* Bella.
Serio? Nikomu nic nie zrobiłam, może trochę przesadziłam z alkoholem ale to wszystko. Mówiłam szczerze, byłam miła. Nawet na zakupach zachowywałam się normalnie. Nie lecę z Nimi na następny raz. Koniec.
- Przepraszam. - zaczepiłam Stewardessę. - Mogłabym poprosić o butelkę wody.
- Oczywiście. Proszę. Czy coś jeszcze? - zapytała z uśmiechem na twarzy.
- Tak. - pokiwałam głową. - Mogę poprosić o inne miejsce?
- Niestety przykro mi, ale nie ma takiej możliwości.
- Dlaczego? -zmarszczyłam brwi.
- Życzę przyjemnej podróży. - odeszła z uśmiechem.
- W przyjemną podróż mnie pocałuj. - warknęłam i odwróciłam się do okna.
- Coś się stało? - zapytał James.
- Nic. - warknęłam.
- Możemy spokojnie porozmawiać, nie musisz być taka niemiła.
- Przestań. - spiorunowałam go wzrokiem. - Siedząc tutaj z Tobą to jest kara.
- Przepraszam. - szepnął.
- Skończ. Głowa w drugą stronę i nic teraz do mnie nie mów.
Odwróciłam się, założyłam słuchawki i słuchałam piosenek. Na nieszczęście leciała ta którą nagrał dla mnie James. Kątem oka zauważyłam, że zajrzał w mój telefon. No co mam zrobić, nie chciałam jej przełączać. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Pod koniec lotu przebudziłam się.
- Wstawaj. - szturchnęłam Maslowa. - Wysiadka!
- Przepraszam zasnąłem. - uśmiechnął się do mnie.
- Nienawidzę Ciebie. - szepnęłam. - Nie rób tego więcej.
- Bella. - Carlos mnie szturchnął.
- Co jest? - zapytałam.
- Bagaż.
Wzięłam bagaż od Carlosa, i poszliśmy w stronę wyjścia. Czekały już na nas taksówki. Pojechaliśmy prosto do naszego domu. Cieszyłam się. Szybko zabrałam swój bagaż, otworzyłam drzwi i zaciągnęłam się zapachem. Bardzo bym chciała tutaj zostać. Wspomnienia dały o Sobie znać. Ucieszyłam się, bo będę mogła odpocząć. Zamknęłam oczy, rozmarzyłam się. Ale ktoś zaczął się przepychać.
- Carlos. - mruknęłam.
- Co jest Mała? - zapytał.
- Chcę tutaj zostać.
- Ja też.
Zabrałam swój bagaż, poszłam pod drzwi pokoju. Położyłam dłoń na klamce, i weszłam do pokoju. Wszystko było na swoim miejscu. Zdjęcia, plakaty, notatki. Znalazłam swój pamiętnik zapisywałam tam wszystko. Znalazł się nawet mój notatnik z piosenkami. Zdjęcie z Elizą na biurku. Mnóstwo innych rzeczy.
- Mogę wejść? - James zapukał do drzwi.
- Skoro musisz. - wzruszyłam ramionami.
- Porozmawiamy?
- Słucham. - westchnęłam ciężko.
- Boli mnie.. - chciała coś dalej powiedzieć, ale mu przerwałam.
- Coś Cię boli, to idź. Eliza Cię opatrzy, albo weź Sobie tabletkę. wstałam i usiadłam na parapecie.
- Boli mnie to, że nie możesz mi wybaczyć. Musimy porozmawiać. - podszedł do mnie.
YOU ARE READING
Wierzę w uczucia, nie słowa.
Teen FictionIsabella , Alice , Carlos , Kendall , Logan , James . Big Time Rush - moja interpretacja życia młodych gwiazd. Wszystko zapowiada się obiecująco, ale życie pisze różne scenariusze.. Dla każdego bohatera są chwile dobre i złe. przeczytaj , skomentu...