Rozdział 89

1.8K 77 27
                                    

Draco

-Ja - Draco? - Bella sapnęła.

Jej dłonie zacisnęły się na jej ciele, próbując ukryć intymne obszary. Zaśmiałem się do siebie, po wszystkim, co razem zrobiliśmy, wciąż była nieśmiała przede mną.

-Dlaczego przestałaś kochanie? - Zapytałem, stałem nad wanną, skanując jej nagie ciało. Jej drobne kończyny z trudem się okrywały.

Uklęknąłem, zrzuciłem kurtkę i rzuciłem ją w róg. Mokre kosmyki włosów częściowo rozsypały się na czole. Wyciągnąłem rękę, odgarniając włosy z jej twarzy.

-Gdzie byłeś, Draco? - Szepnęła, nie mogła się zmusić, by na mnie spojrzeć, jej oczy były skierowane na wodę przed nią.

Przesunąłem dłonią po jej zarumienionych policzkach, aż dotarłem do jej podbródka. Wypuściła prawie niesłyszalny oddech, kiedy zmusiłem jej głowę do zwrócenia się w moją stronę. Pochyliła się do przodu, oczy miała zamknięte, usta wydymały lekko.

-Nie - Mówiłem ci, żebyś coś zrobiła, Bello - zaśmiałem się.

Jej oczy gwałtownie się otworzyły, zmusiła swoją twarz do grymasu. Ale oboje wiedzieliśmy, że nie była zdenerwowana. Przesunąłem kciukiem po jej policzku, westchnąłem, czując, jak ciepło przepływa przez moje żyły od prostego dotknięcia jej skóry.

-Dlaczego nie dołączysz do mnie, Draco? - Zapytała, jej dolna warga była zaciśnięta między zębami. Gdyby ugryzła mocniej, jestem pewien, że rozlałaby krew. Myśl o tym sprawiła, że ​​mój kutas mocno napiął się pod bokserkami.

Opuszkiem mojego kciuka przesunąłem po jej górnej wardze, wyściełając miękkie brzegi łuku Kupidyna, a następnie biegnąc wzdłuż środka jej pulchnych ust.

-Co powiesz na to - przerwałem, odsuwając kciuk i sięgając do gorącej wody, -Doprowadzasz się do orgazmu, a potem dołączę do ciebie

Obserwowała moją dłoń, która teraz biegła wzdłuż jej uda. Wyraz jej twarzy był oczywisty, toczyła wewnętrzną walkę między potrzebami swojego ciała a mózgiem, który prawdopodobnie mówił jej, że jest na to zbyt skrępowana.

Jednak nigdy nie rozumiałem dlaczego, była piękna, wewnątrz i na zewnątrz.

Bez słowa odepchnęła moją dłoń, najwyraźniej tym razem słuchała swojego ciała. Jej dłoń rozciągnęła się na jej skórze, przesuwając poza pępek i prosto na jej kobiecość.

-Idź dalej - mruknąłem, nie odrywając oczu od jej dłoni, przyglądałem się temu uważnie.

Skinęła głową, wyciągając dwa palce, by znaleźć jej wejście, nuciłem z aprobatą.

-Co powinnam zrobić dalej, Draco? - oddychała, jej głos był miękki - delikatny, ale jej działania temu zaprzeczały. I to właśnie kochałem w niej najbardziej, to zawsze bym w niej kochał.

Pocałowałem ją w policzek, w kierunku jej ucha, -Rób to, co robiłaś, zanim tu przyszedłem, kochanie - Wplątałem palce w jej wilgotne włosy, szarpiąc je delikatnie, aby dać mi dostęp do jej szyi.

Zgodziła się i drugą ręką ponownie masowała pierś. Z jej ust wydobył się jęk, odbijający się echem od ścian łazienki, gdy wsunęła w nią palce.

To było trudne, chciałem wepchnąć w nią własne palce, ale miałem cierpliwość - coś, czego zawsze jej brakowało.

Woda rozpryskiwała się po bokach, sygnalizując, że porusza palcami szybciej, a usta rozchyliła, wypuszczając szybkie oddechy.

-Czy to dobrze, Bello? - Cisnąłem pocałunki wzdłuż jej szyi, czubkami palców pocierałem skórę głowy, żeby jeszcze bardziej ją zrelaksować.

Bare / DM / tłumaczenieWhere stories live. Discover now