108.

5.2K 277 260
                                    

Alex od długiego czasu wpatrywała się w sufit. Nie mogła zasnąć. Nie czuła się nawet trochę senna. Leżała jednak nieruchomo aby nie obudzić Leny, która odpłynęła tuż po tym jak położyły się do łóżka. Dziewczyna natychmiast oparła swoja głowę o klatkę piersiową Alex i od czasu jak zasnęła nie zmieniła swojej pozycji. Ciemnowłosa cieszyła się, że Lena uspokoiła się na tyle aby przestać zadręczać się myślami. Oddychała powoli i miarowo co było znakiem, że nie atakują jej nieprzyjemne sny.

Niebieskooka nieprzerwanie trzymała dłoń na plecach Leny zastanawiając się nad tym jak ostatnie wydarzenia wpłyną na dziewczynę. Alex przekonała się jak szybko zielonooka traci poczucie własnej wartości, które i tak nie było zbyt wysokie. Lena nie doceniała samej siebie w wielu kwestiach i bardzo łatwo jej rodzinie udało się osłabić jej pewność siebie na tej płaszczyźnie. Ciemnowłosa doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że gdyby dziewczyna miała w swoim życiu więcej wsparcia i zrozumienia, bez narzucania ciągłych ograniczeń w wyrażaniu siebie, prawdopodobnie osiągnęłaby wiele i zapewne teraz realizowałaby się tak jak zawsze marzyła. Alex przez część swojego życia także nie miała żadnego żadnej podpory i czuła się nierozumiana i nieakceptowana. Ona jednak uwolniła się od tego więzienia o wiele szybciej niż Lena i utrata dachu nad głową wiązała się z zerwaniem pewnego rodzaju łańcuchów, z którymi zielonooka musiała męczyć się dłużej.

Idąc do domu rodziców Leny Alex nie miała do końca pojęcia jak się zachowa w stosunku do poszczególnych osób które się tam znajdowały. Gdy zobaczyła mamę zielonookiej, coś od samego początku podpowiedziało jej aby nie kierować swojej złości w jej stronę. Alex nie była w stanie wytłumaczyć tego co za uczucie pohamowało ją w tej kwestii. Być może podobieństwo jakie uderzyło ją gdy kobieta pojawiła się w drzwiach. Lena była tak bardzo podobna do mamy. Poza oczami i kształtem twarzy, nawet ich barwa głosu była do siebie trochę zbliżona. Kobieta nie byłaby w stanie wyprzeć się tego, że Lena jest jej córką. Fakt tego jak wiele wizualnie je łączyło spowodował, że w głowie Alex zakiełkowała kolejna myśl. Jednej rzeczy nie była w stanie zrozumieć. Ona sama patrząc na kobietę tak bardzo podobną do dziewczyny, która była dla niej cholernie ważna, nie mogła przekierować żadnej negatywnej emocji w jej stronę. Nie potrafiła tego zrobić, natomiast człowiek, który wedle wszystkiego kochał tę kobietę, nie miał najmniejszych oporów aby gardzić kimś, kto nie dość, że jest jego dzieckiem to w dodatku ma w sobie wiele cech, które posiadała jego wybranka. Chwila z tym gburem wystarczyła Alex aby utwierdzić się w przekonaniu, że był to człowiek, dla którego kobieta była tylko i wyłącznie narzędziem. Był kolejnym pseudo samcem alfą, któremu wydawało się, że świat jeszcze nie upadł tylko dlatego, że jego boska stopa nadal po nim stąpa. Niektórzy mężczyźni mieli spaczony sposób postrzegania rzeczywistości i w ich umysłach należało im się więcej niż innym a kobiety nie miały prawa do bycia sobą tak jakby chciały. Ich głównym celem w życiu powinno być służenie mężom, którzy są ich panami i to im należy się największy szacunek i poważanie.

Zastanawiając się nad tym jak zachowuje się spora ilość mężczyzn, Alex doszła do wniosku, że choćby nie wiadomo jak się starała, ciężko byłoby jej wymienić chociaż kilku facetów, którzy nie budzili w niej negatywnych odczuć. Jedynym przypadkiem, który jej nie drażnił i nie prowokował swoim zachowaniem do tego, żeby mu coś zrobić, jest Daniel. Prawdopodobnie wynikało to z tego, że to wyjątkowo przyjaźnie usposobiony gej, który dziewczyny traktuje z szacunkiem i siłą rzeczy nie patrzy na nie przedmiotowo. Poza tym był bardzo troskliwy w stosunku do Leny czym jeszcze bardziej zyskał w oczach ciemnowłosej.

Zielonooka poruszyła się mrucząc coś pod nosem i obróciła się uwalniając tym samym Alex. Dziewczyna powoli wstała upewniając się, że nie obudziła Leny i zarzuciła na siebie bluzę z kapturem. Dobrze, że trzymała tu sporą ilość zapasowych ubrań. Dzięki temu nie musiała przejmować się tym, że w przypadku spontanicznego przyjazdu nie będzie miała w co przebrać.

Wpuść mnieWhere stories live. Discover now