Rozdział 15

4.9K 181 24
                                    

Arabella

-Zostań

Odwróciłam się i zobaczyłam go siedzącego, bawiącego się swoimi pierścieniami, po czym włożył bokserki i wrócił z powrotem do łóżka.

-Zostań Bella - powtórzył tym razem z większą desperacją w głosie.

-Ale Dra...-

-Żadnych więcej pytań na dziś, Bella, chodź tutaj

Podał mi szorty i koszulę. Wykonałam jego polecenie i poszłam do łazienki się przebrać.

-Gdzie idziesz?

„Aby się przebrać, nie chcę, żebyś mnie widział - spojrzałam na niego z rozbawieniem

-Bello, widziałem wszystko i więcej nie musisz się ukrywać - w jego oczach pojawił się głód, gdy patrzył, jak się przebieram

Wracając do łóżka, Draco już wszedł pod kołdrę, zostawiając dla mnie puste miejsce. Weszłam pod zimną pościel i stanęłam przed nim.

-Jest Ci zimno? - musiał czytać w moich myślach.

-Nieco

-Obróć się

Odwróciłam się plecami do jego klatki piersiowej. Przesunął moje włosy przed ramiona i złożył lekki pocałunek na moich łopatkach

-Dobranoc Bello

Musieliśmy spać kilka godzin z jego ramieniem owiniętym wokół mojej talii, za każdym razem, gdy się poruszałam, zacieśniał uścisk. Spojrzałam na jego zegar 07:23, kurwa, miałam zajęcia za godzinę, nikt nie mógł mnie zobaczyć, jak wychodzę z jego pokoju.

-Draco? - Szepnęłam, nie było odpowiedzi.

Wyślizgując się z jego uścisku cicho wyszłam z jego pokoju.

-Arabella?

O cholera - zostałam złapana, przygotowałam się, zanim odwróciłam głowę do głosu, zobaczyłam Blaise'a stojącego na szczycie schodów. Zaczęłam się jąkać, próbując wymyślić wymówkę.

-Nie martw się, to zdarza się najlepszym z nas

Moja twarz poczerwieniała i słabo się zaśmiałam

-Do zobaczenia - powiedziałam i pobiegłam do mojego pokoju w akademiku.

Na szczęście nikt nie spał, kiedy wróciłam do pokoju, wzięłam gorący prysznic, aby zmyć moje grzechy. -Drań - przeklęłam, patrząc na malinki, które znajdowały się na moim obojczyku i szyi. Zadbałam dzisiaj o założenie szaty i upewniłam się, że koszula jest zapięta do góry.

Wyszłam z pokoju i pośpieszyłam do Wielkiej Sali, akurat na śniadanie.

-Więc Blaise zaprosił mnie na drugą randkę! - powiedziała Astoria, jedząc kawałek bekonu.

-Ależ ekscytujące

Cieszyłam się z jej powodu, jej twarz promieniała, kiedy o nim mówiła.

-O wilku mowa - wskazała głową w kierunku wejścia do sali.

Spojrzałam i zobaczyłam wchodzących Draco i Blaise'a, wyglądał tak potężnie, że zagryzłam wargę i próbowałam wymazać swoje grzeszne myśli.

Draco usiadł obok mnie, byliśmy sami jak Blaise i Astoria, wyszli żeby porozmawiać na osobności.

-Zostawiłaś mnie samego? - Draco powiedział, nie patrzył na mnie, kontynuował swoje śniadanie. Chyba nie chciał, żeby ktokolwiek wiedział, że rozmawialiśmy.

Bare / DM / tłumaczenieHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin