142.

4.9K 214 43
                                    

- Lenka... - Zielonooka poczuła ciepły oddech na swoim karku. - Obudź się kochanie. - Usłyszała chwilę później tuż przy swoim uchu.

- Czy to już naprawdę rano? - Zapytała cicho Lena chowając twarz w poduszkę. Miała wrażenie jakby niedawno dopiero co zasnęła.

- Piękności moje, jest już jedenasta. - Alex zaśmiała się i pocałowała jej odkryte ramię. - Dzień dobry.

Lena mając nadal zamknięte oczy uśmiechnęła się słysząc jak niebieskooka się śmieje. Śmiech dziewczyny stał się jednym z jej ulubionych dźwięków od chwili gdy usłyszała go po raz pierwszy. Długo musiała czekać aż Alex zaczęła się nieśmiało uśmiechać i z czasem odważnie śmiać i to zapewne był jeden z powodów przez który zachwycała się tym w takim stopniu.

- Niemożliwe... Oszukujesz. - Odpowiedziała nakrywając się kołdrą aż po uszy. Jej ciało błagało o więcej snu i czuła się wykończona po minionej nocy. Miała wrażenie jakby jej energetyczne akumulatory były całkowicie rozładowane i wyjście z łóżka będzie graniczyło z cudem. - Nie mam siły. Wykończyłaś mnie.

- Zrobiłam to na Twoje własne życzenie. - Alex zdjęła z niej kołdrę odkrywając przy tym jej nagie plecy. - Jeśli nie ruszysz się w ciągu minuty z własnej woli, będę musiała użyć siły.

- Kochanie, jeszcze się porządnie nie obudziłam a Ty już na pół śpiocha nakręcasz mnie takimi obietnicami. - Lena odwróciła się kładąc na plecach, eksponując przy tym piersi. - Teraz to ja się nigdzie nie ruszę. - Dodała zakrywając twarz dłońmi. Nadal było jej trudno utrzymać oczy otwarte na dłużej niż sekundę.

- Niby taka śpiąca i wykończona a jednak nadal nimfomanka.

- Naprawdę jest już jedenasta? Czy wkręcasz mnie, żebym po prostu wstała? - Lena przeczesała włosy i otworzyła oczy. - Boże jak jasno... - Wymamrotała mrużąc je pod wpływem światła.

- Przecież bym Cię nie oszukała w tak okrutny sposób. - Odpowiedziała Alex całując jej brzuch.

- Coraz bardziej wątpię w to, że Ty rzeczywiście chcesz mnie wyciągnąć z łóżka. - Lena uśmiechnęła się pod nosem. - Nie pomagasz mi jeśli o to chodzi.

- Bycie pomocnym bywa czasem bardzo trudne, wiesz? - Ciemnowłosa nadal ją całowała kierując się ustami coraz wyżej lokując się między jej udami. - Człowiek czasem nie wie co powinien zrobić, żeby było dobrze. - Wyszeptała dotykając delikatnie wargami przestrzeni pomiędzy jej piersiami. - No i nie wiadomo czy się pomaga czy tak naprawdę szkodzi.

- Alex... - Lena zadrżała czując ciepły oddech dziewczyny na swojej skórze. - Ty doskonale wiesz co mi teraz robisz.

- No tak... - Ciemnowłosa pochyliła się nad nią przesuwając palcami wzdłuż jej uda, powoli zmierzając coraz wyżej aż zatrzymała się na jej piersi. - Próbuję Cię obudzić.

- Mhm... Chyba rozbudzić. - Lena zacisnęła usta czując chłodny kciuk niebieskookiej na swoim sutku. - Ja już chyba zdecydowanie nie jestem śpiąca.

- No to fantastycznie... - Wymruczała Alex całując ją za uchem. - W takim razie misja zakończona i teraz możesz już wreszcie wstać.

- O nie, nie, nie... - Lena złapała ją gdy dziewczyna próbowała się podnieść. Wplatając palce w jej włosy czuła, że miejscami są jeszcze wilgotne. Alex zapewne wcześnie rano trenowała i była już po prysznicu. - Nie jestem już zaspana, ale przez Ciebie jestem teraz znowu napalona.

- Czy to nie Ty mówiłaś chwilę temu, że nie masz sił? - Lena poczuła jak usta Alex formują się w uśmiech gdy dotknęła jej obojczyka.

- Niczego takiego nie pamiętam... - Wyszeptała zielonooka. - Nie możesz mnie teraz tak zostawić. - Dodała łapiąc jej dłoń i kierując ją między swoje uda.

Wpuść mnieWhere stories live. Discover now