Obudziłam się wcześnie rano, nie mogłam spać. Jack. Przez tego człowieka, mam dziwne sny i nie mogę spokojnie spać. Bardzo chętnie bym się na Nim odegrała, ale powinnam zapomnieć. Przecież On mnie zostawił, odszedł. Nie mogę nic zrobić, muszę przestać o Nim myśleć. Podniosłam się leniwie z łóżka, i poszłam do łazienki.
* Carlos.
No niestety, Mała nie ma szczęścia w miłości, ale jeszcze ma czas, jeszcze kogoś znajdzie na pewno. Chciałbym, żeby znalazła kogoś kogo pokocha, oczywiście z wzajemnością.
- Kochanie.. - poczułem miękkie wargi na swojej szyi. - Wracaj do mnie. - położyła się z powrotem na łóżku.
- Już się kładę.
- Coś Cię martwi? - zapytała, gładząc mój brzuch.
- Bella i Jack się rozstali..
- Nie martw się. Ona jest jeszcze młoda, całe życie przed Nią.. A my nie mamy całego dnia. - uśmiechnęła się zadziornie.
Przy takiej dziewczynie, nie mogłem i nie mogę się nudzić.. Raz dwa i zapomniałem o siostrze oraz jej problemie. I oddałem się przyjemności.
* Bella.
Stałam pod prysznicem, z nadzieją, że zmyję z Siebie zdradę i wszystko co przeżyliśmy wspólnie. Nie miałam ochoty wychodzić z pokoju, mogłabym tam zostać cały dzień. Z moich ubrań, nie wiele mogłam złożyć w coś sensownego.. Założyłam szorty, koszulkę oversize i lekki sweterek, i wskoczyłam w lekki buty. Zeszłam na dół. Uf. Nie było nikogo, na szczęście. Usiadłam przy stole i zrobiłam Sobie kawę.
- Cześć. - uśmiechnęłam się, jak do kuchni zszedł Logan w towarzystwie jakiejś dziewczyny.
- Bella! - uśmiechnął się i przywitał. - Co tutaj robisz? - zapytał.
- Piję kawę. - uśmiechnęłam się nie śmiało.
- To widzę. - zaśmiał się.
- Jack ze mną zerwał, i Carlos zaprosił mnie na kilka dni.
- No to świetnie, w końcu Alice nie będzie siedziała sama.. Ach tak! - klepnął się w czoło. - Alice, to jest Isabella Pena. Młodsza siostra Carlosa.
- Cześć. - szatynka, przywitała się. - Alice Brown. W końcu będę miała z kim porozmawiać, wiesz.. Z chłopakami ciężko.
- Możesz przecież z Nami rozmawiać. - odpowiedział Logan.
- Wiesz o co mi chodzi.. - spojrzała na chłopaka.
- Wiem. - uśmiechnął się i mocno przytulił dziewczynę.
- Cześć.. - do kuchni wszedł Kendall przeciągając się.
- Patrz kto Nas odwiedził! - Logan, wskazał na mnie.
Chłopak kręcił głową, chyba nie pamiętał kim jestem. - Bella! - krzyknął. - No, nie poznałem Cię.
- Nie zmieniłam się aż tak. - wzruszyłam ramionami.
- Nie widzieliśmy się.. Rok, albo więcej.
- No możliwe. - zaśmiała się.
- Maslow! - Kendall zauważył wchodzącego do kuchni, szatyna. - Patrz. - wskazał dłonią na mnie. - Pamiętasz?
- oo.. - poruszył brwiami. - No nie.. - podrapał się po głowie.
- Bella! Siostra Peny.
- aa. - zaśmiał się. - Pamiętam, dawno Ciebie nie widziałem.
- Aż tak się zmieniłam? - zapytałam.
Bardzo miło Nam się rozmawiało, nie widzieliśmy się dłuższy czas. Chłopaki też się zmienili, i mogę z czystym sercem powiedzieć, że zdecydowanie na lepsze. W końcu na dół zeszły jakieś dziewczyny, w tym jedna w towarzystwie mojego brata..
- Cześć. - uśmiechnęłam się miło. - Jestem Bella.
- Mała, to moja dziewczyna Jade. Kochanie, to właśnie Bella, moja siostra.
- Fajnie. - odpowiedziała dziewczyna. - Na długo zostajesz? - zapytała.
- Świetnie.. - dodałam ze sztucznym uśmiechem. - Jeżeli coś znajdę, to się wyprowadzę. Albo pomieszkam kilka dni u Rodziców.
- No nie przesadzaj! - ton głosu Carlosa, się zmienił. - Ten dom jest także Twój. Dopiero co przyjechałaś, a już uciekasz. - lekko się zdenerwował.
- Dobrze. - uniosłam ręce w geście obronnym. - Nie wybieram się na razie nigdzie. - zaśmiałam się.
Postanowiliśmy skomponować jakąś kolację, żeby móc porozmawiać i jakoś przystosować się do zaistniałej sytuacji. Ja nie miałam żadnego problemu, ale dziewczyny chłopaków mają ewidentnie jakiś problem. Nie wiedziałam o co chodzi.. Ale przeprosiłam wszystkich i poszłam do pokoju, żeby móc w spokoju odpocząć. Położyłam się na łóżku, włączyłam laptopa i od razu chciałam połączyć się w moją Przyjaciółką, ale byłam dość zmęczona, bo zasnęłam.
- Mogę wejść? - do pokoju zapukała Alice. - Oj.. Spałaś? - zapytała.
- Nie, ok. Przed chwilą się obudziłam.
- Masz gościa.
- Ja? - zdziwiłam się.
- Tak.
Alice wyszła, a ja się ogarnęłam. Nie wiedziałam, kto jest moim gościem, ale bardzo chciałam się dowiedzieć. Jednak po zejściu na dół.. Chciałam z powrotem wrócić na górę.
![](https://img.wattpad.com/cover/127279209-288-k118861.jpg)
YOU ARE READING
Wierzę w uczucia, nie słowa.
Teen FictionIsabella , Alice , Carlos , Kendall , Logan , James . Big Time Rush - moja interpretacja życia młodych gwiazd. Wszystko zapowiada się obiecująco, ale życie pisze różne scenariusze.. Dla każdego bohatera są chwile dobre i złe. przeczytaj , skomentu...