92.

5.4K 243 60
                                    

- Jesteś u siebie? - Zapytała Alex gdy jej przyjaciółka odebrała telefon.

- No jestem. Chcesz przyjechać?

- Chcę pogadać.

- Za ile będziesz?

- Za dwie minuty będę u góry. - Odpowiedziała ciemnowłosa wysiadając z samochodu i rozłączając się. Szybkim krokiem ruszyła do wnętrza budynku i pokonała schody na piętro zamieszkiwane przez Amandę.

- Alex... Ty robisz to specjalnie? - Usłyszała gdy dziewczyna otworzyła jej drzwi.

- Ale co?

- Przyznaj się, że specjalnie nachodzisz mnie z zaskoczenia bo chcesz trafić na ten moment, kiedy chodzę po mieszkaniu praktycznie bez niczego. - Amanda zaśmiała się wpuszczając do środka.

- Gdybym tego chciała, nie dzwoniłabym, że jestem na dole. Poza tym nie ukrywasz pod ubraniami niczego czego bym wcześniej nie widziała... - Alex wzruszyła ramionami i poszła do salonu.

- Dupek z Ciebie. - Prychnęła dziewczyna. - Opowiadaj. - Dodała siadając obok niej.

- Powiedziałam jej wszystko... Teraz nie mam już przed nią żadnych tajemnic.

- A jak się z tym teraz czujesz? - Alex bez patrzenia na Amandę wiedziała, że przyjaciółka uważnie jej się przygląda.

- Nie wiem sama... - Powiedziała wzruszając ramionami i spoglądając na nią w odpowiedzi na zadane pytanie.

- Jak to nie wiesz? Nie czujesz, żeby coś się w Tobie zmieniło?

- A co się niby miało we mnie zmienić, hm?

- Nie wiem... - Tym razem to Amanda wzruszyła ramionami i pokręciła głową. - Myślałam... Nie wiem... Może jakieś uczucie ulgi? Jakiejś lekkości, że wyrzuciłaś to z siebie?

Alex westchnęła. - Myślisz, że można uznać, że wyrzuciłam to z siebie? To nie jest jakaś pierdolona tajemnica o której mi wstyd mówić z obawy co ludzie sobie pomyślą. To tak nie działa, że powiem to i problem traci na sile.

- Oj, wiesz, że nie o to mi chodziło. Ja przecież nie mówię, że nagle to nie będzie w Tobie siedzieć. - Amanda poklepała ją po ramieniu. - Ja pytam czy czujesz się lepiej ze świadomością, że Lena wie co przeszłaś i jak Cię to zmieniło. Teraz powinno być łatwiej i Tobie i jej.

- W czym łatwiej?

- Boże... Alex... Czasem zadajesz mi pytania jakbyś była jakaś opóźniona. - Amanda przewróciła oczami.

- Nie przewracaj na mnie tymi ślepiami bo Ci je wydłubie pierwszą rzeczą którą złapię w rękę. - Burknęła Alex machając groźnie dłonią w kierunku przyjaciółki. - W czym ma to nam pomóc?

- Ty to na serio? Miałam nadzieję, że się zgrywasz ale jednak teraz jesteś głupia... - Odparła dziewczyna unosząc dłonie ku górze. - Jeśli ktokolwiek tam jest... Daj mi siłę do tego debila bo czasem mi jej brakuje.

- Amanda! Naprawdę zaraz Ci coś zrobię. - Alex zacisnęła pięść.

- Weź nie pierdol. Tyle razy mi groziłaś i nic się jeszcze nie stało. Już dawno przestałam się Ciebie bać. - Odpowiedziała przyjaciółka. - A nie! Czekaj! - Klasnęła w dłonie. - Przecież ja się Ciebie nigdy nie bałam.

- Popracujemy nad tym.

- Taa, oczywiście. A teraz tak na poważnie mały niedźwiadku co dużo warczy a miód kradnie tylko jak nikt nie widzi... Ty serio nie widzisz jak może wpłynąć na Waszą relację to, że macie tę rozmowę za sobą?

Wpuść mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz