118.

5.2K 266 203
                                    

- Co jest kurwa? - Zaklęła Alex uderzając o coś twardego. Otworzyła oczy i rozejrzała się wokół. Leżała na podłodze. Musiała spaść z łóżka gdy próbowała się obrócić podczas snu. Podniosła się próbując przypomnieć sobie jak znalazła się w łóżku. Co więcej, to nie było jej łóżko. To nie był nawet jej dom. Całe pomieszczenie będące sypialnią Leny wirowało jej przed oczami. - Ja pierdole. - Syknęła przyciskają pięści do skroni aby zminimalizować uczucie, którego tak cholernie nie znosiła.

Ciemnowłosa spojrzała na łóżko w poszukiwaniu Leny, ale dziewczyny tam nie było. - Skąd ja się tu wzięłam? - Zapytała samą siebie próbując się podnieść z podłogi. - O kurwa. - Od razu pożałowała, że tak szybko wstała. Czuła, że zbyt duża ilość gwałtownych ruchów wykończy jej żołądek.

Robiąc głębokie wdechy usiadła na łóżku i schowała twarz w dłoniach starając się zwalczyć mdłości. Jej kurtka leżała na fotelu, który stał w rogu pokoju a tuż przed nim stały jej buty. Podejrzewała, że sama na pewno ich tam nie ułożyła a jej rozpięte spodnie wskazywały na to, że chyba starała się rozebrać ale coś jej w trakcie nie wyszło.

Skupiając się na oddechu starała się sobie przypomnieć wszystko co miało miejsce po tym jak wyszła z domu. Gdy tylko ruszyła motorem przed siebie poczuła falę ogarniającej ją wściekłości. Była wściekła na siebie bo uciekając z domu miała nadzieję, że odepchnie od siebie to co odbierało jej oddech. Nic bardziej mylnego. Zostając sama ze sobą poczuła, że to wszystko atakuje ją jeszcze bardziej i nie uciekła przed tym przed czym chciała. Po prostu uciekła przed Leną, zabierając wszystkie problemy razem ze sobą. Bez celu krążyła po okolicy jeżdżąc zdecydowanie szybciej niż było dozwolone. Nie zważała na to czy dostanie mandat, czy wypadnie z drogi. W tamtym momencie nie potrafiła myśleć racjonalnie. Walczyła ile mogła aby nic nie przytłoczyło jej myśli w takim stopniu ale jej się nie udało. Nie zwracała uwagi na to gdzie jedzie do chwili w której łzy zamazywały jej obraz. W tym pieprzonym kasku nic nie widziała i miała wrażenie, że się udusi.

Zatrzymała się gdzieś daleko za miastem i oddychając ciężko zastanawiała się co ma ze sobą zrobić. Po głowie chodziło jej jezioro ale zdawała sobie sprawę z tego, że nie może uciekać w nieskończoność a poza tym nie miała ze sobą kluczy do domku i jej pojazd też nie nadawał się na taką wycieczkę. Pamięta te cholerne uczucie jakby coś jej rozrywało klatkę piersiową. Pieprzone poczucie winy i narastająca pogarda do samej siebie, która ściskała ją za gardło coraz bardziej oraz inne towarzyszące temu destrukcyjne uczucia  pchały ją do tego aby zrobiła cokolwiek aby zmniejszyć siłę z jaką na nią oddziałują. Widziała tylko jeden sposób. Musiała się napić i wyłączyć choć na chwilę. Drogi do klubu nie pamiętała zbyt dobrze. Myślała tylko o tym aby móc wreszcie złapać do ręki butelkę whisky i pozwolić na to aby alkohol ulżył jej w bólu jaki ogarnął jej ciało i umysł. Miała nadzieję, że jeśli zresetuje się całkowicie, będzie jej łatwiej porozmawiać z Leną i wytłumaczyć co się z nią dzieje. Nie chciała tego w żaden sposób przyspieszać i potrzebowała czasu, żeby zebrać się w sobie i znaleźć odwagę, aby powiedzieć cokolwiek.

Teraz siedziała otępiała na łóżku dziewczyny, nie mając zielonego pojęcia jakim cudem do niej dotarła i co robiła i mówiła po tym jak urwał jej się film. Czy powiedziała cokolwiek o tym co do niej wróciło? Czy uraziła ją swoim zachowaniem? Nic nie mogła sobie przypomnieć.

Alex była tak wkurwiona na samą siebie, że miała ochotę walić głową w ścianę. Jeszcze wczoraj zupełnie nie spodziewała się, że to co sama analizowała w swojej głowie i próbowała bez niczyjej pomocy przepracować, aby jeszcze bardziej polepszyć jej relację z zielonooką, w połączeniu z rozmową o mamie Leny i propozycją wspólnej kąpieli otworzy drzwi z przeszłości o których za wszelką cenę starała się nie myśleć. Ostatnie czego chciała to wracać do tego i to w takich okolicznościach. Wydawało jej się, że ma to wszystko pod kontrolą, jednak to co miało miejsce wczoraj pokazało jej w jak ogromnym była błędzie. Alex nie wiedziała tak naprawdę czy w przyszłości byłaby w stanie powiedzieć o tym komukolwiek. Nie planowała tego i liczyła na to, że nigdy więcej nie będzie musiała do tego wracać. To jednak samo wróciło wbrew jej woli i do tego z taką siłą, że nie mogła sobie z tym poradzić. Przez tyle lat próbowała uciekać przed tymi wspomnieniami. Wiedziała, że nigdy nie zapomni, to było niemożliwe. Miała jednak nadzieję, że uda jej się trzymać ten temat daleko za sobą i nigdy w żadnych przebłyskach z przeszłości nie wróci do niej na tyle, żeby doprowadzić ją do takiego stanu w którym nie będzie mogła udawać, że wszystko jest w porządku. Wczoraj próbowała ze wszystkich sił odepchnąć to od siebie. Jednak z każdą minutą było coraz gorzej. Teraz będzie musiała stawić temu czoła i przyznać się do tego.

Wpuść mnieWhere stories live. Discover now