21 .

111 7 0
                                    

* Bella. 

- Carlos! Ona kłamie, ja jej nic nie zrobiłam. 

- Kocham ją. 

- Ale ja jestem Twoją siostrą! - spojrzałam na brata. - Zostawcie mnie! - krzyczałam.

- Proszę się nie szarpać.. - powiedział jeden z policjantów.

 - Carlos! - spojrzałam na brata.. - Nic nie zrobiłam. - szepnęłam i zostałam wepchnięta do samochodu.

* Kilka godzin później. 

- Jesteś nie winna? - zapytał Policjant. 

- Tak! Wiem, że jestem. Wypuśćcie mnie stąd. 

- Dobrze, skoro tak twierdzisz. - posłał mi ciepły uśmiech. - Zapraszam za mną. 

Idiotka. Myślałam, że mnie wypuści? A On bezczelnie zamknął mnie w celi. Łóżko cholernie niewygodne, dobrze, że chociaż pogoda jest dobra. Siedziałam cicho, miałam ochotę płakać, ale to nic mi nie da.. W co On się wkręcił, i dlaczego ja muszę za Niego cierpieć? Co chwila Strażniczka rzuca na mnie okiem. Przeraża mnie to. Nie wiem ile spałam, może kilka godzin, albo kilka minut. Nieważne. Mogłam zadzwonić. Świetnie. Artur nie odbiera, zadzwonię do domu.

- Słucham. - odebrała Alice. 

- Wiesz, że ja nic nie zrobiłam! - prawie krzyknęłam do słuchawki. - Musisz udowodnić moją niewinność. 

- Zrobię to. Potrzeba Ci czegoś? 

- Nie. - odparłam smutno. - Muszę kończyć. 

Rozłączyłam się, zostałam odprowadzona do celi. 

- Bella, może chcesz wziąć prysznic? - zapytała Strażniczka, która ciągle mnie obserwowała. 

- Chętnie. - kiwnęłam głową. 

Poszłam za kobietą, dostałam ręcznik i wszystkie potrzebne rzeczy. Nie wiedziałam jak mam się zachować. Byłam lekko przerażona, założyłam to co dostałam.. Spodnie moro i podobnego koloru bluzkę, założyłam bluzę i w nieco lepszym humorze wróciłam do celi.. 

* Tymczasem w domu ( Narrator ) . 

W domu, nie było wesoło, wszyscy snuli się jak zombie, każdy obijał się o każdego, Carlos próbował porozmawiać z Jade, ale na marne. Wyszedł na miasto, poszedł do pobliskiego baru, zauważył postać podobną do dziewczyny.. Stała z jakimś Facetem, nie chciał widzieć tego obrazka, ale został i patrzył dalej. Ona zaczęła się do Niego zbliżać, w tym momencie Pena zaczął nagrywać ich spotkanie. Gdy dostał to czego chciał, szybko wrócił do domu. Z radością oznajmił, że Bella jest niewinna. Odpowiedział całą zaistniałą sytuację, gdy wspomniał o Kate, oczy Kendalla rozmarzyły się, i zapomniał chwilowo o sytuacji związanej z Bellą. Myślami był gdzie indziej. 

- Słuchajcie! - powiedział James. - Jutro jest sprawa w sądzie, przed chwilą zadzwonił do mnie Artur. 

- Tak! Mamy dowody, i Bella jest nie winna. - ucieszył się Carlos. 

- A to nie jest za wcześnie? - zapytała Alice. 

- Jeżeli Artur zajął się tą sprawą, to Bella wyjdzie jeszcze szybciej. - zapewnił ją Logan. 

- No dobra. Chyba wezmę jakieś ubrania dla Bell, żeby mogła się przebrać. 

Wszyscy byli bardzo przejęci, wiedzieli, że mają twarde dowody i dziewczyna szybko wyjdzie. Następnego dnia, każdy był przejęty. Alice nie wiedziała, co ma wziąć dla Belli.. Była zbyt zestresowana, żeby o czymkolwiek myśleć. Chciała tylko zobaczyć się z Przyjaciółką, nic więcej.. Do rozprawy nie zostało dużo czasu, Przyjaciele zabrali się do samochodu i pojechali w stronę Sądu. Czekaliśmy pod salą, James w oddali zobaczył Bellę.

Wierzę w uczucia, nie słowa.Where stories live. Discover now