94.

5.7K 264 34
                                    

Lena zanim wróciła za bar ruszyła szybkim krokiem do łazienki. Z każdą chwilą uczucie dyskomfortu w jej spodniach narastało i jak najprędzej chciała zniwelować je chociaż trochę. Miała szczęście ponieważ trafiła na jedną pustą kabinę, nie musiała więc czekać w kolejce. Po wyjściu z niej stanęła przed lustrem. - Świetnie... - Mruknęła sama do siebie widząc zmierzwione włosy. Rozpuściła je i związała ponownie. Zepsuta fryzura nie była jednak największym problemem w tej chwili. Jej cała twarz płonęła. Policzki miała czerwone i czuła jak pali ją skóra. Jej puls nadal nie zwolnił i miał wrażenie, że podniecenie jakie ją wypełniało nie zmalało nawet odrobinę choć niedawno przeżyła orgazm od którego kręciło jej się w głowie. Gdy wydawało jej się, że swoim wyzwolonym zachowaniem i nakręceniem Alex tak, że ta nie mogła jej się oprzeć miała ją w garści dając sobie poczucie kontroli nad sytuacją, ciemnowłosa zrobiła coś co odwróciło karty. Lena słysząc wypowiedzianą szeptem wprost do jej ucha obietnicę tego, że dzisiejszej nocy wydarzy się coś więcej czuła jak traci całą przewagę jaką pozornie miała nad dziewczyną gdy prowokowała ją słowem i powolnym rozbieraniem się przed nią. Teraz to ona pełna ekscytacji i niegasnącego pożądania nie mogła się doczekać aż będą mogły zamknąć klub i pojadą do Alex. - Ogarnij się... - Powiedziała do swojego odbicia w lustrze klepiąc się po policzkach. Ustawiła strumień wody na najzimniejszy jaki tylko się dało i włożyła dłonie pod lodowatą wodę. Gdy jej ręce złapały temperaturę wody przyłożyła je do twarzy mając nadzieję, że choć trochę zniweluje czerwień jaka ciągle się utrzymywała na jej skórze. Po chwili uznała, że jakiekolwiek próby nie mają sensu. Jej umysł szalał ciągle podsuwając jej obrazy tego co niedawno się wydarzyło. Gdy tylko pomyślała o Alex robiło jej się jeszcze cieplej, więc wiedziała, że nie ma co dalej próbować ukrywać czegokolwiek. Robiąc kilka głębokich wdechów wyszła z stamtąd. Wybrała dobry moment bo do środka wpakowała się grupka czterech lekko pijanych dziewczyn. Trzymając dłoń na swojej klatce piersiowej, licząc naiwnie na to, że ten gest uspokoi jej rozszalałe serce ruszyła w stronę baru. Nie patrząc na Daniela zaczęła przecierać szklanki.

- Kwiatuszku, jak było? - Zapytał chłopak pochylając się nad nią gdy kucnęła aby wziąć suchą ścierkę. - Chyba ostro, co? - Daniel zaśmiał się głaszcząc ją po ramieniu.

- Co? - Lena spojrzała na niego zdziwiona i odruchowo gwałtownie podniosła się zrzucając jedną ze szklanek na ziemię w wyniku czego miała teraz przed sobą drobne kawałki szkła. - Nosz kurwa mać. - Syknęła zgarniając je butem w jedno miejsce.

- Ja to sprzątnę. Widzę, że jeszcze Cię trzyma. - Daniel puścił jej oczko i poszedł po zmiotkę. - Nie ruszaj się przez chwilkę, żeby nie roznieść tego wszędzie.

- Daniel, co mnie niby trzyma? - Zapytała gdy zamiatał pozostałości ze szklanki znajdujące się wokół niej. Lena widziała jak chłopak ciągle uśmiecha się nawet gdy na nią nie patrzy.

- Lena... Widać, że miałaś udany seks gdy Cię tu nie było. - Daniel spojrzał na nią i uniósł brew. Zacisnął usta próbując się nie zaśmiać.

- Co? Ja nie... - Lena chciała się jakoś wytłumaczyć ale nie miała pojęcia co mogłaby teraz powiedzieć. Nie chciała kłamać i nie chciała też przyznawać się do czegokolwiek.

Chłopak zbliżył się do niej i powąchał ją zaciągając się głośno powietrzem.

- Co Ty robisz? - Lena była zdezorientowana jego zachowaniem.

- Upewniałem się czy mam rację. I wiem, że mam.

- Nie rozumiem. - Lena pokręciła głową.

- Pachniesz seksem. - Daniel zaśmiał się i wzruszył ramionami.

- Co? Przecież... - Lena szeroko otworzyła oczy i wpatrywała się w chłopaka oniemiała.

Wpuść mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz