138.

5K 237 89
                                    

- Kochanie, czy Ty się stresujesz?

- Nie, dlaczego? - Alex rzuciła zielonookiej krótkie spojrzenie po czym przeniosła swój wzrok ponownie na niezbyt zatłoczoną drogę, którą pokonywały już od jakiegoś czasu.

- Nie odezwałaś się do mnie od minimum pół godziny ani słowem. - Lena nie mogła powstrzymać uśmiechu widząc jak Alex zacisnęła usta. Wiedziała, że ma rację.

- Skupiam się na prowadzeniu samochodu. - Odpowiedziała po chwili.

- Normalnie jak jedziemy i nie jesteś zła, skupiasz się na drodze jakby mniej milcząco.

- Dziś po prostu skupiam się bardziej.

- Prawie cały czas stukasz nerwowo palcami w kierownicę. - Zielonooka próbowała nie wybuchnąć śmiechem, gdy dziewczyna natychmiast złapała kierownicę opanowując nerwowy tik.

- Stukam w rytm muzyki.

- Nie stukasz. - Lena nie mogła nie wykorzystać okazji aby podroczyć się z ciemnowłosą trochę bardziej.

- A właśnie, że stukam. - Dziewczyna oburzyła się i sięgnęła po kubek kawy.

- Alex, to co robisz to nerwowe walenie palcami a nie wybijanie rytmu.

- Wybijam swój własny rytm. Taki, którego nikt nie zna.

Lena zaśmiała się i pogładziła policzek ciemnowłosej. - Czyli wcale a wcale nie denerwujesz się spotkaniem z moją mamą i nie jesteś przejęta tym, że poznasz też moją ciocię?

Alex zacisnęła mocniej dłonie na kierownicy i głośno wypuściła powietrze przez usta. Przez dłuższą chwilę nic nie mówiła.

- Jesteś milczącą oazą spokoju? - Lena po wypowiedzeniu tych słów głośno się zaśmiała. - Przecież Ty jak jesteś taka milcząca to jasny sygnał, że nie jesteś spokojna. Wiesz, co? - Lena nachyliła się lekko w jej stronę. - Dopiero teraz do mnie dotarło, że nazywanie Cię oazą spokoju samo w sobie brzmi jakoś śmiesznie.

- Lena... - Alex pokręciła głową. Jej policzki się zarumieniły. - Ty się teraz nade mną okrutnie pastwisz. Drwisz ze mnie i ranisz mnie na wskroś. - Dziewczyna położyła dłoń na klatce piersiowej. - To boli.

- Kochanie, naprawdę nie masz się czym martwić. Moja mama od razu Cię polubiła.

- Ja wcale... Czego ona chce? - Alex westchnęła widząc imię swojej przyjaciółki wyświetlające się na konsoli. - Prowadzę. - Rzuciła tuż po tym jak odebrała połączenie.

- Wiem suko. - Odpowiedziała Amanda. - To znaczy, że jestem na głośnomówiącym. Siema Lena!

- Hej Amanda. - Zielonooka zaśmiała się widząc jak Alex mruży oczy, rzucając pod nosem bezdźwięczne przekleństwo.

- Ja właśnie do Ciebie. Muszę się coś zapytać.

Alex spojrzała na Lenę i przewróciła oczami. - To po jaką cholerę do mnie dzwonisz? Masz jej numer.

- Lubię jak słuchasz kiedy obrabiam Ci dupę. - Odpowiedziała przyjaciółka.

- Zablokuję Twój numer... - Warknęła ciemnowłosa.

Wpuść mnieWhere stories live. Discover now