116.

3.5K 244 30
                                    

Lena siedziała w wannie zupełnie nie rozumiejąc tego co się wydarzyło przed chwilą. Wpatrywała się w drzwi za którymi zniknęła Alex i nie miała pojęcia jak powinna się zachować w tej chwili. Zastanawiała się czy powinna jak najszybciej wyjść z wanny, odnaleźć dziewczynę i skłonić ją do wyjaśnień czy odczekać i dać jej trochę czasu na ochłonięcie. Z drugiej strony ona sama była poruszona tą sytuacją i czuła coraz bardziej narastający w niej niepokój. Najbardziej denerwowała się w sytuacjach w których nie miała pojęcia co się dzieje. Niepewność i brak możliwości zrozumienia sytuacji sprawiały, że wnętrze jej ciała drżało z nerwów. Chciałaby wiedzieć już teraz, natychmiast o co chodzi Alex ale zacisnęła zęby i postanowiła dać jej chwilę dla siebie. Obiecała jej przecież, że będzie cierpliwa i w niczym nie będzie na nią naciskać. Choć było jej ciężko, spróbuje w miarę swoich możliwości wykazać się wyrozumiałością i swoje potrzeby odstawi na bok, tym bardziej, że miała poczucie iż to z powodu jej zachowania Alex się spłoszyła i praktycznie wybiegła z łazienki.

Bierne czekanie okazało się trudniejsze niż Lena początkowo zakładała. Dziewczyna miała wrażenie, że zaczyna się już dusić w pomieszczeniu i jak najszybciej musi wyjść. Nie miała pojęcia ile czasu minęło od chwili w której Alex zostawiła ją samą. Uznała, że nie jest już w stanie dłużej czekać i musi zrobić cokolwiek. Nie miała pojęcia czy ciemnowłosa będzie chciała z nią rozmawiać ale Lena musi spróbować. Są przecież razem i jej zadaniem jest okazanie Alex wsparcia, cokolwiek by się nie działo. Miała nadzieję, że powodem zachowania jej ukochanej nie jest nic złego i będą w stanie przez to przejść.

Po wyjściu z wanny Lena szybko osuszyła ciało ręcznikiem i zarzuciła szlafrok. Kilka minut zajęło jej rozgryzienie tego jak spuścić wodę w wannie, ponieważ nigdy wcześniej nie miała do czynienia z takim mechanizmem. - Kurwa. - Zaklęła gdy przez przypadek zwiększyła natężenie hydromasażu. - Co za jebana magia. - Warknęła podirytowana gdy poziom wody wreszcie zaczął się obniżać. W zwykłej wannie wystarczy wyjąć korek i po kłopocie. W tym przypadku nic nie było takie proste.

Zdmuchując ostatnią świeczkę, Lena wyszła z łazienki i skierowała się w stronę tarasu. Obstawiała, że tam właśnie znajdzie Alex. Widząc, że drzwi na zewnątrz są zamknięte. Podeszła bliżej aby zerknąć przez szybę czy dziewczyna tam siedzi. Zdziwiła się po upewnieniu, że nikogo tam nie ma. Była pewna, że właśnie tam znajdzie Alex palącą któregoś z rzędu papierosa. Zawsze tak robiła gdy była zdenerwowana. Tym razem było jednak inaczej. - Dzieciaki, gdzie jest Wasza pani? - Odezwała się w kierunku psów, które słysząc ją zdążyły do niej przybiec. Bruno krążył po salonie i cicho szczekał.

- Gdzie jest Alex, Bruno? Szukaj. - Powiedziała Lena mając wrażenie, że pies zrozumiał o co jej chodzi.

Bruno pobiegł na korytarz. Lena ruszyła za nim. Pies zatrzymał się pod drzwiami wyjściowymi i zaskomlał. Zielonooka przygryzła wargę zastanawiając się czy to możliwe aby Alex rzeczywiście gdzieś pojechała. Z torebki leżącej na szafce Lena wyjęła klucze i nie zważając na to, że jest zimno a ona ma nadal mokre włosy, wyszła na zewnątrz aby zajrzeć do garażu.

- Ja pierdole, jaki mróz. - Zaklęła przyspieszając kroki aby jak najszybciej znaleźć się w garażu. Naciskała kilkukrotnie przycisk przy kluczach aby brama jak najszybciej zareagowała. Stając przed budynkiem pocierała energicznie ramiona stąpając przy tym z nogi na nogę. - Szybciej kurwa, szybciej. - Warknęła mając wrażenie, że brama podnosi się o milimetry. Gdy wreszcie podniosła się na tyle aby przejść pod nią do środka, Lena kucnęła i wślizgnęła się od razu rozglądając po wszystkich pojazdach. - No zajebiście. - Powiedziała do siebie widząc puste miejsce na którym zawsze stał czarny motor. Zielonooka wyszła i po wciśnięciu guzika przy kluczu pobiegła do domu.

Wpuść mnieWhere stories live. Discover now