyba jeszcze spali. Zszedłem na dół, zarzuciłem na siebie kurtkę i wyszedłem z domu. Wsiadłem do auta i ruszyłem. Włączyłem radio. Po jakimś czasie stanąłem naprzeciw kwiaciarni, w której ostatnio często bywam. Wszedłem do środka i miło przywitałem się z panią.

- dzień dobry - uśmiechnąłem się

- o dzień dobry. Czego dziś pan potrzebuje?

- zawaliłem i chciałbym jakieś kwiatki na przeprosiny

- aj to nic - machnęła ręką i odwróciła się wybierając róże - w związkach zdarzają się kłutnie

- ale to była moja wina, muszę to naprawić

- napewno się Panu uda - wyciągnęła na ładę trzy rodzaje kwiatów - nie ma niestety takich typowo na przeprosiny. Mam jasnokremowe, oznaczają lojalność szacunek namiętność. Różowa podkreśla delikatność i urok obdarowywanej kobiety. Mam też zwykłe, czerwone.

- to poproszę różowe - odparłem po chwili namysłu. Różowy to ulubiony kolor Julki, więc może dlatego tak wybrałem

Po chwili pani podała mi piękny bukiet różowych róż. Zapłaciłem i skierowałem się do wyjścia.

- powodzenia - uśmiechnęła się kwiaciarka

- dziękuję, do widzenia

- do zobaczenia

******************
Gdy podjechałem pod dom ostrożnie wszedłem do środka. Nikogo nie było na dole więc mogłem spokojnie przejść. Było bardzo cicho co znaczyło, że inni śpią. Dlatego poszedłem do pokoju i zostałem zmuszony jeszcze poczekać. Leżąc na łóżku i patrząc się w ścianę po chwili zasnąłem.

******************
Gdy się obudziłem była już prawie 12:00. Wyszedłem z pokoju i spotkałem lexy i Marcina. Dziewczyna tylko spojrzała na mnie niechętnie i poszła dalej.

- julka jest u siebie w pokoju - powiedział cicho Marcin - idź ale ostrożnie, powiedz jej wszystko na spokojnie

- ok, dzięki - uśmiechnąłem się - a wy gdzie idziecie?

- jedziemy do maka

- o przywieźcie mi coś

- dobra, nara - zaśmiał się

- eluwina

Zabrałem tylko kwiaty i poszedłem do Julki. Zapukałem i wszedłem. Dziewczyna spojrzała na mnie i odwróciła się tyłem. Podszedłem do niej i usiadłem obok na łóżku. Powoli przytuliłem ją od tyłu i podsunąłem jej kwiaty.

- dzięki - powiedziała tylko

- słuchaj Julka... Możemy porozmawiać?

- no skoro musisz - odwróciła się w moją stronę

- ja naprawdę cie przepraszam, to nie tak jak myślisz. Ta Karolina to ona prześladowała mnie w liceum. Wmawiała wszystkim, że jesteśmy razem ale tak nie było. Uczepiła się mnie jak gówno do buta - Julka się lekko zaśmiała - teraz nagle zaczęła do mnie wypisywać ale ja ją spławiam, bo kocham tylko ciebie -  przysunąłem się i chciałem pocałować ale się odsunęła

- pokaż

Podałem jej telefon.

- o matko, co ci się stało z telefonem!

- noo... Powiedzmy, że spadł

Zaczęła czytać, starałem się coś wykryć z jej wyrazu twarzy ale po chwili się poddałem. Nagle julka spojrzała na mnie z żalem i mnie przytuliła. Odwzajemniłem uścisk, a zaraz potem ją pocałowałem

- przepraszam Kacper - w jej oczach pojawili się łzy - to moja wina, robię z niczego jakiś wielki problem

- nie skarbie, to nie twoja wina. Miałaś prawo tak pomyśleć

Jeszcze raz mnie przytuliła

- czyli mi wybaczasz? - zapytałem

- oczywiście, że tak głuptasie - zaśmiała się

Cieszyłem się, że wreszcie widzę uśmiech na jej twarzy.

- i dziękuję za róże, są piękne

- nie bardziej od ciebie - uśmiechnąłem się

Chwyciłem laptopa i włączyliśmy film. Nikt z nas nie miał już siły gdzieś dzisiaj wychodzić. Postanowiliśmy zostać w łóżku. Julcia leżała przytulona do mnie. Uwielbiałem to uczucie. Tak mi tego brakowało. Wiem, że byliśmy skłuceni niecały dzień ale dla mnie to bardzo dużo. Wreszcie mogłem być spokojny i chociaż na chwilę zapomnieć o problemach.

******************
Eluwina 😘 jak tam życie mija?❤️ Bo ja już nie mam co robić w tym domu😅 jeszcze do tego nauczyciele przesadzili z zadaniami 😂😂
Wszystkim zdrówka życzę i żeby to jak najszybciej się skończyło 💕💕
Niedługo pojawi się kolejny rozdział 😉
~bayo😘

Tylko ty się liczysz - kostera&blonskyWhere stories live. Discover now