14.

4.3K 304 35
                                    

- Przymierz to. - Powiedziała Tina rzucając w stronę Leny ogromną ilość ubrań.

- Oszalałaś? Dałaś mi więcej ubrań niż mam łącznie w swoim mieszkaniu! - Zaśmiała się dziewczyna podnosząc z posadzki jedne ze spodni, które zsunęły jej się z ramienia.

To był już trzeci sklep w którym buszowały pomiędzy wieszakami. Z poprzedniego wyszła z dwiema parami bojówek. Zawsze podobały jej się spodnie takiego typu ale nigdy ich nie kupowała, ponieważ wolała unikać komentarzy w domu odnośnie jej wyglądu. Pewnego razu, podczas wyprawy na miasto, jej mama skomentowała  wygląd dziewczyny ubranej w takie spodnie. Uznała, że nie rozumie dziewczyn, które ubierają się jak chłopcy, bo w jej przekonaniu, spodnie tego typu są przeznaczone tylko dla mężczyzn.  Chwilami łapała się na tym, że patrząc na coś co jej się podobało, automatycznie chciała pójść dalej, bo wiedziała, że jej rodzice wyrażą dezaprobatę w związku z jej wyborem. Musi wreszcie w pełni przywyknąć do tego, że teraz jest w pełni wolna i może decydować o sobie bez zamartwiania się, czy znowu zostanie skrytykowana czy nie. Z  każdym kolejnym dniem, podczas wykonywania z pozoru nieistotnych czynności dostrzegała jak bardzo była wcześniej pod wpływem ludzi, którzy ją otaczali.  Była z siebie dumna, bo gdy uświadomiła sobie siłę wpływu swoich rodziców, zrozumiała jak silną jest osobą, skoro potrafiła się od tego uwolnić i wreszcie zawalczyć o samą siebie. Dziś stoi w przymierzalni, wybierając ubrania, których wcześniej nigdy by nie kupiła. Dziś jest wolnym człowiekiem, który nie boi się tego kim tak naprawdę jest. Dziś jest jeden z wielu dni, w którym uśmiecha się szeroko, bo czuje się dobrze sama z sobą. Swoje lepsze samopoczucie zawdzięcza też w dużej mierze Tinie. Nie spodziewała się, że w tak krótkim czasie pozna kogoś, kto drobnymi gestami będzie w stanie wprawić ja w tak dobry nastrój. Spędzanie czasu z nią było samą przyjemnością. Lena miała wiele dobrych koleżanek, z żadną jednak nie dogadywała się tak dobrze jak z Tiną. Ta dziewczyna chwilami rozumiała ją bez słów i nie reagowała źle na nic co Lena mówiła na temat swojego życia. Pierwszy raz spotkała kogoś, kto byłby tak bardzo pozytywnie nastawiony do innych ludzi i życia.

- Tylko nie próbuj mierzyć tych ubrań bez pokazania mi jak w nich wyglądasz! - Powiedziała Tina poruszając kotarą z kabiny przymierzalni.

- A Ty masz zamiar wreszcie coś wybrać? Nie przymierzyłaś jeszcze nic. - Odpowiedziała Lena przeciskając bluzkę przez głowę. - No dobra, możesz zajrzeć. - Dodała po chwili.

- Ooo! Ta bluzka będzie idealnie pasowała do tych granatowych spodni. Musisz ją kupić. Czekaj... - Powiedziała cicho Tina, wchodząc do wnętrza przymierzalni. - Ramiączko ze stanika masz jakieś takie powykręcane. - Nie czekąjac na żadną reakcję ze strony Leny, dziewczyna podeszła bliżej i nie wykonując żadnego ruchu stała i przypatrywała się jej plecom.

- Tina... Zawiesiłaś się?

- Zdejmij bluzkę. - Usłyszała Lena. Gdy podniosła wzrok zobaczyła, że blondynka patrzy na nią wyczekująco, wzrokiem nieznoszącym sprzeciwu.

- Co? - Lena poczuła, jak momentalnie zaschło jej w gardle. Odchrząknęła chcąc zadać pytanie jeszcze raz, lecz nie była w stanie wydusić z siebie ani słowa.

- Dobra pomogę Ci. - Powiedziała zdecydowanym tonem Tina kładąc jednocześnie dłonie na biodrach zszokowanej dziewczyny. Powoli przesuwała materiał bluzki w górę, dotykąjąc delikatnie skóry Leny opuszkami palców aż wreszcie zdjęła ją całkowicie.

