86.

4.8K 260 96
                                    

Alex siedziała w samochodzie pod blokiem Leny. Postanowiła, że każdego dnia będzie odwozić ją do pracy i odstawiać pod blok po skończonej zmianie. Spodziewała się, że dziewczyna będzie się przed tym wzbraniać i odmawiać ale wie, że pomimo jej odmów musi być konsekwentna i nie odpuszczać. Jeśli nie odpuści w sprawach małych, może z czasem Lena przekona się, że w tych ważniejszych też się nie wycofa i nie zrezygnuje tak łatwo. To jak zielonooka reagowała na nią gdy znajdowała się w jej pobliżu dawało jej nadzieję na to, że rzeczywiście nie wszystko stracone. Wczoraj gdy odwiozła ją i poszła z nią pod drzwi budynku czuła jak ciało Leny drży gdy zbliżyła się do niej. Słyszała jej przyspieszony oddech gdy szeptała jej do ucha. Dziewczyna nadal była wrażliwa na jej dotyk i jej bliskość a to oznaczało, że poza tym, że teraz jest na nią zła i nie chce z nią rozmawiać nic innego nie uległo zmianie.
Ciemnowłosa wyszła z samochodu ustawiając muzykę trochę głośniej i oparła się o maskę czekając aż Lena wyjdzie z budynku. Chciała mieć pewność, że nawet jeśli od razu po wyjściu dziewczyna nie będzie patrzyła w kierunku samochodów, jej stojącej przed jednym z nich nie przeoczy. Po upływie dwóch kolejnych piosenek rozbrzmiewających wewnątrz pojazdu drzwi otworzyły się i Alex zobaczyła Lenę wpatrującą się w wyświetlacz telefonu. W uszach miała słuchawki więc pewnie grzebała w aplikacji muzycznej. Gdy podniosła głowę zatrzymała się mówiąc coś sama do siebie.

- Nie dasz mi spokoju? - Zapytała podchodząc podirytowana w stronę Alex. Gwałtownie otworzyła torbę i wcisnęła telefon do jej wnętrza.

- Chcę Cię zawieźć do pracy. - Odparła ciemnowłosa nadal opierając się o maskę.

- Znowu? Naprawdę Alex? Jeżdzą stąd autobusy. - Lena westchnęła machając rękami w geście bezradności.

- No i co z tego? W dupie mam te autobusy. Nie będziesz się nimi tłukła przez miasto. Wsiadaj. Chcę Cię zawieźć do pracy i albo wsiądziesz sama albo wcisnę Cię do bagażnika. - Powiedziała Alex podchodząc do drzwi od storny pasażera, które otworzyła czekając aż dziewczyna wsiądzie do środka.

- Ty jesteś nienormalna. - Burknęła Lena poddając się i wsiadając do auta.

- Lubisz to we mnie. - Odpowiedziała spokojnie Alex zamykając za nią drzwi.

- Alex... To ostatni raz kiedy jadę z Tobą. Nie będziesz mnie więcej odwozić. - Lena próbowała robić groźną minę, co niezbyt jej wychodziło.

Ciemnowłosa ruszając z miejsca z całą swoją pewnością w głosie odparła - Nie, to nie jest ostatni raz. Po pracy też jedziesz ze mną. Jedziesz, zrozumiano? Dobrze wiem, że chcesz tylko dla zasady się przed tym wzbraniasz.

Lena głośno wciągnęła powietrze i spojrzała na nią z wyrzutem otwierając usta. Alex czekała na jakąkolwiek ripostę jednak się nie doczekała. - Widzisz? Nie zaprzeczasz. Chcesz, żebym Cię odwiozła i odprowadziła pod same drzwi. Chcesz tego. - Powiedziała przyspieszając. Nawet patrząc przed siebie zdołała dostrzec jak Lena znowu kręci głową z niedowierzaniem.

Alex wiedziała, że musi działać wobec Leny dokładnie w taki sposób. Takie zachowanie wiraźnie ją zmiękczało i ciemnowłosa czuła, że kwestią czasu jest to jak dziewczyna zgodzi się z nią szczerze i otwarcie porozmawiać. Gdyby nie Doris, Alex prawdopodobnie wyjechałaby znów aby być jak najdalej nie mogąc znieść tego, że Lena ją odtrąciła. Zadziałałaby instynktownie i wycofałaby się. Była tego bliska i gdyby nie to co usłyszała od rudowłosej i swojej przyjaciółki teraz siedziałaby w domku nad jeziorem wypalając papierosa za papierosem a nie wyczekiwała pod blokiem Leny. Gdyby nie tamta rozmowa z dziewczynami, unikałaby przebywania w klubie jak by to tylko było możliwe. Cieszyła się, że nie wyjechała od razu tylko najpierw spotkała się z Amandą. Tamten czas pozwolił jej na to aby jeszcze raz przemyśleć swoje zachowanie i dojść do wniosku, że kolejną ucieczką potwierdziłaby tylko błędne wnioski Leny, że to wszystko co było między nimi nic dla niej nie znaczyło. Zapomniała o tym, że jeśli się o coś nie walczy to jest to jasny sygnał, że to nie jest warte podjęcia jakiegokolwiek trudu aby utrzymać to przy sobie lub uzyskać to ponownie.

Wpuść mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz