* Kendall.
Odbywaliśmy wiele prób, ale z każdą czuję, że nic w sumie nie czuję. Stres. Oprócz tego, że mamy się spotkać z fankami następnego dnia. Ale ja nie umiem nic po polsku. Bella i Carlos znają ten język. Może Bella więcej, bo zna kilka języków. Carlos ogarnie. No cóż, miejmy nadzieję, że Ona zna dobrze język angielski.
- Kendall! - krzyknęła Lena, wchodząc do pokoju.
- Nie musisz krzyczeć, bo stracę słuch.
- Dobrze. Ale od półgodziny wołam Ciebie na śniadanie, ale mnie nie słuchasz.
- Przepraszam już idę.
- Załóż spodnie, bo w samych bokserkach nie wyjdziesz. Przykro mi.
- Stresujesz się? - zapytała Eliza.
- Nie, dlaczego? No może trochę.
- A jak fanka, zada pytanie po polsku? - zapytałem.
- Eliza pójdzie z Jamesem. - powiedziała Alice. - Masz problem z głowy. - spojrzała na Maslowa.
- ekchm.. - chrząknęła Lena.
- Co? - spojrzałem w jej stronę.
- Pójdę z Tobą. Nie martw się.
- Uch. - otarłem pot z czoła. - No dobra. Damy radę.
- Koncert odwołany? - zapytała Bella.
- Musimy zjeść śniadanie, a potem próba i koncert.
- Jak się spóźnicie, to nie będzie tak miło.
- Nie jedziesz, do Coltona na lotnisko?
- Nie, bo nie lubię pożegnań. - posmutniała.
- To kiedy Twój chłopak znów Ciebie odwiedzi? - zapytał Logan.
- To nie mój chłopak. - lekko się zdenerwowała.
- No jasne.. A kto się wczoraj za ręce trzymał? - zaśmiał się Carlos.
- To tylko chwila.. - rozmarzyła się. - Co?! Skąd wiesz, co robiliśmy? - zwróciła wzrok na Carlosa.
- Ostrzegałem. - wtrąciłem.
- Co? - zerknęłam na Kendalla. - Możecie mi wytłumaczyć o co chodzi?
- James wpadł na pomysł, żeby pojechać do wesołego miasteczka i zobaczyć co robicie. Logan tego odradzał, ale w końcu Ja i Carlos z Jamesem pojechaliśmy, bo musiałam zobaczyć co robisz z Coltonem. Martwiłam się o Ciebie. - wytłumaczyła Alice.
- Serio? - zmarszczyła brwi. - To co ja robię, to nie wasz interes. Dobra. Przypadkiem byśmy na Siebie wpadli, to bym zrozumiała.. Ale nie tak. Szpiegować?
- Zła jesteś? - zapytał Carlos.
- Nie, nie ogarniam Was naprawdę. - zaczęła się śmiać.
* Logan.
Drapałem się po głowie, bo nie wiedziałem co mam ze Sobą wziąć. Jedno wiem, że muszę się przebrać. Wskoczyć w wygodniejsze ciuchy no i śmigać na próbę. Obmyłem twarz wodą aby dobrze się obudzić, i przygotować się przed koncertem. Oprócz koncertu, muszę jeszcze wybrać dziewczynę z którą pójdę na kolację. Znaczy spędzę dzień. Zrobimy zapewne to jutro, ale i tak się stresuję.
- Gotowy? - do pokoju weszła Alice.
- Nie wiem co mam ze Sobą zabrać.
- Weź telefon i butelkę wody, a o resztę ja zadbam.
Dobra, nie mogłem dłużej się zamartwiać. Zebrałem się i poszedłem do chłopaków.
* James.
Przebrałem się w krótkie spodenki, aby lepiej się poruszać na scenie, kilka przysiadów trochę podskoków, wypuściłem powietrze z płuc i jeszcze na chwilę wyszedłem na dwór żeby odetchnąć świeżym powietrzem.
- Co Ty tutaj robisz? - Martin mnie zaczepił.
- Wyszedłem na chwilę, muszę odetchnąć.
- Chwilę mnie nie będzie, a wy macie czas na odpoczynek i zaraz zabieramy się do pracy.
Powiedziałem chłopakom, że mają jeszcze chwilę odpoczynku, a potem bierzemy się ostro do pracy. Odetchnąłem parę razy i jazda.
* Carlos.
Usiadłem i postanowiłem się zrelaksować. Pomyślałem o naszym koncercie, chcę wypaść jak najlepiej. Zawsze się staram tak robić, ale tutaj chcę być najlepszy.
- Dobra, to jak Logan kończy ja skaczę. - tłumaczyłem Kendallowi.
- Ale ja wychodzę przed Jamesem, i zmieniam Logana.
- Dobra. Jedziemy!
- No, dobrze Wam idzie. - pochwalił Nas Martin.
- Długo tutaj jesteś?
- Wystarczająco. Dobrze Wam idzie.
- Chłopaki, musicie dzisiaj dać czadu! - powiedziała Eva. - W Polsce macie rzadko okazję być, więc robicie to jak najlepiej potraficie. We Wrocławiu jesteśmy jeszcze parę dni. Dlatego dziewczynom wszystko powiem dzisiaj. Powodzenia!
![](https://img.wattpad.com/cover/127279209-288-k118861.jpg)
CZYTASZ
Wierzę w uczucia, nie słowa.
Teen FictionIsabella , Alice , Carlos , Kendall , Logan , James . Big Time Rush - moja interpretacja życia młodych gwiazd. Wszystko zapowiada się obiecująco, ale życie pisze różne scenariusze.. Dla każdego bohatera są chwile dobre i złe. przeczytaj , skomentu...