Ciało Leny przeszył delikatny dreszcz. Stała tak w samym staniku nie wiedząc co ma zrobić. Na szybko szukała w swojej głowie słów, których mogłaby użyć aby rozładować jakoś napięcie wzrastające w niej coraz bardziej z każdą sekundą. Po chwili nie wiedziała już czy myśli bardzo wolno, czy to Tina działa bardzo szybko, bo zanim ubrała w myślach chociaż jedno zdanie, Tina zaczęła coś majstrować przy jej staniku. Nie miała pojęcia co się dzieje. Jedyne na czym koncentrowała się jej cała uwaga, to muśnięcia palców blondynki na jej plecach. Nie wiedziała już, czy chciała więcej tego dotyku czy nie. To było przyjemne uczucie, które chwilę później ustało.

- Ok. Gotowe. Ubierz bluzkę jeszcze raz. Teraz będzie lepiej.

- Co? - Wydusiła z siebie Lena.

- Lena... - Tina zaczęła zwijać się ze śmiechu. - Jaka Ty się czerwona zrobiłaś. Myślałaś, że chcę Cię wykorzystać w przymierzalni i bezczelnie się do Ciebie dobieram?

- Ja... Ekhm... Ja nie wiem co ja myślałam. Nie wiem, czy w ogóle coś myślałam. Ja nie wiem. - Lena spuściła wzrok i ubrała bluzkę, tak jak prosiła ją o to dziewczyna.

- No i super. Teraz odwróć się i spójrz na swoje plecy. Widzisz? Zapięłam Ci ramiączka stanika na krzyż. Tak wygląda o wiele lepiej i będzie Ci wygodniej biegać za barem.

- Dzięki.

- Ale wiesz co. Podobasz mi się taka zarumieniona. Wyglądasz słodko. - Dziewczyna podeszła bliżej do Leny i założyła jej luźny kosmyk włosów za ucho. - A poza tym... To znak, że na Ciebie działam. - Wyszeptała do jej ucha po czym zniknęła za kotarą.

- Co tu się do cholery wydarzyło? - Lena stała jak wryta, wpatrując się w swoje odbicie. Rzeczywiście jej rumieńców nie dałoby się nie zauważyć. - Wdech, wydech... - szeptała cicho po czym przebrała się w swoje ubrania. - Wyszłam na płochliwą idiotkę... Tak nie może być! - Dziewczyna nie zastanawiając się zbyt długo wychyliła głowę przez kotarę przymierzalni i rozejrzała się w poszukiwaniu Tiny. Zauważyła ją przy wieszakach ze strojami kąpielowymi. Była na tyle blisko, że Lena nie musiała krzyczeć aby ściągnąć ją do siebie. - Chodź na chwilę. Jest coś co chcę Ci pokazać.

- Czyżby została jeszcze jakaś bluzeczka, której nie widziałam? - Zapytała Tina wchodząc do środka. - Pokaż co tam masz...

- Już ja Ci pokażę... - Wyszeptała Lena popychając dziewczynę na ścianę.

- Co Ty... - otworzyła usta zaskoczona Tina, lecz nie zdążyła skończyć pytania, ponieważ Lena szybko zamknęła jej usta gwałtownym pocałunkiem. Dziewczyna od razu poddała się chwili a Lena przywarła do niej mocniej, pogłębiła pocałunek i jedną dłoń wsunęła pod jej bluzkę. Tina zadrżała gdy poczuła zimny dotyk na rozgrzanej skórze swoich pleców i wydała cichy jęk prosto w całujące ją usta po czym wplotła dłonie w jej włosy. Lena odsunęła się po chwili i nie odrywając wzroku od oczu blondynki, zdecydowanym ruchem rozpięła jej spodnie. Dziewczyna w odpowiedzi wysunęła biodra do przodu. Lena uśmiechnęła się szeroko i złożyła pocałunek na szyi Tiny, zapinając spodnie z powrotem w tym samym czasie.

- Lena, No co Ty? - zapytała Tina, gdy zorientowała się co zrobiła dziewczyna.

- Myślałaś, że zrobimy to tu, w przymierzalni? - zaśmiała się Lena i widząc zdezorientowane spojrzenie Tiny dodała - Wiesz co... Podobasz mi się taka zarumieniona. Wyglądasz słodko. A poza tym... To znak, że na Ciebie działam. - Po tych słowach Lena zabrała ubrania z wieszaka i wyszła z kabiny uśmiechając się do siebie.

Wpuść mnieحيث تعيش القصص. اكتشف الآن