* Carlos.
Musiałem odnaleźć nowy styl, żeby nie zostać rozpoznanym przez fotoreporterów. Musiałem chodzić w peruce, i okularach żeby nikt nie wiedział, że ja to ja. Po zakupach z Moną spotkałem Alice i Logana, musiałem szybko zareagować. Pocałowałem Monę, ale niestety od razu mi się oberwało. Wróciłem do domu, postanowiłem z tym wszystkim skończyć, miałem dość ciągłego ukrywania się i zatajania tego wszystkiego przed przyjaciółmi.
* Bella.
Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego On mnie pocałował, przecież jesteśmy tylko przyjaciółmi. Nic więcej, a co On Sobie wyobrażał całując mnie.
- Słucham. - odebrałam po chwili.
- Nie rozłączaj się, chciałem porozmawiać. Proszę.
- 5 minut.
- Przepraszam, nie chciałem to był taki impuls. To nic dla mnie nie znaczyło, nie wiedziałem dlaczego to zrobiłem. Powiem o wszystkim Jamesowi.
- Nie! Nie mów mu nic, nie chcę żeby dowiedział się od Ciebie. Stop. Spotkajmy się przed hotelem.
- Jasne.
Szybko się ogarnęłam zarzuciłam na Siebie sweter i wyszłam na spotkanie, nie byłam zadowolona, ale musiałam.
- Dziękuję, że chciałaś się spotkać.
- James nie może się dowiedzieć, nie możesz mu o tym mówić.
- Ale to był wypadek. - jęknął.
- Sam spowodowałeś ten wypadek, ale oboje jesteśmy winni. Oboje musimy za to odpowiedzieć. Póki co, James nie może nic wiedzieć. Nie chcę zepsuć tego co jest między Nami, sama mu o tym powiem.
- Przepraszam. - powiedział i odszedł.
- Nie ważne. - pokręciłam głową. - Nie ważne Eric.
Nie miałam zielonego pojęcia co mam zrobić. Ten związek jest świeży, i nowy od dłuższego czasu. Zaczynam wszystko od nowa, a On chcę mi to popsuć.
- Cześć Piękna!
- Cześć, co u Was? Opowiadaj! - zaczęłam wypytywać Jamesa.
- Dużo się dzieję, ale jest dobrze.
- Nie mogę się doczekać, aż Was zobaczę. Cholernie się za Wami stęskniłam.
- My też się nie możemy doczekać, aż wrócisz.
Nie mogłam dłużej prowadzić tej rozmowy, z każdą chwilą miałam przeczucie, że James przeszywa mnie wzrokiem i, że wie o wszystkim.
- Eric jest tutaj ze mną, spotkałam się z Nim żeby odpocząć. Ale On mnie pocałował. Nie chciałam tego. Przepraszam.
- Bella, ja wiem. Sam go poprosiłem aby tam z Tobą pojechał, zadzwonił do mnie i wszystko mi powiedział. Od początku.
- Że co? Żartujesz? Specjalnie go tutaj wysłałeś, żeby mnie szpiegował?
- Nie, po prostu nie chciałem żebyś była sama. Zrozum mnie, martwiłem się.
- Mogłeś mi powiedzieć.
Porozmawiałam jeszcze chwilę z Jamesem, bardzo się ucieszyłam jak mi powiedział, ze jadą do Nevady. Spotkać się z Rodzicami Alice. Bardzo bym chciała z Nimi teraz być, ale na pewno to nadrobimy prędzej czy później. Byłam pewna, że będę mogła położyć się spać. Ale niestety, David i Pablo umówili Nas na spotkanie z organizatorami ostatniego koncertu. Chcieli mnie poznać i porozmawiać, a także było spotkanie z fanami którzy zdobyli wejściówkę za kulisy. Tak czy tak poczułam się naprawdę ważna.
![](https://img.wattpad.com/cover/127279209-288-k118861.jpg)
YOU ARE READING
Wierzę w uczucia, nie słowa.
Teen FictionIsabella , Alice , Carlos , Kendall , Logan , James . Big Time Rush - moja interpretacja życia młodych gwiazd. Wszystko zapowiada się obiecująco, ale życie pisze różne scenariusze.. Dla każdego bohatera są chwile dobre i złe. przeczytaj , skomentu...